Polska nie różni się specjalnie od dojrzałych rynków Europy Zachodniej. Rynek usług i wdrożeń został podzielony pomiędzy kilku dużych oraz średnich integratorów – to wniosek z raportu firmy Ernst & Young „Technology Insight 2005”. Co więcej – w przeciwieństwie do sytuacji, w jakiej znajdują się rynki informatyczne starych państw Unii Europejskiej, polski rynek wdrożeń rozwija się bardzo dynamicznie.
Działające w Polsce duże firmy obniżając koszty w niektórych przypadkach, współpracują z małymi spółkami. Przy okazji skutecznie blokują dostęp do polskiego rynku nowym konkurentom, w tym największym, międzynarodowym przedsiębiorstwom integracyjnym. Tym ostatnim pozostaje wykupienie firm polskich o ustabilizowanej pozycji oraz portfelu klientów.
Z funduszy unijnych
W ciągu ostatniego roku pojawiło się wiele nowych inwestycji wynikających między innymi z wejścia Polski do Unii Europejskiej. Wraz z nim pojawiła się możliwość zdobycia dodatkowych środków na inwestycje z funduszy pomocowych UE. Dodatkowo mocna złotówka sprawiła, że pozyskane w ten sposób fundusze były efektywniej wykorzystane na zakupy infrastruktury oraz usług od dostawców zewnętrznych. Zdaniem E&Y trend taki powinien być w najbliższym czasie utrzymany.
Priorytetem powinna być informatyzacja sektora publicznego oraz administracji rządowej. Polskie urzędy uznawane są za najmniej zinformatyzowane w całej Unii Europejskiej. Stąd potrzeba realizacji projektów obejmujących między innymi udostępnienie internetowych kanałów obsługi. W najbliższej przyszłości należy również spodziewać się rozpoczęcia inwestycji w systemy informatyczne w służbach komunalnych oraz energetyce. Przeważnie chodzi o wdrożenia dotowane z funduszy unijnych lub projekty związane z konsolidacją przedsiębiorstw. Kolejnym sektorem wymagającym inwestycji jest przemysł ciężki. Tu z kolei potrzebne są systemy księgowe umożliwiające prowadzenie rozliczeń w euro. W raporcie wymieniono także nisze rynkowe, związane z rozwojem specyficznych systemów i technologii. Zaliczono do nich duże wdrożenia związane z bezpieczeństwem systemów informatycznych. Obejmują one zarówno systemy monitorowania bezpieczeństwa infrastruktury informatycznej, systemy zarządzania ryzykiem operacyjnym, jak i kompleksowe projekty mające na celu opracowanie i wdrożenie planów zapewnienia ciągłości działalności.
Zmniejszenie kosztów
Powodem zmian na polskim rynku będzie minimalizacja kosztów związanych z modernizacją oraz utrzymaniem systemów informatycznych. Wiele firm zakończyło lub kończy zmiany swoich struktur. Dzięki nim zmniejszono liczbę serwerowni, liczbę jednostek infrastruktury informatycznej wymagających utrzymania oraz obniżono koszty zarządzania personelem. Teraz, chcąc dokonać dalszej redukcji kosztów, trzeba zwrócić większą uwagę na konieczność lepszego wykorzystania dostępnych zasobów. Coraz większą uwagę przywiązuje się do satysfakcji nie tylko zewnętrznego klienta, ale także klienta wewnętrznego oraz do poprawy efektywności procesów organizacyjnych.
Firmy bardzo ostrożnie będą zwracać się w kierunku outsourcingu, czyli powierzenia obsługi informatycznej firmie zewnętrznej. W przypadku małych i średnich przedsiębiorstw kosztowne zabezpieczanie infrastruktury nie ma sensu. Mimo to właściciele takich firm niechętnie rozstają się z własną informatyką, którą wolą mieć pod kontrolą. Inną formą outsourcingu jest przenoszenie części działów do rejonów, w których możliwe jest pozyskanie tańszych pracowników. Przenoszenie działów firmy z Polski np. do Indii należy raczej uznać za mało prawdopodobne ze względu na barierę językową. Jednak już wewnątrz kraju takie zmiany są prawdopodobne. Rozważane są również koncepcje przenoszenia działów do krajów sąsiednich, posiadających znacznie niższe koszty utrzymania pracowników. Tu motywem są podobieństwa pomiędzy językami oraz fakt, że miejscowi mogą szybko nauczyć się języka polskiego (np. Ukraina).
Nie wszystko w różowych kolorach
Zagrożeniem wynikającym z potrzeby minimalizacji kosztów wdrożenia jest obniżenie jego jakości. Problem ten przeważnie daje się zauważyć w spółkach sektora publicznego, które podczas wyboru dostawców oraz rozwiązań kierują się kryterium finansowym. W imię oszczędności rezygnuje się z przygotowania odpowiedniej dokumentacji projektowej, w tym dokumentacji opisującej założenia dotyczące wdrożenia systemu, przeprowadzenia odpowiednich testów czy też wdrożenia rozwiązań, mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa wdrożenia. W rezultacie redukcji kosztów rezygnuje się również z prowadzenia szkoleń użytkowników. Tymczasem samo narzędzie informatyczne bez odpowiedniej otoczki procesowej oraz kompetentnych użytkowników jest bezużyteczne, a w niektórych przypadkach może stanowić zagrożenie dla firmy.
Polska odstaje od rynków zachodnich w zakresie komunikacji bezprzewodowej. Nie jest to jednak poważne zagrożenie, gdyż będzie można zastosować już sprawdzone rozwiązania. To jednak dopiero przyszłość, choć zastosowanie technologii do transmisji głosu (VoIP) pozwala na zdecydowane obniżenie kosztów utrzymywania łączności telefonicznej. Na razie trudno sobie wyobrazić pomieszczenia biurowe bez tradycyjnego okablowania, wykorzystujące wyłącznie techniki bezprzewodowe.
Marcin Kwaśniak