Naczelny Sąd Administracyjny wydał przełomowy wyrok, który może zmienić sposób, w jaki gminy organizują zbiórkę odpadów. Okazuje się, że „przyjmowanie" i „odbieranie" śmieci to zupełnie różne pojęcia prawne – a pomyłka i zamienne ich używanie może kosztować samorząd przegraną w sądzie. Sprawdź, jakie masz prawa jako mieszkaniec i kiedy gmina łamie prawo.
- Sprawa z Wielkopolski, która może dotyczyć Twojej gminy
- Co orzekł Naczelny Sąd Administracyjny?
- Dlaczego ta różnica jest tak ważna?
- Jakie prawa ma mieszkaniec?
- Co grozi gminom łamiącym te zasady?
- Kiedy gmina może ograniczyć odbiór odpadów?
- Co zrobić, jeśli Twoja gmina narusza przepisy?
Sprawa z Wielkopolski, która może dotyczyć Twojej gminy
Wszystko zaczęło się w gminie Kiszkowo w Wielkopolsce. Tamtejsza rada gminy uchwaliła regulamin utrzymania czystości i porządku, który zobowiązywał mieszkańców do samodzielnego dostarczania segregowanych odpadów – takich jak papier, szkło, plastik czy metal – do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK). Z terenu posesji odbierano jedynie odpady zmieszane i bioodpady.
Dla mieszkańców oznaczało to konieczność regularnego wożenia worków z segregowanymi śmieciami do wyznaczonych punktów – na własny koszt i we własnym zakresie. Brzmi znajomo? Jeśli w Twojej gminie funkcjonuje podobny system, ten wyrok może mieć bezpośrednie znaczenie dla Twoich praw.
Wojewoda Wielkopolski zaskarżył uchwałę rady gminy, uznając ją za niezgodną z przepisami ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Sprawa trafiła najpierw do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu, a następnie – po skardze kasacyjnej złożonej przez gminę – do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Co orzekł Naczelny Sąd Administracyjny?
Wyrokiem z 24 września 2025 r. (sygn. akt III OSK 1568/24) NSA oddalił skargę kasacyjną gminy i potwierdził stanowisko sądu pierwszej instancji. Kluczowym elementem rozstrzygnięcia było wyjaśnienie różnicy między dwoma pozornie podobnymi pojęciami: „odbieraniem" i „przyjmowaniem" odpadów komunalnych.
Sąd stwierdził jednoznacznie, że „odbieranie" odpadów oznacza ich przejmowanie przez uprawnionego przedsiębiorcę bezpośrednio z terenu nieruchomości – czyli spod domu mieszkańca. To podstawowa i obowiązkowa forma pozbywania się odpadów komunalnych, którą gmina musi zapewnić.
Natomiast „przyjmowanie" odpadów dotyczy sytuacji, gdy to właściciel nieruchomości sam dostarcza śmieci do punktu selektywnego zbierania odpadów komunalnych (PSZOK). Jest to forma dodatkowa, uzupełniająca, ale nie może zastępować obowiązkowego odbioru.
Dlaczego ta różnica jest tak ważna?
Rozróżnienie między „odbieraniem" a „przyjmowaniem" nie jest jedynie semantyczną zabawą prawników. Ma ono realne konsekwencje dla mieszkańców i dla sposobu funkcjonowania gminnego systemu gospodarki odpadami. Zgodnie z art. 6c ust. 1 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, gmina ma obowiązek zorganizować odbieranie odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości zamieszkałych. NSA podkreślił, że obowiązek ten dotyczy właśnie odbierania – czyli zabierania śmieci spod domu – a nie jedynie przyjmowania ich w punktach zbiórki. Jak wyjaśnił sąd, ustawodawca konsekwentnie rozróżnia te dwa pojęcia w przepisach. Przykładowo, w art. 4 ust. 2 pkt 1 ustawy osobno wymienia się:
- wymagania w zakresie selektywnego zbierania i odbierania odpadów komunalnych (lit. a),
- wymagania dotyczące selektywnego zbierania odpadów prowadzonego przez punkty selektywnego zbierania, które zapewniają przyjmowanie odpadów (lit. b).
To systemowe rozróżnienie potwierdza, że mamy do czynienia z dwoma różnymi sposobami postępowania z odpadami, których nie można stosować zamiennie.
Jakie prawa ma mieszkaniec?
Z wyroku NSA wynika kilka istotnych wniosków dla każdego, kto płaci opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi:
- Po pierwsze, gmina nie może wyłączyć możliwości odbioru niektórych lub wszystkich frakcji odpadów z terenu Twojej nieruchomości. Nie może Cię zmusić do samodzielnego wożenia segregowanych śmieci do PSZOK-u jako jedynej formy ich pozbycia się.
- Po drugie, utworzenie punktów selektywnej zbiórki odpadów nie zwalnia gminy z obowiązku organizowania odbioru odpadów spod domów. PSZOK-i mają stanowić uzupełnienie systemu – miejsce, gdzie można oddać odpady poza harmonogramem lub ponad ustalone limity – a nie jego podstawę.
- Po trzecie, nawet zgoda mieszkańców na taki system nie legalizuje działań gminy. NSA wyraźnie stwierdził, że „organy gminy nie są uprawnione do zaniechania odbierania odpadów od właścicieli nieruchomości, nawet w oparciu o wolę samych mieszkańców". Granicą uwzględnienia preferencji lokalnej społeczności są przepisy ustawy.
Co grozi gminom łamiącym te zasady?
Konsekwencje dla samorządów mogą być poważne. Przede wszystkim uchwały naruszające przepisy ustawy mogą zostać unieważnione przez sądy administracyjne – tak jak stało się w przypadku gminy Kiszkowo. NSA zwrócił też uwagę na szersze, społeczne konsekwencje niewłaściwie skonstruowanych regulaminów. System zmuszający mieszkańców do samodzielnego wożenia odpadów może prowadzić do:
- porzucania śmieci w miejscach niedozwolonych (tzw. dzikie wysypiska),
- osłabienia motywacji do segregacji odpadów,
- wrzucania odpadów segregowanych do pojemników na odpady zmieszane.
Sąd przypomniał, że jednym z głównych celów reformy systemu gospodarowania odpadami z 2011 roku było właśnie przejęcie przez gminy obowiązków właścicieli nieruchomości w zakresie zagospodarowania odpadów – w tym ich transportu. Chodziło o to, by zwolnić mieszkańców z konieczności organizowania wywozu we własnym zakresie i tym samym ograniczyć zjawisko nielegalnych składowisk.
Kiedy gmina może ograniczyć odbiór odpadów?
Przepisy dają gminom pewną elastyczność w organizacji systemu, ale w określonych granicach. Rada gminy może:
- określać częstotliwość odbierania poszczególnych frakcji odpadów,
- ograniczać ilość odbieranych odpadów niektórych rodzajów (np. odpadów budowlanych czy wielkogabarytowych).
W takich przypadkach właśnie PSZOK-i pełnią swoją uzupełniającą rolę – umożliwiają pozbycie się odpadów poza ustalonym harmonogramem lub ponad określone limity. Nie mogą jednak całkowicie zastępować systemu odbioru spod posesji.
Co zrobić, jeśli Twoja gmina narusza przepisy?
Jeśli podejrzewasz, że regulamin utrzymania czystości i porządku w Twojej gminie zawiera podobne, niezgodne z prawem rozwiązania, masz kilka możliwości działania.
Możesz złożyć skargę do wojewody, który sprawuje nadzór nad legalnością uchwał organów gminy. Wojewoda ma prawo stwierdzić nieważność uchwały naruszającej prawo – tak jak zrobił to w przypadku gminy Kiszkowo.
Warto też zwrócić się bezpośrednio do urzędu gminy z zapytaniem o podstawę prawną stosowanych rozwiązań. Czasem sama świadomość, że mieszkańcy znają swoje prawa, może skłonić samorząd do weryfikacji przyjętych zasad.
Z A P A M I Ę T A J
Wyrok NSA z 24 września 2025 r. to ważny sygnał dla wszystkich gmin w Polsce. Potwierdza on, że:
- „Odbieranie" i „przyjmowanie" odpadów to różne pojęcia prawne – nie można ich stosować zamiennie.
- Odbiór odpadów spod posesji jest obowiązkiem gminy, którego nie można przerzucić na mieszkańców.
- PSZOK-i uzupełniają, a nie zastępują system odbioru odpadów z nieruchomości.
- Wola mieszkańców nie może usprawiedliwiać łamania prawa przez gminę.
- Każdy właściciel nieruchomości ma prawo do odbioru segregowanych odpadów z terenu swojej posesji.
Jeśli płacisz za wywóz śmieci, masz prawo oczekiwać, że gmina zorganizuje ich odbiór – a nie tylko wskaże Ci drogę do najbliższego kontenera.
Ustawa z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (t.j. Dz. U. z 2025 r., poz. 733)