Rodzice, którzy chcą chronić swoje dzieci, często zmagają się z dylematem – jak reagować odpowiedzialnie, nie naruszając jednocześnie prawa dziecka do prywatności? Gdzie przebiega granica między opieką a inwigilacją? I czy nowoczesne technologie mogą rzeczywiście wspierać rodziny, zamiast wzmacniać podziały?
- Cyberprzemoc: to nowa forma przemocy w rodzinie?
- Cyberprzemoc: przemoc w Internecie
- Cyberprzemoc w rodzinie: jak ją wykluczyć
Cyfrowy świat stał się dla dzieci i nastolatków naturalnym środowiskiem codziennego życia. Co więcej, zatarła się dla nich granica pomiędzy światami offline a online.
Wraz z rosnącą aktywnością młodych użytkowników w mediach społecznościowych i aplikacjach komunikacyjnych, rośnie też skala zagrożeń: hejtu, przemocy rówieśniczej, prób uwodzenia czy emocjonalnej manipulacji.
Cyberprzemoc: to nowa forma przemocy w rodzinie?
W ostatnich latach temat cyberprzemocy zaczął być traktowany nie tylko jako problem jednostkowy, ale również jako zjawisko systemowe, wymagające długofalowych działań i nowych narzędzi. Jak wynika z raportu „Internet Dzieci”, ponad połowa dzieci w wieku 7-12 lat aktywnie korzysta z przynajmniej jednego serwisu społecznościowego lub komunikatora dozwolonego od 13. roku życia.
Wśród serwisów społecznościowych regularnie wykorzystywanych przez dzieci w wieku 7-12 lat najpopularniejszy jest Tik Tok – najmłodsi użytkownicy uruchamiają go wielokrotnie w ciągu dnia i spędzają w nim najwięcej czasu. Mniej intensywnie wykorzystują Facebooka i Instagrama. Spośród komunikatorów najwięcej użytkowników mają Messenger i Whatsapp.
Cyberprzemoc: przemoc w Internecie
Młodzi Polacy doświadczają również różnego rodzaju przemocy w sieci – najczęściej w formie obraźliwych wiadomości, gróźb czy wykluczenia z grup rówieśniczych. Paradoksalnie, choć dzieci spędzają online wiele godzin dziennie, rodzice mają ograniczony wgląd w to, co rzeczywiście się tam dzieje.
Często dowiadują się o problemach dopiero wtedy, gdy sytuacja staje się poważna. Trudność w rozpoznaniu pierwszych sygnałów nie wynika z braku chęci ze strony rodzica, ale z realnych ograniczeń – emocjonalnych i technologicznych. Współczesne rodzicielstwo stawia przed opiekunami zupełnie nowe wyzwania, które wymagają innych kompetencji i wsparcia.
Cyberprzemoc w rodzinie: jak ją wykluczyć
W odpowiedzi na te potrzeby, pojawiają się rozwiązania, które starają się pogodzić bezpieczeństwo i świadomość zagrożeń z poszanowaniem prywatności dziecka. Jednym z takich podejść jest wykorzystywanie technologii, które dają kontrolę w miejsce podglądania czy inwigilacji – tak, by ostrzec, zanim sytuacja wymknie się spod kontroli. – Rodzic nie musi wybierać między byciem czujnym a szanowaniem prywatności. Rozumiemy, że prywatność jest wartością, która dotyczy również dzieci – mówi Bolesław Michalski, ekspert ds. Cyberbezpieczeństwa Dzieci i Młodzieży w Locon.
- Dlatego tworzymy rozwiązania, które mają wspierać odpowiedzialną kontrolę. Naszą ambicją jest dawać rodzicom narzędzia do działania, zanim dojdzie do kryzysu – ale bez naruszania granic – dodaje Bolesław Michalski.
- Służy do tego program, który rozwija funkcję opartą na analizie kontekstu zachowań online w ramach aplikacji Bezpieczna Rodzina. System analizuje wzorce, ale nie donosi na użytkownika. Analizuje częstotliwość korzystania z telefonu, obecność określonych słów kluczowych, nagłe zmiany aktywności. To narzędzie nie pokazuje, co dziecko mówi, ale sygnalizuje, że coś się zmieniło i może być początkiem rozmowy, a nie dowodem winy.
– Locon Cyber Sense to autorski algorytm, który inteligentnie analizuje wzorce cyfrowego zachowania dziecka, wykrywając sygnały przemocy, hejtu lub zagrożeń psychicznych – bez kopiowania i przekazywania dalej treści wiadomości i naruszania prywatności dziecka – dodaje Paweł Biadała, CEO Locon.
Tego typu technologia – choć wzbudza pytania i wymaga precyzyjnych ram prawnych – może pełnić rolę „cyfrowego alarmu”, który działa dyskretnie i nie narusza prywatności. W praktyce oznacza to, że opiekun nie otrzymuje treści wiadomości ani nie śledzi działań dziecka w czasie rzeczywistym.
Dostaje natomiast sygnał, że warto zwrócić uwagę – porozmawiać, zapytać, być obecnym. Z takiego podejścia korzysta coraz więcej rodzin, które szukają równowagi między potrzebą bliskości a autonomią dziecka.
Warto jednak podkreślić, że żadne narzędzie – niezależnie od stopnia zaawansowania – nie zastąpi relacji i zaufania budowanego na co dzień. Wyzwania, jakie niesie za sobą cyfrowe rodzicielstwo, nie znikną – przeciwnie, będą pogłębiać się wraz z dalszym rozwojem technologii i coraz większym znaczeniem cyfrowych relacji. Dlatego tak ważne jest, by budować nie tylko nowe narzędzia, ale i nowy język rozmowy o bezpieczeństwie dzieci w sieci – podsumowuje Paweł Biadała
Chodzi o taki język, który uwzględnia emocje, prawo do prywatności i potrzebę reagowania na czas. Kluczowe jest zaufanie – zarówno do dziecka, jak i do rozwiązań, które mają służyć jego ochronie.