REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Nauczyciele otrzymają wynagrodzenie za czas strajku

Nauczyciele dostaną wynagrodzenie za czas strajku. / Fot. Fotolia
Nauczyciele dostaną wynagrodzenie za czas strajku. / Fot. Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Prezydenci miast zapewniają, że nauczyciele otrzymają wynagrodzenie za czas strajku. Pozostawią pieniądze w placówkach edukacji, a o ich rozdysponowaniu zdecydują dyrektorzy szkół.

Nauczyciele dostaną pieniądze za strajk

Nauczyciele dostaną pieniądze za strajk – deklarują prezydenci miast. W jakiej formie, zależy od dyrektorów szkół. Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski zadeklarował, że pieniądze zostaną wypłacone w formie dodatków.

REKLAMA

Warszawa

Trzaskowski zapowiedział, że nauczyciele w Warszawie dostaną pieniądze za dni, w których strajkują. "To jest zgodne z prawem, zresztą taką decyzję podjęła większość miast w Unii Metropolii Polskich. Te pieniądze zostaną w szkołach i dyrektorzy będą mogli je wypłacić w przeciągu kilku miesięcy".

Pensja z góry i dodatki

Jak wyjaśnił, termin wypłaty zależy "od tego, ile potrwa strajk". Prezydent Warszawy przypomniał, że nauczyciele dostali już wynagrodzenia za kwiecień – "bo dostają pensję z góry", a potrącenia za strajk są dokonywane później. "Natomiast my te pieniądze, jako samorząd, zostawimy w szkołach i przez kilka miesięcy dyrektorzy, podejmując decyzje, będą mogli je wypłacić w dodatkach" – zapowiedział.

Polecamy produkt: Potrącenia komornicze i administracyjne z wynagrodzeń

Powiedział, że wypłaty będą "dokładnie te same", co "pieniądze, które nie zostały wypłacone w pensji". Poinformował także, że stolica ma ekspertyzy prawne, że takie działanie "jest możliwe". "Tu nie chodzi o to, że my płacimy za strajk. Po prostu zostawiamy te pieniądze w szkołach, do decyzji dyrektorów, którzy wypłacą je w dodatkach" – wyjaśnił. Zapewnił też, że wierzy, że warszawscy dyrektorzy "nie są bojaźliwi" i wypłacą pieniądze strajkującym nauczycielom.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Płock

Prezydent Płocka Andrzej Nowakowski, pytany o pieniądze dla nauczycieli za strajk, powiedział PAP: "Chcę bardzo mocno podkreślić, że wszystkie środki, które miały trafić do szkół, do tych szkół trafią tak, jakby strajku nie było".

Decyzja dyrektorów szkół

REKLAMA

Zaznaczył przy tym, że zgodnie z zapisami ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych pełne wynagrodzenie za okres strajku nie może być wypłacone, "chyba że dyrektorzy podpiszą porozumienia w komitetami strajkowymi, w których zawarta zostanie zgoda na wypłacenie tych wynagrodzeń". "To dyrektorzy będą podejmować w tej sprawie decyzje" – podkreślił prezydent Płocka.

Nowakowski przyznał jednocześnie, że dyrektorzy szkół mogą zdecydować o innej formie rozdysponowania pieniędzy, które otrzymają od samorządu dla nauczycieli, np. przez wypłatę dodatków lub nagród.

O tym, że budżety placówek oświatowych "nie będą ograniczone z powodu jakiejkolwiek formy protestu" zapewnił również prezydent Lublina. Krzysztof Żuk poinformował o tym dyrektorów szkół na początku kwietnia, jeszcze przed rozpoczęciem strajku nauczycieli.

Lublin

REKLAMA

Wiceprezydent Lublina Mariusz Banach potwierdził, że decyzja o wynagrodzeniach dla nauczycieli, którzy uczestniczyli w strajku należy do dyrektorów szkół. "To nie prezydent zatrudnia nauczycieli, tylko dyrektorzy szkół, w związku w tym my ani nie możemy potrącać, ani wypłacać. My przyznajemy szkołom na początku roku plan budżetowy i tego planu nie zmniejszymy" – powiedział Banach. Podkreślił, że zgodnie z prawem za czas strajku nauczyciele nie mogą otrzymać wynagrodzenia, ale dyrektor może na przykład zaproponować im poprowadzenie dodatkowych zajęć, na które w budżecie szkoły – po potrąceniach pensji za czas strajku – mogą się teraz znaleźć środki. "W szkołach naprawdę brakuje pieniędzy na te dodatkowe zajęcia" – zaznaczył Banach.

Również prezydent Radomia już na początku kwietnia zdecydował o tym, że wszystkie placówki oświatowe w mieście, bez względu na strajk, otrzymają pełną pulę pieniędzy na wypłaty.

"Decyzja, w jaki sposób te pieniądze zostaną wykorzystane, należy do dyrektorów, którzy są dla nauczycieli pracodawcami. To ich kompetencja" – powiedziała PAP we wtorek rzecznik prezydenta Radomia Katarzyna Piechota-Kaim.

Łódź

Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska także zapewniła, że pieniądze, które są potrącane z pensji protestujących pozostają w budżetach szkół i placówek edukacyjnych. Odpowiedzialny za edukację wiceprezydent Tomasz Trela przypomniał, że za strajk nie ma pensji, czyli każdy protestujący ma potrącaną określoną kwotę z wynagrodzenia, bo takie jest prawo.

"Ministerstwo Edukacji ani Regionalna Izba Obrachunkowa nie muszą nas straszyć swoimi stanowiskami czy opiniami, wiemy, jakie mamy prawo i przestrzegamy przepisów. Natomiast suwerenną decyzją prezydenta miasta jest przeznaczenie oszczędności strajkowych, a prezydent Zdanowska postanowiła, że środki te pozostają w budżetach szkół w dyspozycji dyrektorów" – zaznaczył Trela.

Stanowisko prezydenta Koszalin Piotra Jedlińskiego przekazał PAP rzecznik magistratu Robert Grabowski. "Prezydent od samego początku podkreśla, że pozostawia pieniądze, które są w systemie, w placówkach edukacyjnych. Tych pieniędzy nie zabiera. Zaznacza, że potrącenia w majowych wypłatach za strajk muszą się odbyć, bo tego wymaga prawo. Natomiast pieniądze pozostaną w budżetach placówek oświatowych, w gestii dyrektorów" – poinformował rzecznik.

Dodał, że trwają rozmowy prezydentów miast w ramach Związku Miast Polskich w celu wypracowania "wspólnego, modelowego, zgodnego z przepisami rozwiązania" tego, w jaki sposób pieniądze trafią do nauczycieli. Podkreślił, że w tej sprawie prezydent Koszalina jest w kontakcie z samorządami Łodzi, Poznania czy Warszawy.

Kołobrzeg

Prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska również nie zamierza pomniejszyć dotacji przekazywanej placówkom edukacyjnym. "Przyglądamy się, jakie rozwiązania wypracowują inne miasta w tym zakresie" – poinformował PAP rzecznik magistratu Michał Kujaczyński.

Radom

Prezydent Radomia już na początku kwietnia zdecydował o tym, że wszystkie placówki oświatowe w mieście, bez względu na strajk, otrzymają pełną pulę pieniędzy na wypłaty. "Decyzja, w jaki sposób te pieniądze zostaną wykorzystane, należy do dyrektorów, którzy są dla nauczycieli pracodawcami. To ich kompetencja" – powiedziała PAP we wtorek rzecznik prezydenta Radomia Katarzyna Piechota-Kaim.

Toruń

W Toruniu rzeczniczka magistratu Magdalena Stremplewska poinformowała, że włodarz miasta w żadnym stopniu nie zamierza ograniczać środków finansowych przewidzianych na tegoroczne wypłaty dla pracowników oświaty.

"Zgodnie z założeniami budżetu miasta w 2019 r. Gmina Miasta Toruń przeznaczy na oświatę 368 mln zł, z czego aż 108 mln zł to środki własne gminy" – powiedziała. "Zgodnie z Kodeksem pracy wynagrodzenie przysługuje pracownikowi za pracę wykonaną"– powiedziała. Dodała, że "Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych mówi, że w okresie strajku zorganizowanego zgodnie z przepisami ustawy pracownik zachowuje prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz uprawnień ze stosunku pracy, z wyjątkiem prawa do wynagrodzenia".

W jej ocenie oznacza to, że strajkujący pracownik – w tym przypadku nauczyciel – nie może otrzymać wynagrodzenia za czas strajku. "Wypłata wynagrodzenia za czas strajku stanowiłaby naruszenie dyscypliny finansów publicznych" – podkreśliła.

Bielsko-Biała

W Bielsku– Białej decyzji o wypłacie za okres strajku dla nauczycieli jeszcze nie podjęto. "Stanowiska jeszcze nie podjęliśmy, bo to świeża sprawa. Trzeba jednak powiedzieć, że mamy ograniczone możliwości rozpatrzenia tego pisma. Obowiązuje nas ustawa o finansach publicznych. (…) Sytuacja jest trudna i wymaga opinii prawnej. Dziś nie potrafię powiedzieć, jaka będzie ostateczna decyzja. (…) Najlepiej, gdybyśmy mogli ją podjąć już po zakończeniu strajku. W jego trakcie nie byłoby to do końca właściwe" – powiedział burmistrz Błachut.

ZNP w Czechowicach-Dziedzicach przed świętami zwrócił się do burmistrza Mariana Błachuta, aby podjął działania zmierzające do zrekompensowania uczestnikom strajku utraconych zarobków. Związek uważa, że samorząd może w tej sprawie zawrzeć z nim porozumienie i wypłacić pieniądze.

Rzecznik prezydenta Bielska-Białej Tomasz Ficoń, zapytany o wypłaty za okres strajku dla nauczycieli, zwrócił uwagę, że "to nie samorządy wypłacają pensje nauczycielom". "Mamy jasne stanowisko RIO (Regionalna Izba Obrachunkowa – PAP), że za strajk nie można zapłacić. (…) Miejski Zarząd Oświaty to sprawdzał: nie ma możliwości, aby nie odliczyć za strajk" – dodał.

Kraków

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, zapytany o wynagrodzenia dla nauczycieli za okres strajków, powiedział, że zamierza trzymać się prawa, zgodnie z którym za czas strajku nie przysługuje wynagrodzenie.

"Nawet jeśli popieramy postulaty nauczycieli i uważamy, że strajkują w słusznej sprawie, to musimy trzymać się przepisów, a zgodnie z nimi za czas strajku nie należy się wynagrodzenie. Złamanie przepisów oznaczałoby wypłatę wynagrodzeń ze środków publicznych, z pieniędzy podatników i tym samym naruszenie dyscypliny finansów publicznych przez dyrektorów szkół, którzy są pracodawcami nauczycieli" – powiedziała PAP rzecznik prasowy prezydenta Krakowa Monika Chylaszek. Podkreśliła też, że w takich przypadkach związki zawodowe powinny mieć fundusze strajkowe, które rekompensują strajkującym mniejsze wynagrodzenia.

Kielce

Wiceprezydent Kielc Marcin Różycki powiedział PAP, że jeśli chodzi o możliwość wypłaty pensji nauczycielom za strajk, miasto będzie się stosowało do wytycznych Regionalnej Izby Obrachunkowej.

"Na podstawie artykułu 23 pkt. 2 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych strajkujący ma prawo do ubezpieczenia, dni strajku liczą się mu do stażu pracy, ale nie ma prawa do wynagrodzenia. Nas obowiązuje dyscyplina finansów publicznych, musimy się tego trzymać" – podkreślił Różycki.

Wspólny sposób wypłat pieniędzy dla nauczycieli za okres strajku nie został jeszcze wypracowany.

Olsztyn

Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz zapewnił, że "będzie wynagrodzenie dla nauczycieli za czas strajku". Jak mówił, jest w kontakcie z innymi samorządowcami i Związkiem Miast Polskich, żeby znaleźć rozwiązania prawne, które to umożliwią. Taką deklarację złożył już w ubiegłym tygodniu podczas wiecu strajkujących nauczycieli w Olsztynie, w obecności szefa ZNP Sławomira Broniarza.

W środę olsztyńska rada miasta będzie głosować nad przyjęciem stanowiska, w którym zwróci się do prezydenta Grzymowicza "o podjęcie wszelkich możliwych i prawnie dopuszczalnych działań, zmierzających do wypłacenia pełnego wynagrodzenia wszystkim strajkującym nauczycielom i innym pracownikom oświaty, za okres strajku".

Strajk nauczycieli 2019

W poniedziałek 8 kwietnia rozpoczął się zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w szkołach. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności. ZNP i FZZ początkowo upominały się o tysiąc zł podwyżki, obecnie postulują 30 proc. podwyżki rozłożonej na dwie tury – 15 proc. od 1 stycznia i 15 proc. od 1 września br. Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" negocjowała m.in. podwyżkę wynagrodzeń w wysokości 15 proc. od stycznia 2019 r. oraz zmianę systemu wynagradzania, według którego pensje nauczycieli byłyby bezpośrednio powiązane z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Wynagrodzenie minimalne 2023 [quiz]
certificate
Jak zdobyć Certyfikat:
  • Czytaj artykuły
  • Rozwiązuj testy
  • Zdobądź certyfikat
1/15
Kiedy będą miały miejsce podwyżki minimalnego wynagrodzenia w 2023 roku?
od 1 stycznia i od 1 lipca
od 1 stycznia i od 1 czerwca
od 1 lutego i od 1 lipca
Następne
Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Ukradł auto w cenie kawalerki. Policja zatrzymała 22-letniego obywatela Ukrainy

Funkcjonariusze wydziału do walki z przestępczością samochodową we współpracy z policjantami z wrocławskiej drogówki zatrzymali 22-letniego obywatela Ukrainy. Mężczyzna poruszał się skradzionym tego samego dnia jeepem wrangler o wartości blisko 250 tys. zł, który został skradziony w Berlinie.

44-latek był poszukiwany 4 listami gończymi m.in. za przemyt narkotyków i przestępstwa akcyzowe. "Łowcy głów" po 6 latach schwytali mężczyznę

Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji (KWP) w Lublinie, współpracując z kryminalnymi z Komendy Miejskiej Policji (KMP) i I Komisariatu Policji (KP) w Lublinie, zatrzymali 44-letniego mężczyznę. Był on poszukiwany na podstawie czterech listów gończych i dwóch nakazów. 

Za 1,5 promila alkoholu we krwi utracisz auto? Bodnar: Decyzje będą należały do sądów

Minister sprawiedliwości, Adam Bodnar, podkreślił, że decyzje o ewentualnej konfiskacie aut nietrzeźwych kierowców będą w większym stopniu należeć do sądów. Szef MS przypomniał, że projekt nowelizacji, przewidujący zniesienie obligatoryjności orzekania, trafił do prac legislacyjnych rządu.

Matczyna emerytura 2024 – ile wynosi? Kto i jak może otrzymać? [ZUS wyjaśnia]

Obecnie blisko 60 tysięcy osób w Polsce otrzymuje co miesiąc „matczyną emeryturę” z ZUS-u Maksymalna kwota comiesięcznych wypłat z ZUS - wynosi od marca tego roku tyle, co gwarantowana minimalna emerytura, czyli 1780,96 zł brutto. 

REKLAMA

Konfederacja Lewiatan: Polsce grożą kary finansowe. Ceny maksymalne energii elektrycznej niezgodne z prawem UE

Polsce grozi ryzyko wszczęcia przez Komisję Europejską postępowania i nałożenia kar finansowych. Wszystko to przez niezgodne z prawem Unii Europejskiej wprowadzenie cen maksymalnych sprzedaży energii elektrycznej.

Bon energetyczny 2024 - dla kogo, ile będzie wynosił? Kryteria dochodowe to 2500 zł albo 1700 zł na osobę

Bon energetyczny będzie świadczeniem pieniężnym dla gospodarstw domowych, których dochody nie przekraczają 2500 zł na osobę w gospodarstwie jednoosobowym albo 1700 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym. Bon energetyczny ma być wypłacany już od lipca 2024 r.

Premier Tusk: babciowe można zamienić na dziadkowe, ciociowe, koleżankowe. To pieniądze dla młodej mamy, która chce pójść do pracy - na opiekuna dla dziecka

Potocznie zwane "babciowe" to po prostu pieniądze dla młodej mamy, która chce wrócić do pracy, ale musi znaleźć opiekuna. Może je zamienić na dziadkowe, ciociowe, koleżankowe - powiedział premier Donald Tusk, odpowiadając na pytanie, czy dziadkowie na to nie zasługują.

Majówka 2024 - ceny noclegów. Powinno być taniej niż w zeszłym roku. Jest kilka powodów. Ile trzeba (średnio) zapłacić za nocleg?

Koszt wyjazdu na majówkę w 2024 roku nie powinien już tak obciążyć portfela statystycznego Polaka jak w zeszłym roku. Wtedy stawki w ciągu roku rosły średnio o 20%. Dziś w większości kurortów wolnych pokoi jest więcej, a dzięki temu średnie stawki są odrobinę chociaż niższe niż przed rokiem.

REKLAMA

Emerytura to prawo a nie obowiązek. ZUS: można sporo zyskać przechodząc na emeryturę później: Ulga podatkowa i wyższa emerytura

Jak wiadomo nie każdy senior przechodzi od razu na emeryturę po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego (60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn). Wiele osób ma tego świadomość i - jeżeli tylko rodzaj pracy i zdrowie na to pozwalają - przechodzą na emeryturę później wiedząc, że dłuższa aktywność zawodowa i dłuższy okres płacenia składek przekładają się na wyższą emeryturę. ZUS wskazuje, że są też i dodatkowe korzyści z dłuższej pracy w postaci ulgi zwalniającej z podatku. 

Podatek od posiadania psa w 2024 roku - zostało mało czasu na zapłacenie tej daniny!

Podatek od posiadania psa trzeba zwykle opłacać do 30 kwietnia każdego roku. W przypadku gdy podatnik staje się właścicielem pupila w trakcie roku kalendarzowego, wtedy daninę należy uiścić najczęściej w ciągu 2 miesięcy od daty wejścia w posiadanie czworonoga. Warto mieć na uwadze, że nieuiszczenie podatku od psa może skutkować nałożeniem kary pieniężnej.

REKLAMA