Ci, którzy robią pranie w ten sposób, będą za to słono płacić. Nie ma litości, są kary. To nawet 5 tysięcy złotych!

Maja Retman
rozwiń więcej
Ci, którzy robią pranie w ten sposób, będą za to słono płacić. Nie ma litości, są kary. To nawet 5 tysięcy złotych / Ci, którzy robią pranie w ten sposób, będą za to słono płacić. Nie ma litości, są kary. To nawet 5 tysięcy złotych / ShutterStock

Puszczenie w ruch automatycznej pralki w nocy, kiedy można skorzystać z niżej taryfy za prąd, może się skończyć finansową katastrofą dla tych, którzy robią to w mieszkaniu w bloku? Okazuje się, że za ten sposób szukania oszczędności grozi… kara sięgająca nawet 5 tysięcy złotych. Jak to możliwe!

rozwiń >

Coraz droższe zakupy, coraz wyższe opłaty za czynsz, gaz i energię zmuszają Polaków do zaciskania pasa. Niektórzy próbują obniżyć rachunki za prąd i korzystają z tańszej, nocnej taryfy, zazwyczaj między godziną dwudziestą drugą a szóstą rano. Można wtedy puścić w ruch pralkę automatyczną.

Kiedy pranie doprowadza do szału sąsiada

Problem w tym, że nie zawsze idzie to w parze z akustyką budynków. I nie chodzi tu tylko o bloki z wielkiej płyty, ale także budowane w oszczędny sposób apartamentowce, gdzie ściany działowe nie zapewniają wystarczającej izolacji dźwiękowej.

Włączenie pralki, zwłaszcza starszej, której hałas podczas wirowania potrafi dojść nawet do 70–80 decybeli szybko przestaje być błahostką, a staje się realnym problemem dla sąsiadów. Drgania przenoszone przez stropy i instalację wodną roznoszą się nie tylko do mieszkania tuż obok, lecz nierzadko wędrują przez cały pion, budząc lub irytując ludzi kilka pięter dalej. I wtedy nagle okazuje się, że oszczędność kilkudziesięciu groszy na jednym cyklu prania to korzyść bardziej pozorna niż realna – zwłaszcza w zderzeniu z coraz większą świadomością prawną sąsiadów, którzy wiedzą, jak reagować na nocny hałas.

„Cisza nocna”. Mit, który żyje własnym życiem?

W powszechnej świadomości funkcjonuje pojęcie „ciszy nocnej”, najczęściej ustawiane między dwudziestą drugą a szóstą rano. Problem w tym, że te godziny nie wynikają z żadnej ustawy. Polskie prawo, zarówno Kodeks Wykroczeń, jak i Kodeks Cywilny, nie definiuje tego terminu, nie przypisuje do niego ram czasowych i nie nakazuje wprost: „po dziesiątej nie hałasujemy”. Ale to nie oznacza, że w nocy panuje bezprawie. Wręcz przeciwnie.

Podstawą do interwencji policji jest tu Artykuł 51 § 1 Kodeksu Wykroczeń, który mówi wyraźnie:„Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”.

Kluczowe jest to jedno, niepozorne sformułowanie: „zakłóca spoczynek nocny”

Co to oznacza w praktyce? Że głośna praca pralki w porze, w której większość ludzi zwykle śpi, może wypełniać znamiona wykroczenia, nawet jeśli regulamin wspólnoty nie wspomina o „ciszy nocnej” ani słowem. Wezwany przez sąsiada policjant ocenia sytuację na podstawie natężenia hałasu i jego uciążliwości. Najczęściej kończy się na pouczeniu lub mandacie do 500 złotych. Ale to dopiero przystawka.

Kiedy pralka trafia do sądu...

Sytuacja zmienia się radykalnie, gdy sprawca odmówi przyjęcia mandatu albo gdy hałasowanie staje się uporczywe, złośliwe czy po prostu chroniczne. W takim wypadku sprawa ląduje w sądzie, a tam kończy się zabawa w „nie wiedziałem, przepraszam”.

Na sali rozpraw wysokość grzywny może wzrosnąć do 5 tysięcy złotych.

Tak, 5 tysięcy za to, że ktoś uznał, że pranie o północy jest „przecież cichutkie”.Co więce,j jeśli hałas pełni rolę narzędzia nękania sąsiadów, sąd może orzec nawet karę aresztu. A jeżeli konflikt przybierze formę cywilnej batalii, do gry wchodzą przepisy o immisjach, czyli oddziaływaniu na grunt sąsiedzki. Stąd już prosta droga do pozwu i żądania zadośćuczynienia. A wszystko to przez pranie, które nie chciało poczekać do rana.

Suszenie prania. Balkonowym sznurkiem do sąsiedzkiej awantury

Historia komplikacji nie kończy się w chwili, gdy wyciągamy z pralki pachnące koszulki. Zaczyna się kolejny odcinek: suszenie. W polskich miastach widok balkonów obwieszonych bielizną wciąż jest dość typowy, ale coraz więcej nowoczesnych osiedli walczy z nim jak ze smogiem czy dzikim parkowaniem.

Prawo ogólne nie zabrania suszenia na balkonie. Ale regulaminy spółdzielni i wspólnot, już tak. To właśnie tam znajdziemy zakazy wywieszania prania powyżej balustrady, zakazy ociekania wody na niższe kondygnacje, a czasem po prostu zakaz suszenia na balkonie „ze względów estetycznych”.

Złamanie takich zasad zwykle nie prowadzi do mandatu policyjnego… chyba że woda z prania postanowi zaciekać komuś na głowę albo zniszczyć mienie. Za to wspólnota może nałożyć własne kary administracyjne, doliczane do czynszu i całkiem dotkliwe w skali roku.

Jeśli ktoś notorycznie łamie regulamin, zalewa sąsiadów i nie reaguje na prośby mieszkańców, pojawia się ciężka artyleria. Ustawa o własności lokali dopuszcza licytację mieszkania uciążliwego lokatora. To ekstremum, ale jak najbardziej dopuszczalne prawem.

Nocne pranie, tania taryfa i drogie konsekwencje

Zanim odpalimy pralkę w środku nocy „bo prąd jest tańszy”, warto pomyśleć nie tylko o rachunku, ale i o sąsiadach za ścianą. Oszczędność kilku złotych może przerodzić się w grzywnę, koszty sądowe albo atmosferę tak gęstą, że można ją kroić nożem.

W czasach, gdy pralki są coraz cichsze, a suszarki bębnowe coraz bardziej dostępne, rozsądniej jest zainwestować w sprzęt, który nie budzi całego pionu blokowego — niż ryzykować, że pewnej nocy pod drzwiami stanie policja. Bo wtedy cała ekonomia nocnej taryfy traci sens… równie szybko, jak nasze nerwy.

Prawo
Ci, którzy robią pranie w ten sposób, będą za to słono płacić. Nie ma litości, są kary. To nawet 5 tysięcy złotych!
07 gru 2025

Puszczenie w ruch automatycznej pralki w nocy, kiedy można skorzystać z niżej taryfy za prąd, może się skończyć finansową katastrofą dla tych, którzy robią to w mieszkaniu w bloku? Okazuje się, że za ten sposób szukania oszczędności grozi… kara sięgająca nawet 5 tysięcy złotych. Jak to możliwe!

Likwidacja abonamentu RTV najwcześniej w 2027 r. - jest już pierwszy konkret. A co zamiast tego? Kto będzie płacił na publiczną telewizję i radio?
07 gru 2025

O likwidacji abonamentu RTV mówiło się wiele od dłuższego czasu. Mamy wreszcie pierwszy prawny konkret w tej sprawie, a jest nim projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz niektórych innych ustaw, którego obszerne założenia zostały opublikowane 5 grudnia 2025 r. w Wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. W tych założeniach wprost planowane jest uchylenie ustawy o opłatach abonamentowych, a co za tym idzie likwidację obowiązku płacenia tzw. abonamentu RTV. Za opracowanie gotowego projektu jest odpowiedzialna Marta Cienkowska Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Projekt – zgodnie z założeniami MKiDN- ma być przyjęty przez Radę Ministrów i skierowany do Sejmu w II albo III kwartale 2026 r. A zatem – jeżeli wszystko pójdzie po myśli projektodawców – likwidacja abonamentu RTV będzie możliwa najwcześniej od 2027 roku.

Koniec z nadużywaniem przez pracodawców B2B, umów zlecenia i umów o dzieło – 1 stycznia 2026 r. zostaną one przekształcone w umowy o pracę. PIP zyskuje uprawnienia, jakich nie miał dotąd żaden inny urząd
07 gru 2025

W dniu 4 grudnia br. Stały Komitet Rady Ministrów przyjął projekt reformy Państwowej Inspekcji Pracy. Zakłada on m.in. uprawnienie Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) do wydawania decyzji administracyjnych o przekształceniu nieprawidłowo zawartych umów cywilnoprawnych (czyli umów zlecenia i umów o dzieło) oraz B2B w umowy o pracę. Ma to istotnie ograniczyć nadużycia pracodawców względem pracowników, polegające na zawieraniu przez nich umów cywilnoprawnych lub nawiązywaniu stosunku B2B z pracownikami, w warunkach, w których powinna zostać zawarta z nimi umowa o pracę.

Masz słup na działce? Ten wyrok TK otwiera Ci drogę do wynagrodzenia za bezumowne korzystanie przez firmę przesyłową. Nie można zasiedzieć służebności gruntowej o treści służebności przesyłu
06 gru 2025

W dniu 2 grudnia 2025 r. Trybunał Konstytucyjny wyrokiem w sprawie P 10/16 orzekł, że art. 292 w związku z art. 285 § 1 i 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. z 2025 r. poz. 1071, ze zm.), rozumiane w ten sposób, że umożliwiają nabycie przez przedsiębiorcę przesyłowego lub Skarb Państwa, przed wejściem w życie art. 305(1)-305(4) ustawy – Kodeks cywilny, w drodze zasiedzenia służebności gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu, są niezgodne z art. 21 ust. 1, art. 64 ust. 2 i 3 w związku z art. 31 ust. 3 oraz art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Trybunał uznał, że dotychczasowe orzecznictwo dopuszczające możliwość nabycia służebności odpowiadającej treścią służebności przesyłu naruszyło zasadę numerus clausus praw rzeczowych kreując niespójny systemowo rodzaj służebności, przez co doszło do ograniczenia prawa własności. Właściciele nieruchomości nie byli bowiem w stanie przewidzieć skutków braku swojej aktywności czyli utraty swoich praw względem nieruchomości skoro przed rokiem 2008 r. nie istniała służebność przesyłu. Wyrok ten jest bardzo ważny dla przedsiębiorstw przesyłowych, które nie posiadają tytułu prawnego do posadowionych na nieruchomościach innych osób urządzeń, jak również dla tysięcy właścicieli działek, przez które te urządzenia przebiegają. O ile dla tej drugiej grupy osób to bardzo dobra wiadomość bo otwiera przed nimi nowe możliwości, o tyle dla przedsiębiorstw przesyłowych wyrok Trybunału oznacza duże kłopoty i jeszcze większe koszty.

Bon senioralny 2026 - ile, dla kogo, kryteria dochodowe. Rzadko kto dostanie 2150 zł co miesiąc: tylko niektórzy seniorzy 85+ najbardziej potrzebujący pomocy
06 gru 2025

W 2026 roku ma wejść w życie ustawa o bonie senioralnym. Głównym celem tej ustawy ma być wsparcie finansowe osób aktywnych zawodowo w zapewnieniu opieki nad członkami ich rodzin - seniorami w wieku 75 lat lub więcej. Projekt tej ustawy – przygotowany przez Ministra ds. Polityki Senioralnej - jest obecnie na finiszu rządowych prac legislacyjnych (obecnie na etapie Stałego Komitetu Rady Ministrów) i nie został jeszcze wniesiony do Sejmu. Zatem ustawa ta ma bardzo niewielkie szanse wejść w życie 1 stycznia 2026 r. – jak przewiduje obecny projekt.

W 2026 r. opiekun + osoba niepełnosprawna nie będą mieli 7421 zł. Opiekun nie pójdzie też do pracy
05 gru 2025

Pierwsza oczekiwana przez osoby niepełnosprawne zmiana, to łączenie: 1) świadczenia wspierającego (otrzymuje osoba niepełnosprawna - przeszło 4000 zł w wariancie 100 punktów - dokładnie jest to 4134 zł) i 2) pielęgnacyjnego (otrzymuje opiekun - w 2026 r. przeszło 3000 zł - dokładnie 3287 zł). Dałoby to poważną kwotę do 7421 zł miesięcznie według wysokości świadczeń do końca lutego 2026 r. O ile świadczenie wspierające WZON i ZUS przyznaliby w maksymalnym wymiarze (za 100 punktów). Od marca 2026 r. (po podwyżkach świadczenia wspierającego) byłoby jeszcze więcej. No, ale nie będzie możliwości łączenia tych popularnych świadczeń. To już pewne, że tak nie będzie. Dlaczego? To oczywiste - nie ma środków w budżecie. Druga oczekiwana przez osoby niepełnosprawne zmiana to zgoda przepisów na możliwość pójścia do pracy przez opiekuna osoby niepełnosprawnej (mającego stare świadczenie pielęgnacyjne). Dziś opiekun musi wybrać - 1) praca albo 2) opieka nad np. schorowaną matką. W 2026 r. obie zmiany (łączenie świadczeń i łączenie pracy z opieką) są nierealne (na dziś) do wprowadzenia. Dużo się dyskutowało o tym w środowisku osób niepełnosprawnych, były nadzieje, ale rząd nie wprowadzi tych zmian.

NSA walczy z patologią w MOPS. Urzędnicy seryjnie uznają niepełnosprawnych za osoby samodzielne i bez świadczeń
06 gru 2025

Twoja mama ma orzeczenie o niepełnosprawności (stopień znaczny). Choroba jest bardzo poważna i mama waży 30 kg. Przychodzi Pani z MOPS. Daje mamie do wypełnienia ankietę. Przeprowadza wywiad środowiskowy. I Pani z MOPS uznaje, że z mamą nie jest tak źle. Twoja mama jest według niej całkiem sprawna. Bo np. da radę przetuptać sama do łazienki. Albo sama (choć z trudem i niezgrabnie) zrobi herbatę. W konsekwencji Tobie nie przysługuje stare świadczenie pielęgnacyjne (w 2026 r. 3287 zł miesięcznie). Zastanawiasz się. Pani z MOPS nie jest lekarzem. I właśnie podważyła zapisy orzeczenia o niepełnosprawności wystawionego przez lekarza. Ankietą (mama odpowiadała na pytania, co może sama zrobić) oraz wywiadem środowiskowym. Ten opis to dzień codzienny rodzin z osobami niepełnosprawnymi. Jest to patologia występująca w całej Polsce. MOPS nie tylko nie widzą łamania prawa przez siebie, ale przyjęły, że mają wręcz obowiązek dopełniać swoimi ustaleniami z wywiadu środowiskowego (i ankiet) decyzje lekarzy zawarte w orzeczeniach o niepełnosprawności. Tymczasem sędziowie NSA mówią "Tak nie wolno. Nie macie prawa".

Zleceniobiorca może korzystać z samochodu, ale musi zapłacić podatek. Tylko jak to prawidłowo policzyć?
05 gru 2025

Nie tylko pracownik uzyskuje przychód, gdy korzysta ze służbowego samochodu na potrzeby prywatne. Ale tylko w jego przypadku ten przychód określa się ryczałtowo. Co to oznacza i jak to prawidłowo policzyć?

Nowe świadczenie dla seniorów: bon senioralny 2150 zł miesięcznie. Decyduje średni miesięczny dochód
07 gru 2025

Rząd kończy prace nad trzema rozwiązaniami, które mają odmienić życie osób starszych w Polsce. Bon senioralny, najem senioralny oraz nowy program dziennych miejsc pobytu to kompleksowy pakiet wsparcia, który ma zapewnić seniorom bezpieczeństwo, lepsze warunki mieszkaniowe i codzienną opiekę. Minister Marzena Okła-Drewnowicz zapowiada, że to początek nowej jakości w polityce senioralnej – opartej na godności, aktywności i realnym wsparciu dla osób starszych oraz ich rodzin.

pokaż więcej
Proszę czekać...