Łamanie prawa przez MOPS polega na podważaniu treści orzeczeń o niepełnosprawności (stopień znaczny). Wydane w PZON orzeczenie o niepełnosprawności (stopień znaczny) wobec ciężko chorego człowieka mówi "wymaga stałej opieki" a MOPS podważa dokument orzeczenia. I to poprzez takie dokumenty "niemedyczne" jak wywiad środowiskowy i ankieta. Generalnie od dekady pracownicy MOPS podważają orzeczenia o niepełnosprawności na dwa sposoby. Pierwszy to żądanie dodatkowej (niż orzeczenie o niepełnosprawności) dokumentacji medycznej, która jest zestawiona z wywiadem środowiskowym, ankietą i orzeczeniem o niepełnosprawności. Druga praktyka tego typu to przeprowadzenie wywiadu środowiskowego (rodzinnego) i wyciągnięcie wniosków: "Osoba niepełnosprawna wcale nie jest tak chora jak wynika z orzeczenia. Całkiem nieźle sobie radzi". I następnie odmowa przyznania świadczenia pielęgnacyjnego opiekunowi. Wywiad przeprowadzają pracownicy socjalni nie mający uprawnień lekarskich, ale MOPS nie widzą tu problemu prawnego. Dodatkowo MOPS nie stosują zaleceń NSA, że wywiad środowiskowy to absolutny wyjątek, gdy jest orzeczenie o niepełnosprawności, a nie standardowe narzędzie w postępowaniu administracyjnym.
Przykład takiego postępowania przez MOPS w orzecznictwie NSA
Przykład 1
Matka choruje na raka żołądka, ale MOPS (opartym o ankietę!) przesądza, że ta choroba wcale nie wymaga stałej opieki. Na jakiej podstawie pracownik MOPS robi coś takiego?
I o to samo pyta NSA w wyroku I OSK 2816/23 z 6 listopada 2024 r.
Sędziowie
Elżbieta Kremer /przewodniczący/
Iwona Bogucka /sprawozdawca/
Maria Grzymisławska-Cybulska
MOPS uznał za sprawną kobietę chorą na raka żołądka, która z uwagi na chorobę właściwie nie przyjmuje posiłków i jest bardzo osłabiona, waży 30 kg (!!!!), nie może samodzielnie funkcjonować w domu i poza nim. Nie przeszkadza to jednak pracownikom MOPS na następującą tezy:
"Jednakże w domu porusza się samodzielnie, nie ma problemów z pamięcią, mówieniem i słuchem, do czytania potrzebuje okularów. Poza domem porusza się przy pomocy drugiej osoby, potrzebuje pomocy w cięższych pracach domowych, ich zakres wskazano w orzeczeniu (oraz przywołanym orzeczeniu organu I instancji). Z ustaleń tych wynika, że matka strony sama spożywa posiłki, ubiera się, dba o higienę."
I odmowę świadczenia pielęgnacyjnego dla opiekuna. To samo robi WSA we Wrocławiu. Podstawą jest nie orzeczenie o niepełnosprawności (zmarginalizowane zupełnie w postępowaniach), a wywiad i ankieta. Na szczęście jest NSA, który wydaje prawidłowe rozstrzygnięcie:
NSA grzmi:
"Wskazywany przez organy i Sąd I instancji zakres samodzielności osoby niepełnosprawnej nie może zniweczyć ustaleń wynikających z wydanego orzeczenia o niepełnosprawności. To ono rozstrzyga, że osoba niepełnosprawna wymaga stałej opieki lub pomocy ze strony innych osób. Podjęcie się takiej opieki, w przypadku rezygnacji z zatrudnienia, skutkuje po stronie osoby zobowiązanej do alimentacji, uprawnieniem do otrzymania świadczenia pielęgnacyjnego."
Tymczasem powszechna praktyka w MOPS jest inna - pracownicy socjalni uważają, że mają prawo przeprowadzać rodzaj testu sprawności osoby niepełnosprawnej (wywiad i ankiety) i ignorując zupełnie treść orzeczenia o niepełnosprawności. I odmawiać świadczeń na podstawie swoich ustaleń "Staruszka może zrobić pranie". Do tego się sprowadza to co robi MOPS wobec osób niepełnosprawnych.
Na szczęście jest NSA, który stwierdza jednoznacznie:
"Nieprawidłowe jest twierdzenie (MOPS), że orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności nie wystarcza do określenia zakresu potrzeb osób niepełnosprawnych (opieki, pielęgnacji, wsparcia), a temu celowi ma służyć badanie, czy zakres potrzeb osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności uniemożliwia aktywność zawodową jej opiekuna, w trybie art. 23 ust. 4aa, ust. 4b u.ś.r. Przepisy te znajdują zastosowanie w razie wystąpienia wątpliwości dotyczących sprawowania opieki. Mogą zatem być podstawą przeprowadzenia wywiadu środowiskowego na okoliczność zarówno sprawowania opieki właśnie przez wnioskodawcę, jak i sprawowania jej w sposób prawidłowy i zgodnie ze wskazaniami wynikającymi z orzeczenia o niepełnosprawności oraz adekwatnie do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Nie oznacza to jednak, że wynik wywiadu może być interpretowany z pominięciem wskazań opiekuńczych wynikających z orzeczenia o znacznym stopniu niepełnosprawności."
Dodatkowo sąd wskazał na ten przepis:
Art. 4 ust. 1 ustawy z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (Dz.U. z 2021 r., poz. 573):
Do znacznego stopnia niepełnosprawności zalicza się osobę z naruszoną sprawnością organizmu, niezdolną do pracy albo zdolną do pracy jedynie w warunkach pracy chronionej i wymagającą, w celu pełnienia ról społecznych, stałej lub długotrwałej opieki i pomocy innych osób w związku z niezdolnością do samodzielnej egzystencji.
Wynika z niego przesądzający charakter orzeczenia o niepełnosprawności (stopień znaczny).
Wnioski NSA: W sprawie rozpatrywanej przez sąd z uwagi na przedstawienie przez osobę niepełnosprawną (opiekuna) odpowiedniego orzeczenia o niepełnosprawności MOPS powinien jedynie ustalić, kto sprawuje opiekę faktycznie nad osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym sprawuje. Jeżeli jest korelacja między rezygnacją z zatrudnienia a opieką i (wydaniem orzeczenia o niepełnosprawności), to nie ma podstaw do odmowy przyznania świadczenia. A takie odmowy seryjnie zapadają w MOPS.
Sprzeczność w aktach sprawy w MOPS
W efekcie opisanej praktyki w MOPS w aktach np. sprawy o odmowie przyznania np. starego świadczenia pielęgnacyjnego (to przecież około 30 000 zł - 40 000 zł rocznie w zależności od roku wypłaty świadczenia - co roku dynamicznie rośnie jego wartość) znajduje się JEDNOCZEŚNIE:
1) orzeczenie o niepełnosprawności wskazujący na "bezwarunkowo wymóg opieki 24h" "oczywista potrzeba stałej opieki" oraz
2) ustalenia wywiadu środowiskowego, że nie ma wymogu stałej opieki i przy dobrej organizacji dnia i nocy opiekun będzie mógł pracować i pomagać np. niepełnosprawnej matce.
Przecież to jest absurd - w nowoczesnym państwie w aktach jednej sprawy nie mogą być jednocześnie sprzeczne wobec siebie dokumenty. W nowoczesnym państwie urzędnicy nie mają też prawa analizować dokumentacji medycznej osoby niepełnosprawnej i wyciągać z niej odmiennych wnioskó od orzeczenia o niepełnosprawności (z którego wynika "wymaga stałej opieki"). A tak się dzieje od lat w Polsce.
Sądy administracyjne mają dość powtarzających się od lat orzeczeń, które nie wpływają na zmianę praktyki w MOPS
Może się wydawać, że przesadzam z tak mocną oceną pracy MOPS? Zaczynam jednak dostrzega irytację po stronie sędziów NSA postępowaniem MOPS (choć nie mogą używać języka publicysty, a bardziej dyplomatycznego języka prawniczego).
MOPS uważają jednak (pomimo wielu odmiennych wskazówek ze strony NSA), że mają prawo poprzez wywiad sprawdzać, czy rzeczywiście prawdą jest zalecenie lekarzy zawarte w orzeczeniu o niepełnosprawności. Dodatkowo MOPS wymagają rozbudowanej dokumentacji medycznej potwierdzającej wskazania lekarzy, którzy wydali orzeczenie o niepełnosprawności. Całą tą praktykę coraz częściej NSA wysyła do kosza.
Kolejny przykład poniżej:
Czy MOPS ma prawo odmówić przyznania świadczenia bo niepełnosprawna nie udowodniła, że jest niepełnosprawna dokumentacją medyczną?
Przykład 2
Dane wyroku:
I OSK 2191/24 - link do wyroku NSA z 20 listopada 2025 r.
Sędziowie:
Agnieszka Miernik /sprawozdawca/
Jolanta Rudnicka
Monika Nowicka /przewodniczący/
Wyrok I instancji - III SA/Kr 1867/23 - Wyrok WSA w Krakowie z 2024-03-12 link do wyroku
W wyroku tym sąd staną po stronie MOPS. Kluczowe było to, że nie przedstawiono dokumentacji medycznej. Gdyby córka przedstawiła taką dokumentację to na podstawie jakiego przepisu pracownik MOPS miałby kompetencję do oceny tej dokumentacji. Nawet sąd nie ma takiej kompetencji i musi powoływać biegłego w tym zakresie. Tymczasem WSA w Krakowie stwierdził:
"Zdaniem Sądu, wskazany przez skarżącą zakres opieki nie wymusza na skarżącej rezygnacji z podjęcia zatrudnienia. Podkreślić należy, że ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w żaden sposób nie wynika, iż matka skarżącej, nie jest w stanie funkcjonować bez stałej obecności skarżącej. Skarżąca, reprezentowana w postępowaniu sądowoadministracyjnym przez profesjonalnego pełnomocnika, nie przedłożyła żadnej dokumentacji medycznej, z której wynikałyby zalecenia lekarskie co do zakresu pomocy innych osób potrzebnej niepełnosprawnej."
Proszę zwrócić uwagę na sposób rozumowania w WSA w Krakowie - kobieta miała adwokata, a więc (to zdaniem sądu) poważne niedopatrzenie, że nie złożyła dokumentacji medycznej. WSA w Krakowie uznał, że córka ma obowiązek przeprowadzenia dowodu tego typu i bez takiego dowodu nie będzie świadczenia pielęgnacyjnego za opiekę nad matką. Ale przecież dowodem jest orzeczenie o niepełnosprawności. Dlatego NSA uchylił wadliwy wyrok WSA w Krakowie stwierdzając:
Wskazywany przez organy i Sąd I instancji zakres samodzielności osoby niepełnosprawnej nie może zniweczyć ustaleń wynikających z wydanego orzeczenia o niepełnosprawności. To ono rozstrzyga, że osoba niepełnosprawna wymaga stałej opieki lub pomocy ze strony innych osób. Podjęcie się takiej opieki, w przypadku rezygnacji z zatrudnienia, skutkuje po stronie osoby zobowiązanej do alimentacji, uprawnieniem do otrzymania świadczenia pielęgnacyjnego. Wynik rodzinnego wywiadu środowiskowego nie może być zaś interpretowany z pominięciem wskazań opiekuńczych wynikających z orzeczenia o znacznym stopniu niepełnosprawności
Kalendarz 2026 [Kalendarz księgowego]
Polecamy KSeF - podręcznik
por. wyrok NSA z 6 listopada 2024 r. sygn. akt I OSK 2816/23