Nowy prezydent Karol Nawrocki jeszcze nie rozpoczął na dobre urzędowania, a już spotyka się z potężną falą sceptycyzmu ze strony opinii publicznej. Jak wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski, większość Polaków nie wierzy, że Nawrocki będzie w stanie efektywnie współpracować z rządem Donalda Tuska.
- Większość Polaków nie widzi szans na dobrą współpracę prezydenta z rządem
- Koalicja rządząca nie ma złudzeń: Nawrocki nie dogada się z Tuskiem
- Wyborcy opozycji bardziej podzieleni, ale również sceptyczni
- Najwięcej niepewności wśród wyborców niezdecydowanych i mniejszych ugrupowań
- Czy konflikt na linii prezydent–rząd jest nieunikniony?
- Metodologia sondażu
- Co to jest kohabitacja?
- Plan awaryjny na wypadek braku współpracy z prezydentem – co dalej?
Większość Polaków nie widzi szans na dobrą współpracę prezydenta z rządem
Respondenci biorący udział w badaniu zostali zapytani wprost: „Czy pana/pani zdaniem prezydent Karol Nawrocki będzie dobrze współpracował z rządem Donalda Tuska?”. Odpowiedzi, jakie padły, malują wyraźny obraz społecznych obaw. Aż 62,1 proc. uczestników sondażu odpowiedziało negatywnie. W tej grupie:
- 39 proc. wskazało odpowiedź „raczej nie”,
- 23,1 proc. odpowiedziało „zdecydowanie nie”.
To wyraźny sygnał, że zdecydowana większość społeczeństwa spodziewa się trudnej kohabitacji na szczytach władzy. Dla porównania, jedynie 21,4 proc. respondentów wierzy, że prezydent i rząd znajdą wspólny język. 16,5 proc. uczestników badania nie miało w tej sprawie zdania.
Koalicja rządząca nie ma złudzeń: Nawrocki nie dogada się z Tuskiem
Najwięcej pesymizmu panuje wśród wyborców koalicji rządzącej. Aż 73 proc. z nich uważa, że Karol Nawrocki nie będzie dobrze współpracował z gabinetem Donalda Tuska. Wśród nich:
- 36 proc. wybrało odpowiedź „raczej nie”,
- 37 proc. – „zdecydowanie nie”.
Optymistycznie nastawionych w tej grupie jest niewielu – tylko 9 proc. odpowiedziało „zdecydowanie tak”, a 5 proc. – „raczej tak”. Pozostałe 13 proc. nie potrafiło wyrazić jasnej opinii. Taki rozkład odpowiedzi nie dziwi, biorąc pod uwagę polityczne napięcia i ostry podział na linii Pałac Prezydencki – Rada Ministrów. Wśród wyborców koalicji rządzącej dominują obawy, że prezydent Nawrocki, mający za sobą poparcie środowisk konserwatywnych i prawicowych, będzie raczej hamulcowym niż partnerem w realizacji rządowych planów.
Wyborcy opozycji bardziej podzieleni, ale również sceptyczni
Wśród wyborców opozycyjnych, w tym PiS i Konfederacji, nieco więcej osób dostrzega szansę na współpracę – jednak nadal jest to mniejszość. 30 proc. z nich uważa, że prezydent Nawrocki będzie dobrze współpracował z rządem. Niemniej:
- 54 proc. tej grupy w to nie wierzy,
- 16 proc. nie ma zdania.
To pokazuje, że nawet wśród tych, którzy mogą sympatyzować z nowym prezydentem, nie ma pewności co do jego politycznego stylu i skuteczności w kontaktach z rządem o przeciwnym światopoglądzie.
Najwięcej niepewności wśród wyborców niezdecydowanych i mniejszych ugrupowań
Największy pesymizm panuje jednak wśród tzw. pozostałych wyborców – czyli tych, którzy nie identyfikują się jednoznacznie ani z rządzącymi, ani z głównymi partiami opozycji. W tej grupie:
- zaledwie 5 proc. uważa, że prezydent Nawrocki dogada się z rządem (co istotne – nikt nie wybrał odpowiedzi „raczej tak”, tylko „zdecydowanie tak”),
- 66 proc. nie wierzy w skuteczną współpracę,
- 29 proc. nie potrafi odpowiedzieć.
Tak wysoki poziom niepewności i sceptycyzmu wśród tzw. umiarkowanego elektoratu może być sygnałem ostrzegawczym dla prezydenta, który – aby skutecznie pełnić swoją rolę – będzie musiał zdobyć zaufanie także poza swoim politycznym zapleczem.
Czy konflikt na linii prezydent–rząd jest nieunikniony?
Wyniki sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski nie pozostawiają wątpliwości: Polacy w większości przewidują tarcia i brak współpracy między nowym prezydentem a obecnym rządem. Taki stan rzeczy może skutkować politycznym impasem i utrudnieniami w procesie legislacyjnym, zwłaszcza w kwestiach wymagających prezydenckiego podpisu lub współpracy z głową państwa.
Karol Nawrocki stoi przed ogromnym wyzwaniem: jeśli chce zmienić społeczne postrzeganie i zbudować konstruktywną relację z Radą Ministrów, będzie musiał nie tylko udowodnić swoją niezależność, ale także znaleźć wspólny język z rządem o zdecydowanie odmiennym światopoglądzie. Na razie jednak opinia publiczna nie daje mu zbyt dużego kredytu zaufania.
Metodologia sondażu
Sondaż został przeprowadzony przez United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski w dniach 25–27 lipca 2025 roku. Próba obejmowała 1000 dorosłych Polaków, a badanie zrealizowano metodą mieszaną CATI/CAWI (wywiady telefoniczne wspomagane komputerowo oraz ankiety internetowe).
Czy Polacy mają rację? Czas pokaże. Jedno jest pewne: prezydent Karol Nawrocki nie może pozwolić sobie na ignorowanie społecznych oczekiwań – nawet jeśli są one tak krytyczne i pełne wątpliwości. Jeśli chcesz być na bieżąco z analizami politycznymi i wynikami kolejnych sondaży, obserwuj nasz portal i śledź rozwój wydarzeń na polskiej scenie politycznej.
Co to jest kohabitacja?
Wyjaśnijmy, że słowo kohabitacja pochodzi z języka francuskiego („cohabitation”) i w polityce odnosi się do sytuacji, w której prezydent i rząd pochodzą z różnych obozów politycznych. To stan napięcia, ale też wyzwanie demokratyczne – sprawdzian zdolności współpracy między instytucjami państwa w obliczu różnic ideologicznych. W Polsce, gdzie prezydent posiada silne uprawnienia, w tym prawo veta i inicjatywy ustawodawczej, kohabitacja może skutecznie blokować działania rządu lub przeciwnie – zmuszać do kompromisu.
Francja, jako ojczyzna systemu półprezydenckiego, zna zjawisko kohabitacji od lat 80. XX wieku. W Polsce sytuacje kohabitacyjne są rzadsze, ale nie bezprecedensowe. Jednym z najgłośniejszych przypadków była kohabitacja między prezydentem Lechem Kaczyńskim (PiS) a rządem Donalda Tuska (PO) w latach 2007–2010. Choć napięcia były wtedy ogromne, udało się uniknąć większych kryzysów instytucjonalnych. Dziś historia zatacza koło – premier Tusk ponownie staje przed wyzwaniem kohabitacji, tym razem z prezydentem Nawrockim, wspieranym przez PiS.
Uprawnienia prezydenta – jakie są realne zagrożenia? W polskim systemie prezydent ma kilka kluczowych narzędzi, które mogą stać się problemem dla rządu:
- prawo veta – jeśli prezydent zawetuje ustawę, Sejm może je odrzucić jedynie większością 3/5 głosów;
- prawo do inicjatywy ustawodawczej – prezydent może wnosić własne projekty ustaw;
- możliwość kierowania ustaw do Trybunału Konstytucyjnego – co opóźnia ich wejście w życie.
W sytuacji kohabitacji prezydent może aktywnie wykorzystywać te narzędzia, by hamować reformy rządu lub narzucać własne propozycje.
Z jednej strony kohabitacja może prowadzić do impasu legislacyjnego i paraliżu władzy. Z drugiej – może wymusić kompromisy, które w dłuższej perspektywie stabilizują system polityczny. Warunkiem jest jednak kultura polityczna oparta na wzajemnym szacunku, której w Polsce – niestety – często brakuje. W obliczu napięć nie brakuje głosów, że obecny model ustrojowy Polski wymaga rewizji. Szymon Hołownia zaproponował nawet debatę na temat zmiany sposobu wyboru prezydenta – np. przez Zgromadzenie Narodowe, jak ma to miejsce w Niemczech czy na Łotwie. Taki ruch mógłby ograniczyć ryzyko politycznej wojny między prezydentem a rządem.
Plan awaryjny na wypadek braku współpracy z prezydentem – co dalej?
Premier Tusk przyznał jakiś czas temu, że jego rząd ma „plan awaryjny” na wypadek braku współpracy z prezydentem. Choć nie ujawniono jego szczegółów, można przypuszczać, że chodzi o próbę przyśpieszenia prac legislacyjnych tam, gdzie nie jest potrzebna zgoda prezydenta, wzmacnianie roli samorządów i możliwe działania osłonowe w polityce społecznej.
Równocześnie nie wyklucza on współpracy – jeśli Nawrocki okaże chęć dialogu, rząd „odpowie z pełną otwartością”. Ale historia uczy, że takie porozumienia w warunkach silnej polaryzacji politycznej są raczej wyjątkiem niż regułą.
Zwycięstwo Karola Nawrockiego pokazuje wyraźny podział społeczny. Jedna połowa społeczeństwa postawiła na kontynuację reform opartych na liberalnych wartościach europejskich, druga – na powrót do bardziej konserwatywnej wizji państwa. Kohabitacja nie dotyczy więc tylko instytucji politycznych, ale i społecznej rzeczywistości – relacji, debat publicznych, przekazu medialnego.