W dniu 3 grudnia 2025 r. dwie połączone izby Sądu Najwyższego orzekły, że żaden sąd ani organ władzy publicznej nie może uznać orzeczenia Sądu Najwyższego za niebyłe ani pominąć jego skutków, w tym również powołując się na prawo Unii Europejskiej. Sędziowie w tej uchwale orzekli również, że Polska nie przekazała organom Unii Europejskiej ani jakiejkolwiek innej organizacji międzynarodowej kompetencji do stanowienia norm regulujących organizację i funkcjonowanie krajowego wymiaru sprawiedliwości ani do określenia zakresu, w którym mogą być one stosowane.
- Połączone izby SN: żaden organ władzy nie może uznać orzeczenia Sądu Najwyższego za niebyłe
- Odstąpienie od wcześniejszej zasady prawnej
- Historia sprawy
- Prof. Safjan: kwestionowanie najbardziej fundamentalnych orzeczeń TSUE jest niedobrą praktyką
- Rzecznik Praw Obywatelskich: nie komentuję orzeczeń przed publikacją uzasadnienia
- Wiceminister sprawiedliwości krytykuje "spektakl w Sądzie Najwyższym"
- Ministerstwo Sprawiedliwości: ta uchwała SN jest sprzeczna z konstytucją i prawem UE, powinna być traktowana jako niewiążąca
Połączone izby SN: żaden organ władzy nie może uznać orzeczenia Sądu Najwyższego za niebyłe
W dniu 3 grudnia 2025 r. odbyło się posiedzenie jawne posiedzenie połączonych izb Sądu Najwyższego: Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Izby podjęły uchwałę, w której rozstrzygnęły zagadnienie prawne o sygn. akt I NZP 7/25.
W postanowieniu z 15 października 2025 r. (sygn. II NSNc 192/24), Sąd Najwyższy w składzie 3 sędziów zdecydował przedstawić do rozstrzygnięcia przez połączone izby Sądu Najwyższego: Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zagadnienie prawne wymagające odstąpienia od zasady prawnej sformułowanej w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 24 września 2025 r. sygn. akt III PZP 1/25:
„Czy wywiera skutek orzeczenie Sądu Najwyższego - Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych wydane w składzie z udziałem choćby jednego sędziego powołanego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw, które uchyla na podstawie art. 91 § 1 u.SN orzeczenie sądu II NSNc 192/24 powszechnego i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania?”
Odstąpienie od wcześniejszej zasady prawnej
- Żaden sąd lub inny organ władzy publicznej nie jest uprawniony do uznania orzeczenia Sądu Najwyższego za niebyłe i pominięcia jego skutku, nawet jeśli miałoby to nastąpić z odwołaniem się do prawa Unii Europejskiej - głosi uchwała obu izb, odczytana przez prezesa Izby Kontroli SN Krzysztofa Wiaka, który przewodził posiedzeniu obu izb w tej sprawie.
- Rzeczpospolita Polska nie przekazała organom Unii Europejskiej ani jakiejkolwiek innej organizacji międzynarodowej kompetencji do stanowienia norm regulujących organizację i funkcjonowanie krajowego wymiaru sprawiedliwości ani do określenia zakresu, w którym mogą być one stosowane - dodano w uchwale, w której podkreślono też, że kompetencje te przysługują wyłącznie konstytucyjnym organom RP.
W środowym posiedzeniu połączonych izb SN uczestniczyło 23 sędziów, głównie powołanych po 2017 r.; do uchwały zdanie odrębne zgłosił sędzia Grzegorz Żmij. Wcześniej udziału w tej sprawie odmówiło czterech sędziów SN uznając, że skład obu izb, w którym znalazły się osoby powołane przez Krajową Radę Sądownictwa w obecnym kształcie, nie jest niezależny i jego orzeczenia mogą być nieważne lub niebyłe.
Historia sprawy
Sprawa dotyczyła głośnej uchwały Izby Pracy SN z 24 września br., podjętej w poszerzonym składzie siedmiorga sędziów, której wówczas nadano moc zasady prawnej. Jej istota sprowadza się do konkluzji mówiącej, że wyrok Izby Kontroli SN z sędziami powołanymi od 2018 r. jest nieistniejący i niebyły. Sędzia Piotr Prusinowski mówił po ogłoszeniu uchwały, że jest ona konsekwencją „całego ciągu zdarzeń prawnych, związanych z patologią, która przez lata została wprowadzona do polskiego systemu prawnego”.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN powstała na mocy wprowadzonej w czasach rządów PiS ustawy o SN z 2017 roku. Tworzą ją osoby powołane na sędziów SN na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, po zmianach w tej Radzie wprowadzonych w czasach rządów PiS. Uchwalona w grudniu 2017 r. nowelizacja ustawy o KRS, która wskazuje prezydentowi osoby do pełnienia funkcji sędziego, spowodowała, że wybór 15 sędziów-członków KRS podejmuje od 2018 r. Sejm, a nie - jak było wcześniej - środowiska sędziowskie.
Wrześniowa uchwała Izby Pracy dotyczyła sprawy, w której po uchyleniu wyroku wskutek skargi nadzwyczajnej pojawił się problem przedawnienia. Izba uznała, że wyroki Izby Kontroli z udziałem sędziów powołanych od 2018 r. są nie tylko „nieistniejące”, ale również, że sąd rozpoznający sprawę może sam rozpoznać skargę nadzwyczajną.
Izba Pracy SN, podejmując we wrześniu swoją uchwałę, przywołała wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE m.in. także z września tego roku. TSUE orzekł wówczas, że sąd krajowy jest zobowiązany uznać za niebyły wyrok wydany przez sąd wyższej instancji, który nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem, a tamta sprawa dotyczyła orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN.
Kolejna odsłona tego sporu nastąpiła, gdy Izba Kontroli w październiku odroczyła rozpoznanie skargi nadzwyczajnej w sprawie lichwiarskich odsetek od drobnej pożyczki, kwestionując wrześniową uchwałę Izby Pracy jako sprzeczną z konstytucją, ustawą o Sądzie Najwyższym i KRS oraz wyrokami Trybunału Konstytucyjnego; uznała m.in., że Trybunał Sprawiedliwości UE nie ma kompetencji do oceny skuteczności orzeczeń SN, i wszczęła procedurę odstąpienia od zasady prawnej z uchwały Izby Pracy.
Zgodnie z zapisem ustawy o Sądzie Najwyższym, „jeżeli skład jednej izby SN zamierza odstąpić od zasady prawnej uchwalonej przez inną izbę, rozstrzygnięcie następuje w drodze uchwały obu izb”. „Izby mogą przedstawić zagadnienie prawne do rozpoznania przez pełny skład Sądu Najwyższego” – dodano w przepisie.
Prof. Safjan: kwestionowanie najbardziej fundamentalnych orzeczeń TSUE jest niedobrą praktyką
- Jest niedobrą praktyką - to obserwujemy niestety także we wczorajszej uchwale tzw. Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Skarg Publicznych SN - kwestionowanie najbardziej fundamentalnych orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE, które zmierzają także do wskazania mechanizmów wadliwych w systemie polskim. Mechanizmów, które wymagają naprawienia - skomentował 4 grudnia 2025 r. były prezes Trybunału Konstytucyjnego i wieloletni sędzia TSUE prof. Safjan przed debatą „Państwo i prawo – współczesność, wyzwania i zagrożenia” na UMCS w Lublinie.
Zdaniem profesora, takie zakwestionowanie „będzie prowadziło do dalszych komplikacji i dalszego niezrozumienia przez obywateli procesu przywracania prawa”. Przyznał, że polski system prawny przechodzi „ogromne perturbacje” a najważniejszym zadaniem rządzących jest uporządkowanie systemu prawnego. - Rząd obiecuje - wierzę, że nastąpi to wkrótce - przedstawienie parlamentowi odpowiednich projektów uchwał – dodał.
Rzecznik Praw Obywatelskich: nie komentuję orzeczeń przed publikacją uzasadnienia
Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek, który również uczestniczył w debacie na UMCS nie oceniał decyzji obu izb. - Mam w zwyczaju nie komentować orzeczeń przed zapoznaniem się z całym orzeczeniem, a nie opublikowane zostało jeszcze uzasadnienie – zastrzegł.
Obywatele w Polsce – zdaniem RPO – borykają się z „problem pewności funkcjonowania władzy sądowniczej”. Stwierdził, że z trybunałów europejskich w Strasburgu i Luksemburgu „spływa do Polski regularnie krytyka podstaw prawnych funkcjonowania polskiego sądownictwa”.
- Dlatego wśród obywateli można wyczuć niepewność co do statusu sędziów, co do statusu orzeczeń wydawanych przez sędziów powołanych od 2018 r., dlatego jest to w tej chwili największe wyzwanie dla polskiego ustawodawcy i dla polskiej władzy publicznej, aby tę sytuację uporządkować, uchylić zastrzeżenia jakie wobec polskiej władzy sądowniczej płynął ze wspólnot, jakich Polska jest członkiem, czyli z Rady Europy i Unii Europejskiej - stwierdził prof. Wiącek.
Wiceminister sprawiedliwości krytykuje "spektakl w Sądzie Najwyższym"
Krytycznie do uchwały oby izb odniósł się wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur, odpowiedzialny w resorcie za sprawy sądownictwa. „Proszę być spokojnym, dzisiejszy spektakl w Sądzie Najwyższym nie ma żadnych skutków dla polskiego porządku prawnego” - napisał w środę Mazur na platformie X.
„Nieprawidłowo powołani sędziowie, nieważne w jakiej liczbie się zbiorą, nie mogą odejść od uchwały o mocy zasady prawnej podjętej przez prawidłowo powołanych sędziów SN. Wydali nieistniejące orzeczenie” - podkreślił wiceszef MS. Dodał, że jest to „przepalanie pieniędzy podatników na zbędne manifestacje polityczne”.
Ministerstwo Sprawiedliwości: ta uchwała SN jest sprzeczna z konstytucją i prawem UE, powinna być traktowana jako niewiążąca
W komunikacie z 5 grudnia 2025 r. Ministerstwo Sprawiedliwości komentując uchwałę połączonych izb SN z 3 grudnia napisało: „Uchwała Sądu Najwyższego z 3 grudnia br. jest w ocenie Ministerstwa sprzeczna z Konstytucją RP oraz prawem Unii Europejskiej, a w świetle orzecznictwa TSUE i ETPC powinna być traktowana jako prawnie wadliwa i niewiążąca”.
W komunikacie podkreślono, że stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczące „najnowszej uchwały Sądu Najwyższego, w której uznał, że Polska nie przekazała kompetencji sądom ani instytucjom europejskim do określania zasad działania krajowego wymiaru sprawiedliwości lub kontrolowania polskich przepisów w tej dziedzinie” oparte jest na „wyroku TSUE i uchwałach legalnych składów SN”.
- Ta uchwała nie ma żadnych skutków dla polskiego porządku prawnego. Nieprawidłowo powołani sędziowie, nieważne w jakiej liczbie się zbiorą, nie mogą odejść od uchwały o mocy zasady prawnej podjętej przez prawidłowo powołanych sędziów SN. Wydali nieistniejące orzeczenie – podkreślił, cytowany w komunikacie, wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur.
Według MS skład 23 osób, który wydał uchwałę, nie spełnia standardów sądu w rozumieniu przepisów konstytucji oraz europejskich, a „wynika to bezpośrednio z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 4 września 2025 r. Ponadto - dodano w komunikacie resortu - SN „potwierdził nieprawidłowość powołania tych sędziów w uchwale składu połączonych Izb z 23 stycznia 2020 r.”.
Zdaniem MS, uchwała SN z 3 grudnia „narusza fundamentalną zasadę prawa rzymskiego i demokratycznego państwa prawa, że »nikt nie może być sędzią we własnej sprawie«”. „Sędziowie nieprawidłowo powołani orzekali na temat ważności wrześniowej uchwały legalnego składu sędziowskiego, zgodnie z którą orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej wydane z udziałem nieprawidłowo powołanych sędziów są niebyłe i nieistniejące. To stanowi konflikt interesów i naruszenie zasad niezależności sądów” - uważa MS.
Resort podkreślił, że Polska „jako członek UE i Rady Europy, jest zobowiązana do wykonywania wiążących orzeczeń TSUE i ETPC w granicach wynikających z Konstytucji RP”.
Według ministerstwa uchwała SN z 3 grudnia „ma charakter manifestu polityczno-prawnego i stoi w sprzeczności z wiążącymi Polskę standardami UE i Rady Europy, dlatego nie powinna być stosowana przez sądy”, natomiast „wrześniowa uchwała legalnych sędziów Sądu Najwyższego powinna być nadal traktowana jako obowiązująca zasada prawna”.
Ponadto resort sprawiedliwości oświadczył, że uchwała z 3 grudnia „ma charakter antyeuropejski i służy budowaniu niechęci wobec instytucji Unii Europejskiej i Rady Europy”, a jej „autorzy deklarują chęć odsunięcia Polski od standardów praworządności związanych z członkostwem w Unii”.
„Praktyki te zagrażają niezależności sądów oraz samej pozycji Polski w UE. Podważanie standardów praworządności to naruszenie polskiego porządku konstytucyjnego i realne zagrożenie dla obywatelskich wartości oraz trwałości członkostwa Polski w Unii Europejskiej” - głosi stanowisko resortu sprawiedliwości. (PAP)
nno/ sdd/pin/ rbk/mok/ sdd/