Ich praca to nie tylko tablica, kreda i dziennik elektroniczny. To także emocje, presja, godziny spędzone na przygotowaniach, rozmowach z rodzicami i próbach dotarcia do uczniów, którzy coraz rzadziej słuchają. Wypalenie przychodzi szybciej, niż się wydaje. Niektórzy nauczyciele nie są w stanie wytrwać do ustawowego wieku emerytalnego. W takiej sytuacji mogą skorzystać ze świadczenia kompensacyjnego. To rodzaj pomostówki, która pozwala odejść z zawodu wcześniej i wreszcie odpocząć.
- Kto może liczyć na kompensówkę?
- Jakie dokumenty trzeba przygotować?
- Ile pieniędzy można dostać?
- Do zawodu wrócić już nie można
- Będą zmiany w nauczycielskim świadczeniu kompensacyjnym
Kto może liczyć na kompensówkę?
Świadczenie kompensacyjne nie jest dostępne dla wszystkich. To przywilej wyłącznie dla nauczycieli, którzy przez lata pracowali w trudnych warunkach, z ogromnym zaangażowaniem, często kosztem zdrowia. Aby je otrzymać, trzeba spełnić kilka warunków. Kobieta musi mieć ukończone 55 lat, a mężczyzna 60. Łączny staż pracy, obejmujący zarówno okresy składkowe, jak i nieskładkowe, powinien wynosić co najmniej trzydzieści lat. Z tego minimum dwadzieścia lat musi przypadać na pracę nauczycielską, wykonywaną przynajmniej w połowie etatu.
Świadczenie przysługuje pedagogom zatrudnionym w określonych placówkach edukacyjnych – w szkołach publicznych i niepublicznych z uprawnieniami szkół publicznych, w placówkach kształcenia ustawicznego, a także w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych i specjalnych ośrodkach rewalidacyjno-wychowawczych. To rozwiązanie dla tych, którzy przez lata byli na pierwszej linii kontaktu z młodzieżą, często w środowiskach wymagających szczególnego podejścia i cierpliwości.
Jakie dokumenty trzeba przygotować?
Wniosek o świadczenie kompensacyjne należy złożyć w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Trzeba dołączyć do niego pełną dokumentację potwierdzającą przebieg pracy zawodowej – przede wszystkim okres zatrudnienia w oświacie, ale także inne okresy, które wliczają się do stażu. ZUS bierze pod uwagę między innymi czas prowadzenia działalności gospodarczej, służbę wojskową, okresy pobierania zasiłku dla bezrobotnych, urlopu wychowawczego oraz nauki w szkole wyższej.
Konieczne jest także przedstawienie dokumentów potwierdzających wysokość wynagrodzenia sprzed stycznia 1999 roku oraz zestawienia wszystkich okresów składkowych i nieskładkowych. Urzędnicy przywiązują dużą wagę do kompletności dokumentacji, dlatego każdy brak może przedłużyć całą procedurę.
Ile pieniędzy można dostać?
To nie są astronomiczne kwoty, ale dla wielu nauczycieli – prawdziwe wybawienie. Średnia wysokość świadczenia kompensacyjnego w 2024 roku stopniowo rosła: w styczniu wynosiła 3557 zł, w czerwcu 3986 zł, w październiku 4329 zł, w listopadzie 4123 zł, a w grudniu 4054 zł. Dla części nauczycieli to nawet ponad cztery tysiące złotych miesięcznie – pieniądze, które pozwalają odejść z zawodu bez lęku o byt i z poczuciem, że po latach pracy przysługuje im godne zabezpieczenie.
Do zawodu wrócić już nie można
ZUS stawia sprawę jasno. Jeśli po przyznaniu świadczenia kompensacyjnego nauczyciel zdecyduje się wrócić do pracy w szkole, wypłata zostanie wstrzymana. Nie ma znaczenia, czy chodzi o pół etatu, kilka godzin w tygodniu, czy zajęcia dodatkowe. Można jednak podjąć zatrudnienie w innym zawodzie, pod warunkiem, że dochody nie przekroczą określonych limitów. W takiej sytuacji ZUS może zmniejszyć wysokość świadczenia, stosując zasady identyczne jak w przypadku emerytur i rent.
Będą zmiany w nauczycielskim świadczeniu kompensacyjnym
Od stycznia 2026 r. możliwość przejścia na nauczycielskie świadczenie kompensacyjne zostanie rozszerzona na wszystkie grupy nauczycieli – informował portalsamorzadowy.pl. Tak zapisano w projekcie nowelizacyjnym ustawy Karta nauczyciela i innych ustaw. Jak wskazuje serwis, niestety, projekt milczy na temat czasu i warunków przechodzenia na to świadczenie. Z wypowiedzi ministra Henryka Kiepury wynika, że będą one zachęcające.