Mają stanowić tarczę na starość, dodatkowy filar chroniący przed emerytalną biedą. Taka, w założeniu, jest idea Pracowniczych Planów Kapitałowych. Ponad pięć lat temu ruszył program, w którym oszczędza pracownik, dorzuca się pracodawca, a państwo dokłada swoje. Ale okazuje się, że niektórzy postanowili odwrócić tę koncepcję do góry nogami. Przechytrzyli system i oszczędzanie pieniędzy zamienili w zarabianie. Bo PPK stały się krótkoterminową lokatą bankową, ale z wielokrotnie większym zyskiem, którego żaden bank nie odważyłby się zaoferować.
- Jak się zamienia oszczędzanie w PPK na zarabianie
- Wypłata po miesiącu? Tak działa furtka w systemie
- Wypłacili 7 miliardów złotych
- Roczna „lokata” na 52,5 proc. zysku
- Są jednak i minusy takiego rozwiązania
- Wystarczy poczekać do 60. roku życia
- Kobiety robią to częściej
- Jak wypłacać po 60. roku życia: dwie drogi
- Polacy wolą jednorazowy przelew. Czasem system ich do tego zmusza
- Ile wyniesie podatek przy wypłacie jednorazowej?
- PPK rośnie, ale zaufanie nie nadąża
Jak to działa? Podstawową zaletą Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK) jest to, że w programie nie oszczędza się samemu. Średnio do każdej odłożonej przez pracownika złotówki, drugą dokłada pracodawca i państwo. Standardowa opłata od pracownika wynosi 2 proc. pensji, natomiast od pracodawcy – 1,5 proc. Państwo na start wpłaca 250 złotych. Dodatkowo raz w roku na konto uczestnika programu trafia 240 złotych.
Jak się zamienia oszczędzanie w PPK na zarabianie
W założeniu Pracownicze Plany Kapitałowe miały być podporą na starość — kotwicą bezpieczeństwa w systemie, w którym każda kolejna prognoza demograficzna brzmiała jak ostrzeżenie. Tymczasem długoterminowy program oszczędnościowy część Polaków potraktowała jak krótkoterminową lokatą bankową, ale z wielokrotnie większym zyskiem przekraczającym… 50 procent. Mechanizm tej legalnej i prostej operacji opisała wyborcza.biz
Wypłata po miesiącu? Tak działa furtka w systemie
Klucz tkwi w tym, że zgromadzone środki można wycofać niemal od ręki. Nie trzeba czekać do osiągnięcia wieku emerytalnego. System pozwala wypłacić pieniądze nawet po miesiącu odkładania — i to nie tylko własne wpłaty, ale również znaczną część pieniędzy pracodawcy. Wcześniejsza wypłata oznacza, że uczestnik dostaje 100 procent swoich składek i 70 procent składek pracodawcy (pozostałe 30 procent trafia na konto w ZUS). Polacy błyskawicznie nauczyli się korzystać z tej możliwości.
Wypłacili 7 miliardów złotych
Jak wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego, tylko w pierwszym kwartale 2025 roku uczestnicy PPK wypłacili ponad 600 mln zł. Najwięcej – aż 800 tys. zł – wypłacił anonimowy rekordzista - informowała wyborcza.biz. Tylko w drugim kwartale ubiegłego roku Polacy wypłacili z PPK 500 mln zł, co oznacza, że w skali miesiąca to około 150 mln zł. Tendencja jest wzrostowa, bo w 2022 roku wypłacano miesięcznie 40-50 mln zł. W sumie, w pierwszych trzech kwartałach 2024 roku uczestnicy PPK wypłacili blisko 1,5 mld zł – podaje interia.pl. Zwiększyła się także liczba samych wypłat. W 2023 roku dokonywano średnio 140 tys. zwrotów. W ubiegłym roku to już co najmniej 173 tysięcy. Od początku powstania PPK na wcześniejsze zwroty zdecydowało się 792 tys. osób, a kwota zwrotów przekroczyła 7 mld zł.
Roczna „lokata” na 52,5 proc. zysku
Wyborcza.biz przytacza „oszczędnościową historię: jednego z uczestników PPK, który szczegółowo opisuje swój sposób na zysk. Ma prostą zasadę: wypłaca pieniądze raz w roku — jakby co roku zamykał dobrze oprocentowaną lokatę. Zarabia 8 tys. zł brutto. Miesięczna składka wynosi 160 zł, a pracodawca dokłada kolejne 1,5 proc. pensji. Po dwunastu miesiącach odzyskał 1920 zł własnych wpłat oraz 1008 zł od pracodawcy. Łącznie na jego konto trafiło 2928 zł, a dodatkowe 432 zł zasiliło konto w ZUS. Jego zysk w stosunku do środków własnych wyniósł więc 52,5 proc. — wypłacił 152,5 proc. tego, co sam wpłacił.
Są jednak i minusy takiego rozwiązania
Wczesna wypłata oznacza konieczność zapłacenia 19-procentowego podatku Belki od zysków kapitałowych oraz utratę dopłat państwowych, czyli wpłaty powitalnej i rocznych dopłat. Jak podkreśla wybircza.biz, w przypadku opisanego mężczyzny, zyski kapitałowe nie były uwzględnione, więc jego faktyczny zysk mógłby być jeszcze wyższy, choć część z niego podlegałaby podatkowi. Jest jednak sposób, by nie płacić ani grosza podatku i nie tracić żadnych dopłat.
Wystarczy poczekać do 60. roku życia
Zgodnie z ustawą, po ukończeniu 60 lat — niezależnie od płci — można wypłacić środki bez podatku i bez utraty dopłat państwa – pisze biznesowy serwis. Prawo do takiej wypłaty ma obecnie 95 173 uczestników PPK, ale dotąd skorzystało z tego tylko 19 911 z nich, czyli nieco ponad 20 procent. Oznacza to, że ponad 75 tysięcy osób, choć mogłoby już wypłacić środki, wciąż kontynuuje oszczędzanie.
Kobiety robią to częściej
Wśród wypłacających jest 9643 kobiet i 10 268 mężczyzn. Kobiety mają średnio około 10 tys. zł oszczędności, mężczyźni około 18 tys. zł. Różnice wynikają przede wszystkim z odmiennego wieku emerytalnego. Gdy kobiety kończą 60 lat, 59 procent z nich od razu wypłaca pieniądze. Mężczyźni zachowują się podobnie, ale dopiero po osiągnięciu swoich 65 lat. Przed osiągnięciem wieku emerytalnego wypłaca jedynie 36,2 proc. mężczyzn — po 65. roku niemal wszyscy Jaki jest tego powód? - Zróżnicowanie wieku emerytalnego - przyznaje w rozmowie z Wyborczą. biz dr Marcin Wojewódka z Instytutu Emerytalnego i tłumaczy, że kobiety szybciej, bo w wieku 60 lat przechodzą na emeryturę i razem z emeryturą z systemu powszechnego korzystają z wypłaty z PPK. Natomiast u mężczyzn, mimo że blokada wypłat z PPK kończy się w tym samym momencie (wiek lat 60), to mężczyźni dłużej czekają z wypłatą środków.
Jak wypłacać po 60. roku życia: dwie drogi
Po ukończeniu 60 lat mamy dwa scenariusze wypłaty – tłumaczy wyborcza.biz Pierwszy polega na jednorazowej wypłacie 25 procent środków, a pozostałe 75 procent wypłacane jest w co najmniej 120 ratach, co oznacza brak podatku Belki i dalszą pracę pieniędzy przez kolejne dziesięć lat (liczbę rat można zwiększyć, na przykład do piętnastu lat). Drugi wariant to wypłata całych 100 procent środków jednorazowo, co wiąże się z koniecznością zapłacenia podatku Belki od zysków wypracowanych przez 75 procent kapitału, ponieważ tylko 25 procent zysków jest zwolnione z podatku. W obu przypadkach uczestnik otrzymuje całość wpłat własnych, pracodawcy oraz państwa.
Polacy wolą jednorazowy przelew. Czasem system ich do tego zmusza
Aż 94 procent uprawnionych wybiera wypłatę jednorazową, podlegającą podatkowi. Zaledwie 3,5 procent decyduje się na wariant ratalny, całkowicie zwolniony z podatku Belki. Często jednak nie chodzi o preferencje, lecz o prozaiczny przepis: jeśli rata miałaby być niższa niż 50 zł, uczestnik nie może skorzystać z wypłat ratalnych. W praktyce oznacza to, że aby uniknąć podatku, trzeba mieć co najmniej 8 tys. zł oszczędności. Przy tej kwocie jednorazowa wypłata 25 procent dałaby 2 tys. zł, a pozostałe 6 tys. zł rozłożone na 120 rat daje dokładnie 50 zł miesięcznie. Kto uzbierał 6–7 tysięcy, rata spadnie poniżej 50 zł, więc wypłata bez podatku jest niemożliwa.
Ile wyniesie podatek przy wypłacie jednorazowej?
Wyborcza.biz przytacza wyliczenia dr. Łukasza Wacławika z AGH przeanalizował to na przykładzie 100 tys. zł oszczędności, z czego 10 tys. zł to zyski kapitałowe. Jedna czwarta tych zysków — czyli 2,5 tys. zł — jest wolna od podatku. Podatek Belki trzeba więc zapłacić od pozostałych 7,5 tys. zł, co daje 1425 zł. Faktyczna stopa opodatkowania zysków spada więc do 14,25 procent, bo część z nich jest zwolniona.
PPK rośnie, ale zaufanie nie nadąża
W październiku liczba uczestników PPK przekroczyła 4 miliony, a wartość aktywów osiągnęła 41 miliardów złotych. Wciąż jednak tylko około 55 procent uprawnionych pracowników uczestniczy w programie, podczas gdy prognozy z 2019 roku zapowiadały udział na poziomie 75 procent.
Jakie są tego powody? Na łamach Wyborczej.biz tłumaczy to Mariusz Jaszczyk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju. - Część osób, zwłaszcza tych gorzej zarabiających, może przyznawać, że dodatkowa składka to jest ubytek wynagrodzenia. Niewielki, ale ubytek, dla nich na tyle istotny, że decydują się z programu wystąpić.