Upływ przedawnienia roszczenia powoduje, że po upływie określonego w ustawie czasu wierzyciel nie może skutecznie dochodzić wykonania zobowiązania od osoby zobowiązanej.
W skutek upływu przedawnienia
pracownik nie może skutecznie domagać się spełnienia przez pracodawcę jego obowiązków, np. zapłaty wynagrodzenia. Warunkiem uwzględnienia upływu przedawnienia jest jednak podniesienie przez pracodawcę zarzutu przedawnienia przed sądem.
Termin przedawnienia
Kodeks pracy zawierający własną regulację przedawnienia roszczeń, wprowadził jako zasadniczy termin przedawnienia roszczeń pracowniczych okres 3 lat. Zgodnie z art. 291 par. 1 k.p. roszczenia ze stosunku pracy ulegają przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Termin ten wiąże zarówno pracowników, jak i uprawnionych członków rodziny zmarłego pracownika dochodzących roszczeń od pracodawcy, np. w zakresie roszczeń członków rodziny zmarłego pracownika o zapłatę odprawy pośmiertnej. Wyjątek od ogólnego, trzyletniego terminu zawiera par. 5 art. 291 k.p. W myśl tego przepisu roszczenie stwierdzone prawomocnym orzeczeniem organu powołanego do rozstrzygania sporów, jak również roszczenie stwierdzone ugodą zawartą w trybie określonym w kodeksie przed takim organem, ulega przedawnieniu z upływem 10 lat od dnia uprawomocnienia się orzeczenia lub zawarcia ugody. Oznacza to znaczne przedłużenie okresu przedawnienia roszczeń stwierdzonych orzeczeniem lub ugodą. Jednakże przepis ten dotyczy tylko ugód zawartych przez organem uprawnionym do rozstrzygania sporów, czyli sądem lub komisją pojednawczą. Natomiast nie ma on zastosowania do ugód pozasądowych.
Istotne jest, że termin przedawnienia roszczeń określony w art. 291 k.p. odnosi się do wszelkich roszczeń ze stosunku pracy nawiązanego na podstawie
umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania i spółdzielczej umowy o pracę. Oznacza to, że terminy przedawnienia wskazane w art. 291 par. 1 k.p. odnoszą się zarówno do roszczeń o charakterze majątkowym, jak i do roszczeń niemajątkowych.
Tylko na zarzut
Upływ terminu przedawnienia nie jest już uwzględniany przez sąd pracy z urzędu, a jedynie na zarzut zgłoszony przez osobę wobec, której roszczenie przysługuje, czyli np. przez pracodawcę pozwanego pracownika. Kwestia ta wyraźnie została rozstrzygnięta przez SN w uchwale z 10 maja 2000 r. (III ZP 13/00 OSP2001/6/96), w której stwierdzono, że w sprawach o roszczenia ze stosunku pracy sąd nie uwzględnia z urzędu upływu terminu przedawnienia. Oznacza to, że jeśli
pracodawca nieświadomy, że dochodzone roszczenie pracownika uległo już przedawnieniu, nie podniesie w toku procesu zarzutu przedawnienia, sąd samodzielnie nie uwzględni tego faktu.
Terminy zawite
Zauważyć należy, że poza instytucją przedawnienia roszczeń Kodeks pracy przewiduje także terminy zawite do dokonania pewnych czynności. Terminy te często są wadliwie utożsamiane z terminami przedawnienia, podczas gdy ich charakter jest zdecydowanie odmienny. Przede wszystkim bowiem upływ terminu zawitego, czyli inaczej prekluzyjnego, w przeciwieństwie do terminu przedawnienia roszczenia, powoduje definitywną utratę prawnej możliwości dokonania czynności niezbędnej do wywołania określonych skutków materialno-prawnych. Zatem upływ terminu zawitego powoduje wygaśnięcie uprawnienia do dokonania zastrzeżonej nim czynności. Istotne jest również, że upływ terminów zawitych sąd zobowiązany jest uwzględniać z urzędu, czyli nie czeka na zarzut pozwanego. Terminy te przewidują m.in. art. 231 par. 4, art. 38 par. 2, art. 48 par. 1, art. 52 par. 2 i 3, art. 53 par. 4, art. 74, art. 97 par. 21, art. 109 par. 1, art. 112 par. 2, art. 256 i art. 264 k.p.
Kodeks pracy przewiduje możliwość przywracania niektórych terminów zawitych. Tak jest w przypadku terminów określonych w art. 97 par. 21 k.p. (dotyczących sprostowania świadectwa pracy) i art. 264 k.p. (dotyczących wnoszenia odwołań do sądu pracy z związku z rozwiązaniem umowy o pracę oraz roszczenia o zawarcie umowy o pracę). Możliwość przywrócenia uchybionego terminu zawitego przez sąd pracy określa wyraźnie art. 265 k.p.
PRZYKŁAD 1
Nasza czytelniczka w Przedsiębiorstwie C. nabyła prawo do trzynastki za rok 2001. Pracodawca odmówił jej wypłaty tego wynagrodzenia, twierdząc, że nie ma do niego prawa. Pracownica pogodziła się ze stanowiskiem pracodawcy. Później zasięgnęła porady i wniosła pozew do sądu. Złożyła go 4 stycznia 2006 roku. W toku procesu Przedsiębiorstwo C. nie zgłosiło zarzutu przedawnienia tego roszczenia. Sąd uwzględnił powództwo pracownicy mimo, że jej roszczenie było już przedawnione.
PRZYKŁAD 2
Czytelnik w związku z przejściem na emeryturę nabył prawo do odprawy emerytalnej, która stała się wymagalna 15 grudnia 2001 r. Pracodawca nie wypłacił mu odprawy z uwagi na złą sytuację ekonomiczną. Ponieważ czytelnik liczył, że
pracodawca ponownie go zatrudni, nie występował z pozwem o zapłatę. Po uzyskaniu od pracodawcy informacji, że nie będzie zatrudniony, złożył pozew 2 maja 2004 r. W odpowiedzi na pozew,
pracodawca podniósł zarzut przedawnienia roszczenia. Sąd uwzględnił zarzut i oddalił powództwo, gdyż pozew został złożony po upływie terminu przedawnienia, który wynosi 3 lata od daty wymagalności.
PRZYKŁAD 3
Pracownik był zatrudniony w spółce X na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony. Spółka rozwiązała z nim umowę o pracę i 1 września 2004 r. wręczyła mu
wypowiedzenie umowy, podając jako przyczynę małe zaangażowanie w pracy. Pracownik, czekając na nową pracę, nie wniósł odwołania do sądu. Dopiero 22 grudnia 2004 r. gdy uznał, że nie ma szans na uzyskanie pracy, złożył pozew domagając się przywrócenia do pracy. Sąd oddalił powództwo podnosząc, że zostało złożone po terminie do wniesienia odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę, który w myśl art. 264 par. 1 k.p. wynosi 7 dni od doręczenia.
Ryszard Sadlik
Autor jest sędzią Sądu Rejonowego w Kielcach