Kontrowersje wokół prowokacji policyjnych

Robert Nogacki
radca prawny
rozwiń więcej
Kancelaria Prawna Skarbiec
Kancelaria Prawna Skarbiec świadczy doradztwo prawne z zakresu prawa podatkowego, gospodarczego, cywilnego i karnego.
rozwiń więcej
Czy prowokacja policyjna jest legalna? / shutterstock
Prowokacje policyjne. Kwestia policyjnego podżegania od dawna jest przedmiotem żywych kontrowersji. Głównym dylematem jest śledztwo policyjne, które zgodnie z prawem wymaga użycia tajnych agentów, informatorów lub innych tajnych praktyk i zasadniczo nie jest prowadzone w sposób pasywny. Rodzaj wpływu wywieranego w ten sposób na jednostkę kumuluje się w popełnieniu przestępstwa, które w przeciwnym razie mogłoby nie dojść do skutku.

Wykorzystywane metody są szczególnie kontrowersyjne w przypadku przestępczości zorganizowanej, ponieważ policja lub inne organy ścigania uczestniczą w tym samym przestępstwie, za które sprawca zostaje później skazany. Operacje pod przykryciem obejmują subtelne ustawienie przynęty - takiej jak agent policji. Państwo używa perswazji, a czasem nawet presji lub przymusu, aby ułatwić popełnienie przestępstwa. Dochodzi do starannego zaaranżowania przestępstwa poprzez upozorowanie uczestnika nielegalnej działalności – często agenta policji wcielającego się w rolę potencjalnej ofiary.

W celu ujawnienia istniejącego wcześniej zamiaru przestępczego operacje pod przykryciem często idą o wiele dalej niż tylko stwarzanie okazji dla osoby już zaangażowanej w działalność przestępczą. W związku z tym działania te budzą wiele pytań i kontrowersji. Jak się okazuje wskazana kwestia jest również problem naszych zachodnich sąsiadów. Doskonale obrazuje to przypadek Akbay i Furchta.

Sprawa Akbay

Niniejsza sprawa miała miejsce w Niemczech, dotyczyła skazania trzech osób za przestępstwo przewozu narkotyków, na który państwo miało wpływ. We wrześniu 2009 r. informator kryminalny poinformował organy celne w Bremie, że N.A. miał rzekomo handlować heroiną (kilka kilogramów) z kawiarni w Berlinie. Co istotne, to późniejszy nadzór telefoniczny, który ujawnił rozmowy prowadzone w zakodowanym języku na temat większych sum pieniędzy, nie potwierdził ani nie rozwiał w pełni podejrzeń wobec N.A., który nie był karany. W związku z tym berlińska policja, po uzyskaniu zgody prokuratury w Berlinie, zwróciła się do innego informatora kryminalnego – M. o przeprowadzenie dochodzenia. Informator miał otrzymać zwrot kosztów oraz wynagrodzenie za każdy dzień pracy, jak również premię zależną od ilości przejętych narkotyków.

Po regularnych wizytach w kawiarni prowadzonej przez N.A. od listopada 2009 roku, podczas których informator zapytał N.A. o to, czy byłby zainteresowany handlem heroiną. Informator wyjaśnił, zgodnie z instrukcjami organów śledczych, że mógłby przywozić narkotyki przez port w Bremerhaven w kontenerach i wywozić je z terenu portu, omijając kontrolę celną, z pomocą pracownika portu K. N.A. odpowiedział, że nie chce mieć nic wspólnego z heroiną, ale haszysz i kokaina to inna sprawa.

W maju 2010 r. informator zaproponował, że przedstawi N.A. pracownikowi dokującemu, który był gotów współpracować z N.A. Mężczyzna zgodził się spotkać z pracownikiem dokującym i twierdził, że ma ustalone osoby kontaktowe oraz środki finansowe na import kokainy, w rzeczywistości nie mając ani jednego, ani drugiego. Co więcej, nie nawiązał on żadnych tego typu kontaktów w celu handlu heroiną lub kokainą. W sierpniu 2010 roku N.A., w odpowiedzi na wielokrotne propozycje informatora, w końcu zgodził się spotkać z pracownikiem portu, który w rzeczywistości był agentem policji pracującym pod przykrywką, w celu omówienia procedury importu narkotyków przez port. Informator i pracownik portu mieli otrzymać za swoje usługi po 50.000 euro. N.A. był pod wrażeniem rzekomych wpływów K. w porcie oraz pozornie łatwego sposobu, w jaki można było importować narkotyki bez ryzyka wykrycia. N.A. powiedział im, że wyśle kogoś do Ameryki Południowej w celu przygotowania przesyłki kokainy, przy czym w rzeczywistości nie miał żadnego takiego kontaktu. Po tym spotkaniu, w dniu 24 września 2010 r. sąd okręgowy w Berlinie zezwolił K. na pracę w charakterze tajnego agenta policji zgodnie z art. 110b § 2 kodeksu postępowania karnego.

Kolejne próby zbudowania sieci kontaktów osób mogących dostarczać narkotyki za granicę przez N.A., który czuł się pod presją w wyniku wielokrotnych nacisków informatora nie powiodły się, aż do wiosny 2011 roku. N.A. poprosił swojego przyjaciela C. (trzeciego oskarżonego), o zbudowanie sieci kontaktów dealerów kokainy za pośrednictwem osoby znajomej w Turcji, ale próby C. nie powiodły się. Organy śledcze wiedziały o tym, że N.A. nie udało się stworzyć niezbędnej sieci kontaktów w celu dostarczenia kokainy do portu w Bremerhaven. Jednakże informator wielokrotnie mówił nadzorującym go funkcjonariuszom policji, że N.A. był chętny do prowadzenia handlu narkotykami przez port.

W maju 2011 r. N.A. i B. (inny jego przyjaciel - drugi oskarżony), spotkali w Holandii znajomego B., którego N.A. poznał krótko wcześniej przez przypadek, i z którym rozmawiał o możliwych transakcjach narkotykowych. N.A. i B wraz z osobami kontaktowymi tego ostatniego spotkali się i uzgodnili zorganizowanie przywozu 100 kilogramów kokainy z Ameryki Południowej, która miała być dostarczona przez wskazane wyżej osoby w Holandii. Narkotyki miały zostać przywiezione przez port Bremerhaven z pomocą pracownika doku, K., który wydawał się być bezpieczną trasą przywozu narkotyków. B. był osobą kontaktową między N.A. a grupą osób w Holandii. Następnie K. rozwiał wątpliwości N.A. dotyczące dokonania tej transakcji i zapewnił, że przesyłka będzie odebrana.

W dniu 17 sierpnia 2011 roku prawie 100 kilogramów kokainy zostało dostarczone w kontenerze do portu w Bremerhaven. W dniu 18 sierpnia 2011 roku N.A. i K. pobrali narkotyki z kontenera w porcie i zawieźli je do mieszkania, które N.A. z pomocą K. wynajął właśnie w tym celu. Gdy N.A udał się do mieszkania, został aresztowany - w tym B. i C tego samego dnia.

Sprawa Furchta

Analogiczna sprawa miała miejsce nieco wcześniej. Jest ona o tyle ciekawa że, miała podobny finał. Otóż w listopadzie 2007 roku do Furchta podeszli tajni funkcjonariusze policji. Co istotne - nie był wcześniej karany, ani nie podejrzewano go o udział w handlu narkotykami. Zwrócono się do niego w kontekście dochodzenia karnego przeciwko sześciu innym osobom podejrzanym o handel narkotykami. Głównym celem skontaktowania się z Furchtem było ustalenie powiązania z tymi osobami, a zwłaszcza z jednym z jego przyjaciół - jego partnerem biznesowym S., który był kluczowym podejrzanym. Agenci początkowo udawali, że są zainteresowani kupnem nieruchomości, a później przemytem papierosów.

Zaoferowali pokaźny udział za transport używek za granicę. Nawiązano kontakt z S., ale S. zdecydował się komunikować tylko za pośrednictwem Furchta, a nigdy bezpośrednio z tajnym agentem P. Następnie inny tajny agent o nazwisku D. ujawnił Furchtowi w 2008 roku, że uważa, iż ryzyko przyłapania na przemycie papierosów za zbyt wysokie w porównaniu z potencjalnymi zyskami.

Furcht odpowiedział, że on, S. wraz z innymi osobami rozważają również przemyt kokainy i podobnych narkotyków. Stwierdził, że nie chciałby być zaangażowany w sam handel środków odurzających, ale że pobierałby prowizje. Jednakże Furcht wyjaśnił później jednemu z tajnych agentów, że nie był już dłużej zainteresowany udziałem w handlu narkotykami lub w jakimkolwiek innym biznesie niż restauracja, którą prowadził.

Niemniej jednak, kilka dni po tym, jak Furcht odrzucił ofertę tajnych agentów, jeden z nich rozproszył obawy Furchta i ostatecznie Furcht zaaranżował dwa zakupy narkotyków dla nich w lutym i marcu 2008 roku. W międzyczasie sąd okręgowy wydał zgodę na wszczęcie dochodzenia karnego w sprawie samego Furchta. W następstwie drugiej transakcji Furcht został aresztowany i skazany za dwa zarzuty handlu narkotykami, następnie skazany na pięć lat pozbawienia wolności. Ustalając wymiar kary, sąd pierwszej instancji zauważył, że Furcht był podżegany przez organ państwowy do popełnienia przestępstw. Sąd uznał, że był to istotny czynnik łagodzący, prowadzący do "stosunkowo łagodnego wyroku".

Podsumowanie sprawy Akbay i Furchta

Wykorzystanie tajnych agentów jest bez wątpienia skutecznym i szeroko stosowanym środkiem przeciwko poważnej i zorganizowanej przestępczości, zwłaszcza w dziedzinie handlu narkotykami mimo, że Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) uznaje za nielegalne prowokacje policyjne za pomocą osób trzecich – zwłaszcza policyjnych informatorów. Trybunał podkreśla również rolę mechanizmów nadzoru administrowania tajnymi operacjami policyjnymi i wyraźnie popiera wstępny nadzór sądowy. Jednak, jak pokazują sprawy Akbay i Furchta, kontrola sądowa nie zawsze jest skuteczna w dużej mierze ze względu na brak wiedzy sędziów o wnioskowanych przez policję operacjach jak również braku wiedzy o specyfice pracy policyjnej.

Ciekawy jest fakt, że do 2000 r. ETPC nie trudnił się kwestią policyjnych informatorów, którzy namawiali podejrzanych do popełnienia przestępstwa oraz czy ich zeznania podlegają zakazom dowodowym. W tej kwestii za kluczową można uznać decyzję z 9 czerwca 1998 r. w sprawie Teixeira de Castro v. Portugal (ETPC 25829/94), w której Trybunał orzekł, że postanowienia wskazane w art. 6 Konwencji ogólne zasady starannego procesu mają zastosowanie do wszelkich rodzajów postępowań. Od najprostszych do najbardziej złożonych, w tym dotyczących przestępczości zorganizowanej.

Trybunał doszedł do wniosku, że tajne działania w sprawie Furchta wykraczały poza zwykłe bierne śledztwo w sprawie działalności przestępczej. Środek stanowił policyjne podżeganie w rozumieniu orzecznictwa Trybunału. Ponadto dowody uzyskane przez policyjne podżeganie zostały wykorzystane w postępowaniu karnym przeciwko niemu.

Z kolei w sprawie Akbay Trybunał powtórzył swoje ugruntowane orzecznictwo, zgodnie z którym interes publiczny w walce z przestępczością nie może usprawiedliwiać wykorzystania dowodów uzyskanych w wyniku podżegania i "zastawienia sideł" przez policję. ETPC uznał, że skazanie skarżących było oparte na zeznaniach funkcjonariuszy policji, którzy podżegali. Sądy krajowe nie zastosowały zasad rzetelnego procesu i nie poniosły ciężaru udowodnienia istnienia podżegania. Co istotne stwierdzono naruszenie zasad rzetelnego procesu sądowego (art. 6 § 1) w przypadku pierwszych dwóch skarżących jako wspólników czynu oraz brak naruszenia w przypadku trzeciego skarżącego, który udzielił bezpośredniej pomocy, ale nie został namówiony przez policję.

Rozpatrując zarzut niewłaściwego zachowania policji lub zastawienia pułapki sąd powinien w pierwszej kolejności spróbować ustalić, czy takie działanie miało miejsce. Podżeganie przez policję ma miejsce, gdy zaangażowani funkcjonariusze – czy to członkowie sił bezpieczeństwa, czy też osoby działające na ich polecenie – nie ograniczają się do biernego badania działalności przestępczej, ale wywierają taki wpływ, że podżegają do przestępstwa, które w innym przypadku nie zostałoby popełnione, w celu umożliwienia wykrycia przestępstwa, tj. dostarczenia dowodów i ścigania.

Co istotne ETPC w sprawie Akbay i Furchta powtórzył swoje ugruntowane orzecznictwo w tym kontekście, w szczególności, że interes publiczny w walce z przestępczością nie może uzasadniać wykorzystania dowodów uzyskanych w wyniku zatrzymania przez policję, ponieważ naraża to oskarżonego na ryzyko ostatecznego pozbawienia go od początku sprawiedliwego procesu. Aby proces był rzetelny w rozumieniu art. 6 ust. 1 Konwencji wszystkie dowody uzyskane w wyniku podżegania policyjnego muszą zostać wyłączone, lub musi zostać zastosowana procedura o podobnych skutkach. Nie podlega karze osoba za działalność przestępczą, która była wynikiem podżegania przez organy państwowe.

Sprawa Sawickiej

W tym miejscu warto odnieść się do głośnej sprawy CBA dot. posłanki wówczas opozycji. Beata Sawicka przyjęła od tajnego agenta 50 tys. zł w zamian za pośrednictwo w sprzedaży i zmianie zagospodarowania terenu nad morzem. Jak ustaliły sądy śledcze, Sawicka stała się obiektem policyjnej prowokacji (nic nie wskazywało na to, iż wcześniej uczestniczyła w procederze korupcyjnym). Niemniej jednak żądanie pieniężne było inspirowane przez agenta służb, który miał wcześniej dość bliski osobisty związek z Sawicką. Mając na uwadze powyższe okoliczności sąd uznał, że Centralne Biuro Antykorupcyjne przekroczyło granice dopuszczalnej prowokacji policyjnej.

Warto przywołać najważniejsze tezy z uzasadnienia sprawy (SA w Warszawie z dnia 26 kwietnia 2013 r. II AKa 70/13), które mają zbliżony kontekst w odniesieniu do przypadku Akbay i Frucht. Sąd Apelacyjny wskazuje, że w demokratycznym państwie prawnym przeprowadzenie prowokacji operacyjnej bez dochowania podstawowych wymogów ustawowych jest bezprawnym, nielegalnym działaniem nie mogącym wywoływać żadnych skutków prawnych w sferze dowodowej, bo - jak już uprzednio wskazał Sąd - materiały operacyjne uzyskane nielegalne nie mogą stanowić podstawy ustaleń faktycznych w rzetelnym respektującym reguły art. 6 k.p.c. i PW procesie sądowym. Ponadto Sąd podkreśla, że sprawdzenie wiarygodności uzyskanych wcześniej informacji o przestępstwie jest w doktrynie i orzecznictwie sądowym uznawane za przesłankę podstawową i warunek sine gua non dla legalnego zarządzenia wręczenia korzyści dlatego, że czynność ta stanowi drastyczną prowokację wobec obywatela, a nie podlega jakiejkolwiek sądowej kontroli, ani na etapie jej zarządzenia przez szefa CBA, ani w trakcie jej realizacji.

Podsumowanie

Warto zadać pytanie, czy państwo ma moralne prawo stwarzać sztuczne pokusy dla swoich obywateli, a następnie karać tych, którzy się im poddają? Granice akceptowalnej prowokacji można wyznaczyć na wiele sposobów i zawsze pozostaną one dość labilne. Można śmiało twierdzić, że państwo nigdy nie powinno podstępnie wprowadzać w błąd swoich obywateli ani nadużywać ludzkiej słabości, a zwłaszcza nie zachęcać do popełniania przestępstw. Można argumentować, że państwo poprzez swoje środki, takie jak kreowanie bardziej atrakcyjnych pokus niż te, które mają miejsce powszechnie – może sprowokować osobę do popełnienia przestępstwa, któremu w normalnych okolicznościach taka osoba stawiałyby opór.

Profesor Waldemar Gontralski twierdzi, że jeżeli w wyniku nakłaniania doszło do naruszenia wolnej woli, co stanowi naruszenie art. 3 ETPC - postępowanie jest automatycznie uznawane za nierzetelne. Niezależnie od tego, czy dowody z tego nakłaniania były rozstrzygające.

Ze względu na złożoność zagadnienia prawnego istnieje wiele podejść do tego jakie konsekwencje powinny wynikać z podżegania przez policję. Pierwszy obszar problemowy dotyczy tego, gdzie należy wyznaczyć granicę między legalnym dochodzeniem w sprawie przestępstw, które występują a sytuacją, w której władze państwowe "tworzą" przestępstwa, które nie zaistniałyby bez ich interwencji. Istnieje niekwestionowana społeczna konieczność karania niebezpiecznych i poważnych przestępstw w momencie ich zaistnienia, z drugiej zaś strony nie powinno się wykorzystywać prawa w imię własnych korzyści w tym wypadku przez organy ścigania.

Autor: Robert Nogacki, partner zarządzający, Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizująca się w doradztwie prawnym, podatkowym oraz strategicznym dla przedsiębiorców

Prawo
Wybory prezydenckie 2025 coraz bliżej. Sprawdź, jak głosować poza miejscem zamieszkania. Nie przegap terminów!
03 maja 2025

Już 18 maja odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Jeśli w dniu głosowania nie będziesz w swoim miejscu zameldowania, masz jeszcze kilka dni, by złożyć odpowiednie wnioski. Wyjaśniamy, jak zagłosować korespondencyjnie, przez pełnomocnika lub w innym lokalu – i do kiedy trzeba to załatwić.

Koniec z absurdem tylko 2 dni zwolnienia od pracy na wszystkie dzieci i obojga rodziców – od teraz dodatkowy dzień wolny na każde kolejne dziecko?
03 maja 2025

Na 1 dziecko – 2 dni wolne, na 2 dzieci – 3 dni wolne, na 3 dzieci – 4 dni wolne, a na 4 i więcej – 5 dni wolne, z zachowaniem prawa do pełnego wynagrodzenia, a za odmowę zwolnienia od pracy w ramach ww. puli – 30 tys. zł kary dla pracodawcy. O zmianę art. 188 kodeksu pracy – w dniu 12 kwietnia br., zawnioskowały do Ministry Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Rzeczniczka Praw Dziecka i Okręgowa Rada Adwokacka, powołując się m.in. na naruszenie przez ww. przepis konstytucyjnej zasady równości. Czy położy to kres absurdowi tylko 2 dni zwolnienia od pracy na wszystkie dzieci i obojga rodziców?

MRPiPS: nowe rozwiązania na rzecz osób z niepełnosprawnościami i przebudowa modelu orzekania o niepełnosprawności. Termin do 20 maja 2025 r. na składanie dokumentów
02 maja 2025

Rok 2025 jest wyjątkowo obfitujący w zmiany prawa czy też projekty zmian w zakresie uprawnień dla osób z niepełnosprawnościami i ogólnie dla całego systemu orzecznictwa. Ale to nie koniec! Idą kolejne zmiany i to na z góry określone lata: na 2026, 2027 a nawet 2028 r. Perspektywa odległa - to fakt, ale takie działania jak zapowiada resort pracy wymagają długiej perspektywy. Udało się dotrzeć do informacji, z których wynika, że MRPiPS ogłasza program: "Przebudowa modelu orzekania o niepełnosprawności". Co będzie obejmował program, do kogo jest skierowany i co można zyskać?

Znieważenie flagi państwowej – co grozi za obrazę symboli narodowych?
02 maja 2025

Flaga państwowa to jeden z najważniejszych symboli każdego kraju – wyraża tożsamość narodową, suwerenność, a także dumę z historii i wspólnoty obywatelskiej. W Polsce ochrona flagi jest zagwarantowana przepisami prawa, a jej znieważenie jest przestępstwem. Warto więc wiedzieć, czym jest znieważenie flagi Rzeczypospolitej Polskiej, jakie formy może przybrać oraz jakie sankcje grożą za tego rodzaju działanie.

2610,72 zł w maju z ZUS dla prawie 130 tys. osób [NOWE ŚWIADCZENIE]. Dodatkowo wyrównanie od stycznia 2025
03 maja 2025

2610,72 zł w maju z ZUS dla prawie 130 tys. osób. Co istotne osoby, który mają prawo do tego nowe dodatku dostaną również wyrównanie od 1 stycznia 2025 r. Wysokość dodatku wynosiła w styczniu i lutym 2025 r. 2520 zł, a od marca jest to 2610,72 zł. Na konta świadczeniobiorców wpłyną więc w maju spore pieniądze.

Powstaje kompletnie nowa gałąź gospodarki, kompletnie nowy zawód: tylko czy będą chętni [PROJEKT skierowany do stałej komisji]
02 maja 2025

Powstaje kompletnie nowa gałąź gospodarki, kompletnie nowy zawód - podkreśla Łukasz Krasoń. Jednak czy będą chętni na tą specyficzną i wymagającą dużego wysiłku psychicznego i fizycznego pracę?: Nie wiadomo też jak będzie z wynagrodzeniem, a nie wydaje się, żeby byli chętni do tej pracy tylko za minimalną krajową.

Donald Trump spotkał się z Karolem Nawrockim w Gabinecie Owalnym Białego Domu. "You will win"
02 maja 2025

Prezydent Stanów Donald Trump spotkał się w czwartek 1 maja 2025 r. z kandydatem na prezydenta RP Karolem Nawrockim - podał Biały Dom. Nawrocki relacjonował, że D. Trump przepowiadał mu wygraną w wyborach.

7 lat ważności części orzeczeń o niepełnosprawności i inne zmiany. Nowelizacja rozporządzenia dot. orzekania o niepełnosprawności i stopniu niepełnosprawności
03 maja 2025

W dniu 30 kwietnia 2025 r. opublikowano projekt rozporządzenia ministra rodziny, pracy i polityki społecznej zmieniającego rozporządzenie w sprawie orzekania o niepełnosprawności i stopniu niepełnosprawności. Celem tej nowelizacji jest doprecyzowanie zasad wydawania orzeczeń o niepełnosprawności oraz o stopniu niepełnosprawności, a także wydłużenie okresów ważności tych orzeczeń. Co się dokładnie zmieni i od kiedy?

Grill na balkonie? Uważaj - może kosztować Cię nawet 5 500 zł, a ognisko w ogrodzie - nawet 11 500 zł
02 maja 2025

Można śmiało powiedzieć, że majówka to narodowe święto grilla (a w nieco mniejszym zakresie - również ogniska). Mieszkańcy bloków - z przyczyn oczywistych - mogą zdecydować się wyłącznie na to pierwsze, a posiadacze własnych ogródków - rozniecić nieco większy płomień. Czy jednak takie przyjemności - w obrębie własnych balkonów i ogródków są legalne? Okazuje się, że nie w każdym przypadku, a ich nieroztropnych amatorów, mogą niekiedy spotkać niemiłe konsekwencje.

Rząd szykuje zmiany w emeryturach – grupa pracowników popracuje do 70 roku życia
01 maja 2025

Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad projektem zmian w przepisach, które mają wydłużyć maksymalny wiek pełnienia funkcji przez komorników sądowych oraz ich asesorów. Zgodnie z planowanymi regulacjami, osoby wykonujące te zawody miałyby obowiązek pozostawać aktywne zawodowo nawet do 70. roku życia.

pokaż więcej
Proszę czekać...