Przedawnienie zaczyna swój bieg w dniu w którym roszczenie stało się wymagalne. Wymagalność roszczenia wynika z czynności prawnej. Przyjmującemu zamówienie wynagrodzenie należy się chwili oddania dzieła. Tak więc chwila oddania dzieła będzie momentem wymagalności. Od tej daty będzie biegł termin przedawnienia.
Oczywiście strony w umowie mogą określić odmienny moment wymagalności. Jednakże jeżeli tego nie zrobiły wtedy należy kierować się ogólną zasadą z kodeksu cywilnego. Stanowi ona, jak to już było powiedziane, że momentem wymagalności jest moment wydania dzieła.
W wypadku umowy o dzieło roszczenia przedawniają się z upływem lat 2 od daty wydania dzieła. Jest to odejście od ogólnej zasady, która przewiduje dziesięcioletni termin przedawnienia. Dwuletni termin liczy się od momentu wydania dzieła a gdy dzieło nie zostało wydane od daty gdy dzieło miało być wydane.
W tym konkretnym przypadku przedawnienie zaczęło biec od maja 2006 r.
Bieg terminu przedawnienia przerywa:
- Każda czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwzięta bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia roszczenia
- Uznanie roszczenia przez osobę przeciwko której roszczenie przysługuje.
Nie będzie przerywać biegu przedawnienia ani wysyłanie ponagleń ani prowadzenie negocjacji. Wszystkie te czynności zmierzają do wyegzekwowania świadczenia ale nie mają znaczenia ze wpływu na bieg terminu przedawnienia.
Po każdym przerwaniu przedawnienie biegnie na nowo. Jednakże gdy czynność dokonywana jest przed sądem lub innym organem wtedy bieg przedawnienia wznawia się dopiero po zakończeniu całego postępowania.
Jak zatem widać w tej konkretnej sprawie termin przedawnienia zaczął biec w maju 2006 r. Roszczenie natomiast przedawniło się zatem 2008 r. w maju. Nie nastąpiło w tym czasie żadne zdarzenie przerywające bieg przedawnienia. Tak więc roszczenie przedawniło się w maju 2008 r.