Ministerstwo Finansów chce podnieść VAT na piwo bezalkoholowe, wino 0% i napoje energetyzujące z 5% do 23%. Zmiany mają wejść w życie 1 lipca 2026 roku. Rząd tłumaczy decyzję ochroną dzieci przed „oswajaniem z alkoholem" – te produkty mogą bowiem kupować osoby niepełnoletnie. Dla konsumentów oznacza to wyraźnie wyższe ceny na sklepowych półkach.
- Rewolucja w opodatkowaniu napojów - znowu podwyżki w 2026 roku?
- Co dokładnie podrożeje? Jakie napoje obejmie drożyzna?
- Koniec "luki" w VAT przy napojach z domieszką soków
- Dzieci i pseudoalkohol – to niedopuszczalne połączenie oraz główny argument rządu za wzrostem VAT w 2026 r.
- Rynek "bezalkoholówek" rośnie w szybkim tempie - chętniej korzystamy z alternatyw dla alkoholu, choć do niego nawiązujących
- Nazwa nie uratuje przed wyższym VATem, bo liczy się skład
- Energetyki z tauryną i kofeiną - też idą na wyższy VAT w 2026 r.
- To ile więcej zapłacimy za te napoje po zmianach w VAT w 2026 r. ?
- Kiedy zmiany wchodzą w życie?
Rewolucja w opodatkowaniu napojów - znowu podwyżki w 2026 roku?
Na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt ustawy, który może mocno uderzyć po kieszeniach miłośników głównie piwa bezalkoholowego i energetyków. Projekt o numerze UD327 zakłada drastyczną podwyżkę podatku VAT na całą kategorię napojów, które do tej pory cieszyły się preferencyjnym traktowaniem.
O co dokładnie chodzi? Ministerstwo Finansów i Gospodarki proponuje, żeby od 1 lipca 2026 roku piwo 0%, wino bezalkoholowe, bezalkoholowe cydry i drinki oraz napoje energetyzujące były opodatkowane stawką 23% zamiast obecnych 5%. To skok o 18 punktów procentowych, który nieuchronnie przełoży się na ceny w sklepach.
Projekt dotyczy zmian w ustawie o podatku od towarów i usług. Autorzy powołują się na argumenty: ochronę zdrowia publicznego oraz konieczność uszczelnienia systemu podatkowego. Szczególnie mocno akcentują jeszcze kwestię wpływu tych produktów na najmłodszych konsumentów.
Co dokładnie podrożeje? Jakie napoje obejmie drożyzna?
Lista produktów objętych podwyżką jest szeroka i obejmuje kilka kategorii napojów. Za co przyjdzie nam płacić więcej? Przede wszystkim zmiana dotknie wszystkich bezalkoholowych odpowiedników napojów alkoholowych. Mówimy tu o piwach 0%, winach bezalkoholowych, bezalkoholowych cydrach oraz drinkach bez alkoholu. Wszystkie te produkty przejdą ze stawki 5% na stawkę podstawową 23%.
Drugą wielką grupą są napoje energetyzujące. Każdy napój zawierający kofeinę lub taurynę straci prawo do obniżonej stawki VAT. Nie ma znaczenia, ile tych substancji dodano do produktu. Wystarczy, że są obecne w składzie. Projekt obejmuje również moszcz gronowy oraz inne napoje fermentowane. Te produkty również zostaną przeniesione do kategorii opodatkowanej stawką 23%.
Co ważne, zmiany dotkną nie tylko sklepów. Również restauracje, bary i cała gastronomia będą musiały naliczać wyższy podatek. W tym przypadku skok też będzie odczuwalny – z 8% do 23%.
Koniec "luki" w VAT przy napojach z domieszką soków
Do tej pory producenci napojów mogli korzystać ze sprytnego rozwiązania. Wystarczyło dodać do produktu minimum 20% soku owocowego lub warzywnego, żeby cały napój był objęty niższą stawką VAT. Ta zasada działała nawet wtedy, gdy reszta składu wyraźnie wskazywała na imitację alkoholu.
Nowe przepisy likwidują tę furtkę. Po wejściu ustawy w życie obecność soku w składzie nie będzie już chroniła przed wyższym podatkiem. Jeśli napój jest bezalkoholowym odpowiednikiem alkoholu lub zawiera kofeinę albo taurynę – trafi do stawki 23%, niezależnie od tego, ile soku się w nim znajduje. Ministerstwo wprost nazywa to uszczelnieniem systemu. Chodzi o to, żeby producenci nie mogli omijać wyższego podatku poprzez kosmetyczne zmiany w recepturze produktu.
Dzieci i pseudoalkohol – to niedopuszczalne połączenie oraz główny argument rządu za wzrostem VAT w 2026 r.
Uzasadnienie projektu mocno koncentruje się na kwestiach społecznych i etycznych. Rząd powołuje się na stanowiska Rzecznika Praw Dziecka oraz Ministerstwa Zdrowia, budując argumentację wokół ochrony najmłodszych. Sedno sprawy jest takie: piwo bezalkoholowe, wino 0% czy bezalkoholowy drink może kupić każdy, również dziecko. Nie ma żadnych prawnych ograniczeń sprzedaży tych produktów osobom niepełnoletnim, bo przecież nie zawierają alkoholu. Jedynym wyjątkiem są napoje energetyzujące, których sprzedaż osobom poniżej 18 lat jest już zakazana.
Autorzy projektu uważają, że ta sytuacja jest problematyczna. W dokumencie można przeczytać, że dostępność takich produktów prowadzi do swoistego oswajania małoletnich z piciem tego typu napojów. Innymi słowy – dziecko, które pije piwo bezalkoholowe, przyzwyczaja się do smaku, wyglądu i "rytuału" spożywania piwa. A to może ułatwiać przejście na prawdziwy alkohol w przyszłości. Resort finansów podkreśla, że produkty te nazwą, opakowaniem i smakiem wprost nawiązują do alkoholu. Skoro nie można zakazać ich sprzedaży dzieciom, państwo sięga po narzędzia podatkowe. Wyższa cena ma po prostu zniechęcać do zakupu.
Rząd zwraca też uwagę, że oferta handlowa bezalkoholowych imitacji alkoholi rozszerzyła się w ostatnich latach w niepokojącym tempie. Rząd uznał, że nie ma powodu, by takie produkty korzystały z preferencji podatkowych.
Rynek "bezalkoholówek" rośnie w szybkim tempie - chętniej korzystamy z alternatyw dla alkoholu, choć do niego nawiązujących
Decyzja o podwyżce VAT ma też drugie dno – ekonomiczne (a zapewne jest ono tak naprawdę "pierwszym" dnem). Ministerstwo Finansów przygotowując projekt, przeanalizowało dane rynkowe. I te dane mówią same za siebie - według raportu NielsenIQ za 2024 rok, segment piw bezalkoholowych urósł o około 17% w ciągu roku. To imponujący wynik, szczególnie jeśli porównamy go z całym rynkiem piwa, który w tym samym czasie skurczył się o prawie 2%. Piwa bezalkoholowe stanowią już 7,5% całego rynku piwnego w Polsce. W liczbach bezwzględnych oznacza to ponad 1,7 miliarda złotych przychodu rocznie. To już nie nisza dla unikających prawdziwego alkoholu kierowców i kobiet w ciąży – to znaczny regularny segment rynku.
A jeszcze bardziej spektakularnie wygląda sytuacja win musujących bez alkoholu. Ich sprzedaż w 2024 roku wzrosła o ponad 50%. Obecnie stanowią już 5% sprzedaży wszystkich win musujących dostępnych na rynku.
Te liczby posłużyły rządowi jako argument za zmianą. Skoro segment jest dojrzały i masowy, nie potrzebuje już podatkowej „kroplówki" w postaci preferencyjnych stawek. Producenci i tak świetnie sobie radzą, więc mogą płacić pełny podatek – taka jest logika Ministerstwa Finansów. Chociaż ostatecznie to podatek uiścimy my, biorąc taki towar ze sklepowej półki.
Nazwa nie uratuje przed wyższym VATem, bo liczy się skład
Projekt ustawy jest napisany w sposób, który ma uniemożliwić producentom ucieczkę przed wyższym podatkiem. Ministerstwo wyraźnie zabezpieczyło się przed kreatywnością branży. Zakres produktów objętych podwyżką jest określony poprzez odwołanie do Nomenklatury Scalonej, czyli systemu kodów CN używanych w handlu międzynarodowym. Nowa stawka 23% obejmie towary z następujących pozycji: CN 2203 (piwo ze słodu), CN 2204 (wino z winogron i moszcz gronowy), CN 2205 (wermut i wina aromatyzowane), CN 2206 (pozostałe napoje fermentowane i ich mieszanki) oraz CN 2208 (wódki, likiery i inne napoje spirytusowe).
Ważna jest definicja napoju bezalkoholowego. Zgodnie z przepisami, za bezalkoholowy uznaje się napój o zawartości alkoholu nieprzekraczającej 0,5% objętości. Oznacza to, że podwyżka dotknie wszystkich produktów z przedziału od 0,0% do 0,5% alkoholu.
Co szczególnie istotne – o zastosowaniu właściwej stawki VAT nie będzie decydować nazwa handlowa produktu. Producent może nazwać swój wyrób „napojem chmielowym" zamiast „piwem bezalkoholowym", ale jeśli obiektywne cechy, skład i sposób produkcji wskazują na piwo – zapłaci 23% VAT. Dotyczy to również wszelkich mieszanek. Jeśli producent stworzy napój, w którym jednym ze składników jest piwo bezalkoholowe, a resztę stanowi sok – cały produkt wpadnie w stawkę 23%. Nie ma znaczenia, że piwa jest w środku tylko 10%, a 90% butelki było uzupełnione sokiem.
Energetyki z tauryną i kofeiną - też idą na wyższy VAT w 2026 r.
Napoje energetyzujące również załapią się na nowy wyższy VAT. Mimo że już teraz obowiązuje zakaz sprzedaży tych produktów osobom poniżej 18 lat, rząd chce dodatkowo ograniczyć ich konsumpcję przez instrument podatkowy. Zgodnie z projektem, ze stawki obniżonej zostaną bezwzględnie wyłączone wszystkie napoje, do których dodano kofeinę lub taurynę. Nie ma znaczenia, jaka jest ilość tych substancji. Wystarczy, że pojawią się w składzie.
Argumentacja jest tu identyczna jak przy piwach bezalkoholowych. Ministerstwo wskazuje na wysokie koszty społeczno-ekonomiczne wynikające ze szkodliwego wpływu energetyków na zdrowie młodych ludzi. Skoro produkt szkodzi zdrowiu – nie powinien korzystać z podatkowych przywilejów. Warto zauważyć, że ta zmiana uderzy nie tylko w typowe energetyki w puszkach. Dotknie również napojów, które pozycjonowane są jako zdrowsze alternatywy, ale zawierają kofeinę – na przykład niektórych napojów o charakterze herbat mrożonych.
To ile więcej zapłacimy za te napoje po zmianach w VAT w 2026 r. ?
Ministerstwo Finansów w ocenie skutków regulacji przyznaje wprost, że podwyżka VAT może spowodować wzrost cen detalicznych. I choć formalnie VAT jest podatkiem, który płaci do urzędu przedsiębiorca, a nie konsument, to zmiana stawki z 5% na 23% musi się przełożyć na ceny na półkach sklepowych.
Prosta matematyka pokazuje skalę zmiany. Jeśli dzisiaj piwo bezalkoholowe kosztuje około 5 złotych, to zawiera ok. 24 groszy VAT-u (przy stawce 5%). Po podwyżce ta sama cena netto oznaczałaby VAT na poziomie około 1,10 zł. Różnica w cenie końcowej może więc wynieść nawet ok. 80 groszy na jednej butelce lub puszce.
Resort finansów zakłada, że część konsumentów po prostu zrezygnuje z zakupu lub je ograniczy. Jednocześnie liczy na to, że popyt przeniesie się na inne produkty – na przykład wodę mineralną czy stuprocentowe soki owocowe, które pozostaną na niższym VAT. Zdaniem ministerstwa, zneutralizuje to negatywne skutki dla przedsiębiorców. Dla sklepów i lokali gastronomicznych zmiana oznacza praktyczne wyzwania. Trzeba będzie zaktualizować systemy księgowe i przeprogramować kasy fiskalne. To dodatkowe koszty i obowiązki organizacyjne.
Kiedy zmiany wchodzą w życie?
Data podwyżki VAT jest póki co określona w projekcie na 1 lipca 2026 roku. Od tego dnia wszyscy sprzedawcy muszą stosować nowe stawki VAT. Co bardzo istotne dla branży – projekt nie przewiduje żadnego okresu przejściowego. Nie będzie można „wyprzedawać" zapasów magazynowych ze starym podatkiem po wejściu ustawy w życie. Ministerstwo tłumaczy to tym, że zasady stosowania stawek w momentach zmian są już uregulowane w obowiązującej ustawie o VAT. Innymi słowy – nie ma potrzeby wprowadzać specjalnych przepisów przejściowych, bo ogólne zasady są wystarczające.
Dla hurtowników i detalistów oznacza to konieczność dokładnego zaplanowania zamówień. Towar zakupiony przed 1 lipca 2026 roku, ale sprzedany po tej dacie, będzie musiał być opodatkowany nową stawką. Różnica między ceną zakupu a ceną sprzedaży może więc okazać się mniejsza niż zakładano. Konsumenci powinni się przygotować na wyższe ceny od połowy przyszłego roku. Jeśli tylko projekt przejdzie w obecnym kształcie i znajdzie akceptację prezydenta Karola Nawrockiego.