Zamiast wziąć wolne, biorą zwolnienia lekarskie. Tak niektórzy pracownicy „oszczędnie” gospodarują urlopem. Na chorobowym remontują mieszkania, jeżdżą na wakacje, biorą fuchy i zarabiają pieniądze. Hulaj dusza, piekła nie ma? Do czasu, bo kłamstwo ma krótkie nóżki, a Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma coraz lepsze sidła, bo inspektorzy od nowego roku zyskali nowe uprawnienia.
- Jak zdrowi „chorują” na L4? Z fantazją
- Ulubione zajęcie Polaków na L4? Remonty i prace wokół domu
- Zastawiają coraz lepsze sidła na cwaniaków na L4
- Niezapowiedziane wizyty w domu i nie tylko
- Zdrowych chorych tropi sztuczna inteligencja
Jak zdrowi „chorują” na L4? Z fantazją
O swoisty ranking jazdy po bandzie na zwolnieniach lekarskich pokusili się eksperci Conperio polskiej firmy doradczej zajmującej się problematyką absencji chorobowych.
Jeśli na zwolnieniu lekarskim widnieje adnotacja „chory może chodzić” oznacza to, że dolegliwość nie wymaga leżenia w łóżku. - Zapis ten uprawnia jednak jedynie do załatwiania podstawowych potrzeb życiowych, a więc przykładowo do poruszania się po mieszkaniu, robienia zakupów żywnościowych, leków, udania się na wizytę do lekarza, na zabiegi medyczne czy rehabilitacyjne – wyjaśnia Mikołaj Zając, szef Conperio.
Te przepisy miała za nic jedna z popularnych influencerek. W tym samym czasie, kiedy u swojego pracodawcy była na chorobowym, w mediach społecznościowych zajmowała się zamieszczaniem materiałów promocyjnych, na czym zarabiała pieniądze. Mało tego, zwolnienie lekarskie traktowała jak dodatkowy urlop wypoczynkowy, poza miejscem zamieszkania. Ale kłamstwo ma krótkie nóżki. Kiedy jej wojaże na L4 wyszły na jaw, poszła w zaparte i tłumaczyła, że to na poprawę jej złego, wywołanego przez chorobę, samopoczucia.
Ulubione zajęcie Polaków na L4? Remonty i prace wokół domu
Po co tracić urlop, gdy trzeba przeprowadzić remont lub drobne prace wokół domu. Z takiego założenia wychodzi spora część naszych rodaków. Czym zajmowali się ci, którzy wpadli w sidła kontrolerów? Malowaniem elewacji, malowaniem mieszkań, transportem mebli, tapetowaniem czy remontowaniem przydomowej altany.
Jeden pechowiec przyłapany na myciu samochodu tłumaczył, że myjka ciśnieniowa była obsługiwana zdrową ręką. „Chorzy” robili też porządki w ogrodach: kosili trawę, przygotowywali ziemię do sadzenia roślin, zamiatali posesje, przycinali kwiaty i krzewy, rąbali też drewno.
Ogrom nieuczciwości jest porażający. Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna” , tylko w 2024 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych wstrzymał wypłaty zasiłków chorobowych na kwotę niemal 640 tysięcy złotych, co stanowi ponad dwukrotność sumy z roku 2020.
Zastawiają coraz lepsze sidła na cwaniaków na L4
Z lewymi zwolnieniami lekarskimi walczy Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który każdego roku przetwarza około terabajtów 200 danych, w tym 2 mln zwolnień lekarskich miesięcznie. Zastawianie sideł na cwaniaków jest coraz skuteczniejsze, tym bardziej, że kontrolerzy ZUS on nowego roku zyskali nowe uprawnienia.
Wedle dotychczasowych przepisów kontrole zasadności zwolnień lekarskich ZUS można było przeprowadzać w firmach zatrudniających nie więcej niż dwadzieścia osób. Od nowego roku kompetencje inspektorów zostały rozszerzone również na przedsiębiorstwa mające liczniejsze załogi. To oznacza, że sama wielkość firmy nie może już blokować brania pod lupę tych, którzy korzystają z L4.
Niezapowiedziane wizyty w domu i nie tylko
Co więcej, jak przypomina „Dziennik Gazeta Prawna”, inspektorzy ZUS mogą przeprowadzać niezapowiedziane wizyty w miejscu zamieszkania pracownika oraz weryfikację jego aktywności zawodowej podczas trwania zwolnienia.
To niejedyna zmiana, od stycznia 2025 roku zwiększył się również zakres nadzoru. Kontrola nie ogranicza się jedynie do miejsca zamieszkania czy oficjalnie wskazanego adresu pobytu. Inspektorzy zyskali prawo do sprawdzenia lokalizacji związanej z działalnością gospodarczą. Może to dotyczyć także i innych miejsc, jeśli okaże się to pomocne w ustaleniu tego czy pracownik faktycznie choruje, czy też jest symulantem. Zmiany dotyczą także sytuacji, kiedy pracownicy otrzymują zasiłek chorobowy, opiekuńczy lub świadczenie rehabilitacyjne.
Przykręcanie przez ZUS kontrolnej śruby po nowemu dotyczy nie tylko pozostających w stosunku pracy i zgłoszonych do ubezpieczenia chorobowego, ale także tych, którzy kontynuują leczenie po rozwiązaniu umowy. Dzięki temu Zakład mógł wziąć pod lupę wszystkich, którym wypłacany jest zasiłek bądź świadczenie rehabilitacyjne.
W sytuacji, kiedy inspektorzy stwierdzą nadużycie chorobowego, będą mogli nie tylko wstrzymać dalsze wypłaty, ale także domagać się zwrotu wydanych na to pieniędzy.
Zdrowych chorych tropi sztuczna inteligencja
Nie tylko ZUS może przeprowadzać kontrole. Uprawnienia do sprawdzenia prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich od pracy z powodu choroby mają także przedsiębiorcy zgłaszający do ubezpieczenia chorobowego powyżej 20 ubezpieczonych.
W tym celu korzystają z nowoczesnych narzędzi monitorujących liczbę pobieranych L4 i umożliwiających szybkie oraz skuteczne analizowanie wzorców nieobecności, a także identyfikowanie potencjalnych nadużyć, kierując pracowników do kontroli, co w dłuższej perspektywie obniża absencje i przynosi znaczące oszczędności – mówi Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes firmy doradczej Conperio.
Jakiś czas temu powstała specjalna aplikacja. To pierwsze w Polsce narzędzie do kompleksowego i skutecznego monitorowania poziomu absencji w firmach, które daje menedżerom możliwość zinterpretowania i określenia skali problemu absencji chorobowej oraz podjęcia natychmiastowych działań korygujących. Aplikacja pomaga też między innymi precyzyjnie wytypować „podejrzane” zwolnienia chorobowe do kontroli.