Według raportów banków rzesza uśpionych klientów ma prawdo dochodzenia roszczeń, których skala jest ogromna. Według raportów banków tylko niewielki procent dawnych klientów, którzy spłacili kredyt hipoteczny w euro lub frankach szwajcarskich a nieruchomość sprzedali, planuje wystąpić o zwrot nieprawidłowo naliczonych rat. To rzesza uśpionych kredytobiorców, mająca prawo do dochodzenia roszczeń o ogromnej skali. Zgodnie bowiem z wyrokami TSUE każdy, kto podpisał umowę kredytową we frankach lub euro w latach 2005-2011, może ubiegać się o odzyskanie często nawet setek tysięcy złotych. Jest więc o co walczyć!
- Odzyskaj setki tysięcy złotych ze spłaconego kredytu w euro lub we frankach - nawet jeśli już sprzedałeś swoje mieszkanie!
- Dlaczego kredytobiorcy nie występują do banków o zwrot?
- Banki czekają na przedawnienie
- Co możesz uzyskać od banku?
Odzyskaj setki tysięcy złotych ze spłaconego kredytu w euro lub we frankach - nawet jeśli już sprzedałeś swoje mieszkanie!
Według raportów banków rzesza uśpionych klientów ma prawdo dochodzenia roszczeń, których skala jest ogromna. Według raportów banków tylko niewielki procent dawnych klientów, którzy spłacili kredyt hipoteczny w euro lub frankach szwajcarskich a nieruchomość sprzedali, planuje wystąpić o zwrot nieprawidłowo naliczonych rat. To rzesza uśpionych kredytobiorców, mająca prawo do dochodzenia roszczeń o ogromnej skali. Zgodnie bowiem z wyrokami TSUE każdy, kto podpisał umowę kredytową we frankach lub euro w latach 2005-2011, może ubiegać się o odzyskanie często nawet setek tysięcy złotych. Jest więc o co walczyć!
Dlaczego kredytobiorcy nie występują do banków o zwrot?
Znaczna część klientów, posiadających kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich lub euro, już dochodzi swoich roszczeń albo zakończyło sprawę. Jednak pozostaje jeszcze ogromna rzesza kredytobiorców, którzy sprzedali lub wynajęli dom czy mieszkanie i nie mają świadomości, że mogą ubiegać się o zwrot nieprawidłowo naliczonych rat. Jak wynika z raportu banku mBank S.A. za Q3 2025 r., prognozy banku wskazują na to, że około 29 tys. kredytobiorców, którzy już spłacili swój kredyt, nie wniesie w przyszłości pozwu przeciwko bankowi .
Z kolei bank Millennium S.A. prognozuje, że tylko 1800 spośród prawie 36 tys. dawnych osób posiadających u nich kredyty waloryzowane kursem CHF, czyli jedynie 5 procent, upomni się o swoje prawa.
Banki czekają na przedawnienie
„Niestety banki nie prowadzą rozmów ugodowych z osobami, które spłaciły swoje kredyty frankowe i sprzedały kredytowaną nieruchomość. Dzieje się tak pomimo tego, że szanse wygrania przez takie osoby sprawy sądowej z bankiem są dokładnie takie same jak tych z aktywnymi kredytami, a więc ok. 99%. Bankom zapewne zależy, aby nie obudzić tej grupy kredytobiorców. Lepiej grać na przeczekanie i ewentualne przedawnienie ich roszczeń” – mówi mecenas Bartosz Czupajło z Kancelarii Adwokackiej Czupajło, Ciskowski & Partnerzy.
Warto wiedzieć, że zgodnie z aktualnym orzecznictwem termin przedawnienia roszczeń jest liczony nie od daty spłaty kredytu, ale momentu, w którym kredytobiorca dowiedział się o tym, że zaszła nieprawidłowość podczas podpisywania umowy z bankiem. Jeśli zatem klient dopiero teraz posiadł tę wiedzę, ma czas, by zawalczyć o swoje!
Co możesz uzyskać od banku?
Kredytobiorcy dzięki wyrokom TSUE mogą więc wciąż ubiegać się o naprawdę duże kwoty od banków – idące w setki tysięcy złotych – i odzyskać wszystko, co wpłacili powyżej kwoty kapitału.
„Ludzie zwykle myślą, że jak spłacili swój kredyt, sprzedali mieszkanie, to nie mogą już walczyć z bankiem i ten temat ich nie dotyczy. A to nieprawda. Temat unieważnienia kredytu nie ma żadnego związku z kredytowaną nieruchomością. Sprzedaż mieszkania czy domu, na które zaciągnięty był kredyt, który został spłacony, nie wpływa na możliwość dochodzenia roszczeń przez byłych kredytobiorców w sądzie, a tym bardziej nie ma wpływu na ważność transakcji sprzedaży tej nieruchomości – są to dwie zupełnie różne sprawy” – mówi mecenas Bartosz Czupajło.
Tu nie chodzi o zwrot niewielkich kwot, ale o unieważnienie całej umowy kredytowej! Kredytobiorca nie straci mieszkania czy domu, gdy zawalczy o swoje prawa, ani nie ponosi żadnego innego ryzyka, dlatego tym bardziej warto to zrobić.
„Każda umowa kredytowa powinna być w 100 proc. transparentna i uczciwa. W wypadku umów kredytów we frankach szwajcarskich i euro, podpisanych w latach 2005-2011, tak nie było. To stanowi podstawę wniesienia pozwu przeciw danemu bankowi” – podkreśla mecenas Bartosz Czupajło.
Źródło: Kancelaria Adwokacka Czupajło, Ciskowski & Partnerzy. To zespół prawników, który od 2017 r. pomaga klientom indywidualnym w dochodzeniu roszczeń od instytucji finansowych. Skupia się przede wszystkim na obszarze rynku finansowego i rynku nieruchomości. Zarząd tworzą Bartosz Czupajło i Łukasz Ciskowski, adwokaci z wieloletnim doświadczeniem. Kancelaria Adwokacka tworzy ponadto poradniki, udziela się społecznie i pro bono, m.in. wspierając Fundację Alivia.