Ponad połowa młodych Polaków do 24. roku życia (52,7 proc.) uważa, że Prawo i Sprawiedliwość wróci do władzy po wyborach parlamentarnych w 2027 roku. Wśród wszystkich badanych przekonanie to podziela 49 proc. respondentów, przy czym mężczyźni wyrażają je częściej niż kobiety — wynika z sondażu SW Research dla Onetu.
- Sondaż pokazuje, że młodzi są bardziej przekonani do powrotu PiS niż seniorzy
- Sondaż SW Research dla Onetu
- Tusk spotkał się z koalicjantami. Rekonstrukcja rządu coraz bliżej
- Redukcja rządu i koncepcja superresortów
- Struktura ważniejsza niż personalia
Czy PiS wróci do władzy w 2027 roku? Choć do wyborów parlamentarnych pozostały jeszcze dwa lata, wielu Polaków już dziś ma co do tego jasną opinię. Z sondażu przeprowadzonego na zlecenie Onetu wynika, że 49 proc. ankietowanych przewiduje ponowną wygraną Prawa i Sprawiedliwości. Największą wiarę w taki scenariusz wykazują młodzi wyborcy oraz mężczyźni.
Sondaż pokazuje, że młodzi są bardziej przekonani do powrotu PiS niż seniorzy
Wśród kobiet, odsetek twierdzących, że PiS przejmie władzę w 2027 wyniósł 44,8 proc., wobec 53,4 proc. mężczyzn. Przeciwnego zdania było 27,7 proc. kobiet oraz 24,3 proc. mężczyzn. Największy odsetek przewidujących, że PiS wróci do władzy jest wśród młodych, do 24 roku życia i wynosi 52,7 proc. Najmniejszy, wśród osób powyżej 50 lat - 46,6 proc.
Sondaż SW Research dla Onetu
Badanie zostało zrealizowane dla Onetu w dniach 1-2 lipca 2025 r. przez agencję SW Research metodą wywiadów on-line (CAWI — Computer-Assisted Web Interview) na panelu internetowym SW Panel. W ramach badania przeprowadzono 804 ankiety z ogólnopolską próbą dorosłych. Dodano, że w badaniu zastosowano dobór kwotowy — próba była reprezentatywna ze względu na łączny rozkład płci, wieku i klasy wielkości miejscowości zamieszkania.
Tusk spotkał się z koalicjantami. Rekonstrukcja rządu coraz bliżej
W poprzedni piątek odbyło się spotkanie premiera Donalda Tuska z liderami koalicyjnych ugrupowań - Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem (PSL), Szymonem Hołownią (Polska 2050) i Włodzimierzem Czarzastym (Nowa Lewica) - w sprawie rekonstrukcji rządu. Hołownia ocenił, że było to bardzo dobre, czterogodzinne spotkanie.
Premier Donald Tusk zapowiedział, że w połowie lipca zaproponuje kształt rządu po rekonstrukcji. W piątek spotkał się z liderami koalicyjnych ugrupowań i przedstawił im propozycje ws. rekonstrukcji.
Rzecznik rządu Adam Szłapka potwierdził w piątek, że Tusk szedł na spotkanie z koalicjantami z gotową propozycją kształtu rządu. Dodał, że celem rekonstrukcji jest sprawniejsze zarządzanie państwem. "Są elementy zarządzania państwem, które były zbyt rozproszone, trzeba będzie je bardziej skoordynować i skupić" - powiedział Szłapka.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia napisał na platformie X, że spotkanie z liderami koalicji było bardzo dobre i trwało cztery godziny.
Redukcja rządu i koncepcja superresortów
Onet ustalił, że szef rządu zaproponował koalicjantom redukcję ministrów i wiceministrów o 20 proc. Ponadto Tusk miał zaproponować utworzenie dwóch dużych ministerstw, składających się z tych, które obecnie skupiają w sobie kwestie: gospodarcze i energetyczne.
Z kolei Telewizja Republika podała, że na spotkaniu PSL i Polska 2050 forsowały, aby Tuska na stanowisku premiera zastąpił aktualny minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
W kuluarach mówi się o kilku koncepcjach łączenia ministerstw, m.in. nauki i cyfryzacji, edukacji i sportu, a także o stworzeniu superresortu gospodarczego. W wersji minimum, będzie to połączone Ministerstwo Rozwoju i Technologii z Ministerstwem Przemysłu. W drugiej wersji, oprócz tych dwóch resortów w skład superministerstwa wchodziłby też resort finansów. Pojawia się też koncepcja włączenia do superresortu części lub wszystkich kompetencji Ministerstwa Aktywów Państwowych, choć - według innego scenariusza - superresort tworzyłyby tylko MRiT i MAP.
W grę wchodzi też likwidacja pełnomocników w randze ministrów i wcielenie ich jako sekretarzy lub podsekretarzy stanu do ministerstw lub pozostawienie ich w KPRM.
Struktura ważniejsza niż personalia
Wicepremier, szef MON i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił w środę, że w rekonstrukcji chodzi najmniej o personalia, a najbardziej o strukturę i efektywność - przede wszystkim połączenie sektorów w jednym miejscu. Posłużył się przykładam obszaru energii. Jak mówił, spółkami energetycznymi zajmuje się jedno ministerstwo, a zarządzaniem związanej z tym infrastruktury krytycznej - drugie. "Ja bym kumulował energię w jednym, żeby była ona efektywnie wykorzystywana" - powiedział. Dodał, że taka sytuacja dotyczy wielu innych obszarów.
Lider Polski 2050 Szymon Hołownia zapewnił w środę, że nie zamierza wejść do rządu, choć jest w stanie zmienić zdanie w sytuacji, w której wszystkich czterech liderów koalicji jest w rządzie. "Jeżeli taka propozycja by była, oczywiście ja się wtedy od niej nie uchylę" - powiedział. Wcześniej wykluczał też możliwość objęcia ministerstwa.
Wicemarszałek Sejmu, współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty powiedział we wtorek, że podczas spotkania koalicjantów każdy z liderów ma przedstawić wizję i propozycje swojego ugrupowania.