Czy drobne rozliczenia między małżonkami należy zgłaszać fiskusowi?

Katarzyna Goździkowska
rozwiń więcej
Przy drobnych rozliczeniach rodzinnych lepiej nie fatygować fiskusa
Interpretacja Izby Skarbowej w Katowicach przyprawiła o ból głowy nie tylko małżonków pozostających w ustroju rozdzielności majątkowej, ale także prawników. Trudno obronić twierdzenia fiskusa – zarówno w świetle prawa stanowionego jak i praw logiki – prowadzą do rozwiązań niepraktycznych i krzywdzących. Wniosek – nie należy fatygować fiskusa w razie drobnych rozliczeń rodzinnych.

Podpisałeś intercyzę, płać podatek

Izba uznała, że przy rozdzielności majątkowej środki pieniężne przekazywane z odrębnego majątku męża do majątku żony podlegają opodatkowaniu. Takie datki męża nie mogą być uznane za darowiznę między małżonkami (a wiec czynność zwolnioną od podatku),  gdyż mąż otrzymuje w zamian prawo do mieszkania w nieruchomości żony.

Już na tym etapie interpretator popełnia błąd . Na pewno nie można traktować gotówki otrzymywanej przez żonę jako wynagrodzenie za mieszkanie w jej domu – małżonek ma bowiem prawo mieszkania zagwarantowane przez art. 281 kodeksu rodzinnego niezależnie od ustroju majątkowego (zobacz Prawo małżonka do mieszkania).

Co na to ustawa podatkowa?

W świetle ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, opodatkowaniu nie podlegają świadczenia na zaspokojenie potrzeb rodziny, o których mowa w art. 27 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, objęte wspólnością majątkową małżeńską.

Sformułowanie użyte przez ustawodawcę jest co najmniej niejednoznaczne. Świadczenia jako takie nie mogą być objęte wspólnością małżeńską. Wspólnota może obejmować składniki majątku.

Niejasny zapis ustawowy Izba zinterpretowała na niekorzyść małżonków. Sam fakt pozostawania w rozdzielności miałby uzasadniać tezę, że każde świadczenie winno być zgłaszane fiskusowi.

Zobacz: Rozliczenia podatnika a fiskus

Niejasny przepis - problem w praktyce

Nie sposób nie dostrzec absurdu, do jakiego prowadzi taka interpretacja. W sytuacji, gdy dom należy do żony, a zamieszkuje go cała rodzina, żona otrzymująca od męża pieniądze na jego utrzymanie ponosiłaby niczym nieuzasadnione koszty.

Po pierwsze taki podatek trudno wyliczyć. Najpierw należałoby ustalić realne przysporzenie majątkowe – przychód - w tym miejscu narzuca się pytanie, czy taki przychód miałby charakter stały?

Po drugie trudno obliczyć koszty uzyskania takiego przychodu, niezbędne do określenia podstaw opodatkowania czyli dochodu.

Taka interpretacja jest poza tym sprzeczna z zasadami, jakie przyświecały twórcom kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Zaspokajanie zwykłych potrzeb rodziny nie polega na wymianie odpłatnych świadczeń między małżonkami. Idea pożycia małżeńskiego opiera się na wspólnocie i bezinteresowności, jeśli w grę wchodzi wzajemność – to tylko praw i obowiązków małżeńskich, a nie sformalizowanych rozliczeń.

Do tej pory sądy w podobnych sytuacjach nakazywały rezygnować z ustalania podatku. Należy mieć nadzieję, że niefortunna interpretacja zostanie zmieniona i kolejne Izby nie będą jej powielać.

Podstawa: Odpowiedź Izby Skarbowej w Katowicach z 29 kwietnia 2008 r. IBPB2/415-214/08/ASz

Podstawa prawna: Art. 2 ust. 1 pkt 7 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych z dnia 26 lipca 1991. Dz.U. z 1991 r., nr 80, poz. 350

Zobacz: Forum

Prawo
pokaż więcej
Proszę czekać...