Jutro, w czwartek o godz. 0.01 w nocy, zostaną ponownie otwarte przejścia graniczne z Białorusią. Dwutygodniowy okres zamknięcia tej granicy to poważny wstrząs dla polskiej i europejskiej gospodarki. Zatrzymanie transportu na jednym z kluczowych korytarzy handlowych Unii Europejskiej – Jedwabnym Szlaku – powoduje straty liczone w setkach milionów euro, a skutki odczuwają nie tylko przedsiębiorstwa, lecz także konsumenci i lokalne społeczności.
- Handel i transport w zastoju
- Rosnące koszty transportu
- Wydłużone trasy i spadek płynności
- Efekt domina w łańcuchach dostaw
- Straty dla eksporterów i importerów
- Uderzenie w rynek pracy i lokalne społeczności
- Presja inflacyjna i rynkowa niepewność
- Podsumowanie
Handel i transport w zastoju
Granica polsko-białoruska to jeden z najważniejszych lądowych korytarzy transportowych między Unią Europejską a krajami Europy Wschodniej i Azji. Rocznie obsługuje ona ponad 7 mln ton ładunków i blisko 900 tys. ciężarówek, co czyni ją strategicznym punktem w europejskiej sieci logistycznej.
Zamknięcie jej na okres 14 dni powoduje poważne zaburzenia w przepływie towarów – zarówno w eksporcie, jak i imporcie. Szacuje się, że w tym czasie wstrzymanych lub przekierowanych zostaje nawet 250–300 tys. przesyłek towarowych, obejmujących zarówno surowce przemysłowe, jak i dobra konsumpcyjne.
Rosnące koszty transportu
Każdy dzień postoju ciężarówki na granicy generuje koszt w wysokości około 500–700 EUR. Przy założeniu, że w ciągu dwóch tygodni objętych zamknięciem granicy w kolejce znajduje się średnio kilkanaście tysięcy pojazdów, łączne dodatkowe obciążenia dla branży transportowej sięgają 100–200 mln EUR.
Dla wielu firm oznacza to utratę rentowności kontraktów oraz konieczność renegocjacji warunków zleceń z klientami.
Wydłużone trasy i spadek płynności
Przewoźnicy zmuszeni są do korzystania z alternatywnych przejść granicznych w Litwie i Łotwie. Oznacza to nie tylko dłuższe kolejki na tych punktach odpraw, ale również wydłużenie czasu przejazdu o 2–3 dni.
W praktyce powoduje to spadek wydajności floty – jeden samochód, który normalnie mógłby zrealizować dwa kursy w tygodniu, wykonuje obecnie tylko jeden. Z kolei dla firm spedycyjnych oznacza to 20–30% wyższe koszty logistyczne, które często muszą być przerzucane na klientów.
Efekt domina w łańcuchach dostaw
Zakłócenia w transporcie generują tzw. efekt domina w całych łańcuchach dostaw. Opóźnienia w dostawach surowców i półproduktów skutkują wstrzymaniem produkcji w zakładach przemysłowych, co z kolei wpływa na terminowość realizacji zamówień dla kolejnych odbiorców. Problemy jednego przedsiębiorstwa szybko przenoszą się na jego kontrahentów, powodując spiętrzenie strat w różnych sektorach gospodarki.
Wrażliwe na takie opóźnienia są zwłaszcza branże funkcjonujące w modelu „just in time”, jak motoryzacja czy elektronika, gdzie każdy dzień przestoju oznacza milionowe koszty. Efekt domina obejmuje także konsumentów końcowych, którzy muszą liczyć się z mniejszą dostępnością towarów i wzrostem cen.
Straty dla eksporterów i importerów
Największe straty w związku z 14-dniowym zamknięciem granicy z Białorusią ponoszą eksporterzy i importerzy z branż silnie powiązanych z rynkiem wschodnim. Szczególnie dotknięty jest:
- sektor rolno-spożywczy, gdzie dłuższy czas transportu oznacza ryzyko zepsucia się produktów szybko psujących się, utratę kontraktów i konieczność sprzedaży poniżej ceny rynkowej;
- branża chemiczna i nawozowa mierzy się z opóźnieniami w dostawach kluczowych surowców, takich jak potas czy półprodukty chemiczne, co wstrzymuje produkcję i podnosi koszty;
- w motoryzacji brak terminowych dostaw części i komponentów powoduje zatrzymania linii produkcyjnych, generując wielomilionowe straty i ryzyko kar umownych wobec kontrahentów.
Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego 14-dniowa blokada granicy może kosztować przedsiębiorców nawet 250–300 mln EUR, co odpowiada miesięcznemu eksportowi całych sektorów przetwórstwa przemysłowego i znacząco osłabia konkurencyjność polskich firm na rynkach zagranicznych.
Uderzenie w rynek pracy i lokalne społeczności
Dla kierowców ciężarówek oznacza to dodatkowe godziny oczekiwania na alternatywnych przejściach, często bez odpowiedniego zaplecza socjalnego. Firmy transportowe zatrudniające około 100 tys. kierowców obsługujących kierunki wschodnie ponoszą straty płynnościowe, co może prowadzić do opóźnień w wypłatach wynagrodzeń i spłatach rat leasingu za samochody.
W pobliżu przejść granicznych wschodniej Polski dochody tracą małe firmy – bary, stacje paliw i kantory, które obsługują codziennie tysiące kierowców i turystów.
Presja inflacyjna i rynkowa niepewność
Zakłócenia w dostawach surowców i komponentów powodują wzrost kosztów produkcji. W przypadku produktów importowanych spoza UE, ceny detaliczne mogą wzrosnąć nawet o 3–5% w krótkiej perspektywie.
Rynki finansowe reagują zwiększoną niepewnością – firmy ograniczają nowe kontrakty, a inwestorzy wskazują na większe ryzyko prowadzenia biznesu na wschodnich kierunkach.
Podsumowanie
Zamknięcie granicy z Białorusią na 14 dni generuje straty szacowane na co najmniej 450 mln EUR dla gospodarki Polski i UE. Najbardziej cierpią branże:
- logistyczna,
- transportowa,
- rolno-spożywcza,
- motoryzacyjna.
Koszty ponoszą również konsumenci – poprzez wyższe ceny i ograniczoną dostępność towarów. W dłuższej perspektywie takie wydarzenia mogą przyspieszyć inwestycje w alternatywne szlaki transportowe – zwłaszcza kolejowe i morskie – oraz zwiększyć presję na uniezależnienie się od korytarzy wschodnich.
dr Izabella Tymińska, ekspert ds. ceł, prawa celnego, handlu zagranicznego