Na skasowaniu części połączeń mogło ucierpieć nawet 19 tys. pasażerów kolei. Ale ten stan może jeszcze się pogłębić. Zbigniew Szafrański, prezes PKP Polskie Linie Kolejowe, przyznaje, że spółka ma problemy z uzbieraniem pieniędzy na pensje dla 40 tys. pracowników. – Do 10 maja musimy przelać naszym pracownikom wypłaty, w sumie 125 mln zł, a tymczasem pieniędzy od przewoźników wciąż brak – mówił wczoraj na spotkaniu z dziennikarzami. PLK nie ma też pieniędzy od PKP Intercity.
Jak dowiedział się „DGP”, wstrzymanie wypłat może wywołać falę protestów kolejarzy. – Na dzisiaj rozważamy wszystkie formy protestu, z blokadą torów włącznie – mówi nam Wiesław Pełka, przewodniczący sekcji zawodowej infrastruktury kolejowej NSZZ „Solidarność”.
Więcej: Staną pociągi, wypłaty nie ruszą