Czy już niedługo każdy pracownik będzie mógł skorzystać aż z 3 miesięcy płatnego wolnego co 7 lat? Jedynym warunkiem, który trzeba by spełnić, byłoby odpowiednio długie świadczenie pracy na rzecz jednego pracodawcy. Problemy zdrowotne nie byłyby warunkiem udzielenia wolnego.
Prawo do tego płatnego wolnego budzi kontrowersje
Czy tylko nauczyciele potrzebują urlopu dla poratowania zdrowia? W kontekście coraz większych napięć dotyczących warunków pracy tej grupy zawodowej, to pytanie pada coraz częściej. Warto wtedy pamiętać, że to szczególne uprawnienie przysługuje również przedstawicielom innych zawodów, np. sędziom, prokuratorom, policjantom czy strażakom. Nadal jednak jest to uprawnienie szczególne, które należy postrzegać na gruncie prawa pracy jako wyjątek od zasady. Coraz częściej słychać jednak propozycje, zgodnie z którymi prawo do tego rodzaju zwolnienia należy rozszerzyć. Od dawna już mówi się o tym, że Polacy pracują bardzo dużo, często zmagają się z wypaleniem zawodowym, a ich ogólna kondycja psychiczna w wielu przypadkach pozostawia wiele do życzenia. To w związku z tymi niekorzystnymi tendencjami rozpoczęto prace nad wprowadzeniem nowych rozwiązań w zakresie czasu pracy, czy wymiaru urlopu wypoczynkowego. Jeszcze dalej idą jednak propozycje Związkowej Alternatywy.
Polecamy: Kalendarz 2026
Każdy mógłby mieć 3 miesiące urlopu co 7 lat?
Organizacja związkowa wysunęła propozycję wprowadzenia urlopu regeneracyjnego dla wszystkich pracowników. Prawo do niego mieliby mieć pracownicy, którzy przepracują w danym zakładzie pracy 7 lat. Po tym czasie mieliby prawo złożyć wniosek o udzielenie wolnego aż na 3 miesiące. Odpowiedź pracodawcy mogłaby być w tej sytuacji jedynie pozytywna. Po przepracowaniu kolejnych 7 lat, pracownik zyskiwałby prawo do kolejnej regeneracji. Warto zwrócić uwagę na to, że w wysuniętej propozycji nie mam mowy o powiązaniu prawa do urlopu regeneracyjnego z koniecznością zastosowania jakiegokolwiek leczenia (tak jest np. w przypadku nauczycieli). Do dodatkowego wolnego miałby więc mieć prawo każdy pracownik, który osiągnie odpowiedni zakładowy staż pracy. Rozwiązanie to miałoby przyczynić się również do zatrzymania odpływu pracowników z zakładów pracy i zachęcać ich do długofalowej współpracy z tym samym pracodawcą. Może się jednak pojawić zasadne pytanie, czy biorąc pod uwagę zmieniającą się sytuację na rynku pracy nie wywołałoby ono odwrotnego efektu? Pracodawcy chcąc uniknąć konieczności udzielania zatrudnionym tak długich zwolnień, mogliby przed upływem okresu siedmioletniego zatrudnienia łatwiej podejmować decyzje o rozwiązaniu umowy łączącej ich z pracownikiem.