Zakaz trzymania psów na łańcuchach! Posłowie wprowadzają rewolucyjne zmiany – co czeka właścicieli czworonogów?

REKLAMA
REKLAMA
Polscy posłowie szykują prawdziwą rewolucję w traktowaniu czworonogów – Sejm pracuje nad ustawą, która zakaże trzymania psów na łańcuchach. Nowe przepisy przewidują liczne wyjątki, szczegółowe regulacje dotyczące kojców i obowiązek codziennego ruchu dla pupili.
- Koniec z trzymaniem psa na uwięzi? Rewolucja w prawie
- Wyjątki od zakazu – kiedy pies może być na smyczy lub uwięzi?
- Nowe zasady dla kojców – powierzchnia zależna od masy ciała psa
- Dlaczego masa ciała, a nie wysokość w kłębie? Głos ekspertów i posłów
- Co jeszcze zmienia się w definicji kojca?
- Ruch to obowiązek – dwa spacery dziennie poza kojcem
- Wyjątki dla psów specjalnych i schronisk
- Spór polityczny o wielkość kojców
- Organizacje prozwierzęce i behawiorystyka: „Trzymanie psa na łańcuchu powoduje cierpienie”
Nadzwyczajna Komisja Sejmowa ds. Ochrony Zwierząt zarekomendowała przyjęcie poselskiego projektu, który wprowadza całkowity zakaz trzymania psów na uwięzi. To przełomowe rozwiązanie w polskim prawie dotyczącym ochrony zwierząt, które budzi ogromne emocje – zarówno wśród właścicieli psów, jak i organizacji prozwierzęcych. Co ważne, projekt przewiduje szereg wyjątków oraz dodatkowych regulacji, które mają chronić zarówno czworonogi, jak i ludzi.
REKLAMA
REKLAMA
Koniec z trzymaniem psa na uwięzi? Rewolucja w prawie
We wtorek członkowie komisji jednogłośnie zdecydowali o przyjęciu pakietu poprawek i skierowaniu projektu do drugiego czytania w Sejmie. To pierwszy projekt dotyczący ochrony zwierząt, który w tak krótkim czasie przeszedł całą drogę od pierwszego czytania w komisji do kolejnego etapu.
Obecnie przepisy pozwalają na trzymanie psów na uwięzi, ale nie dłużej niż 12 godzin na dobę. W praktyce jednak, jak zauważają ustawodawcy, ten przepis "stał się martwy", ponieważ nikt nie jest w stanie realnie sprawdzić, czy właściciel przestrzega tego ograniczenia.
Dlatego posłowie zdecydowali się na odważny krok i zaproponowali całkowite zniesienie możliwości stałego trzymania psa na łańcuchu czy innym uwiązaniu. To rozwiązanie, które może odmienić życie setek tysięcy zwierząt w Polsce.
REKLAMA
Wyjątki od zakazu – kiedy pies może być na smyczy lub uwięzi?
Projekt nie jest jednak bezwzględny. Posłowie przewidzieli sytuacje, w których uwiązanie psa będzie dozwolone. Początkowo lista wyjątków była bardzo krótka – dotyczyła tylko spacerów i transportu.
Po pracach w komisji katalog ten został znacząco rozszerzony. Zakaz nie będzie obowiązywał w przypadku:
- udziału psa w wystawie, pokazie, konkursie, występie, treningu lub tresurze,
- wykonywania zabiegów lekarsko-weterynaryjnych, profilaktycznych lub pielęgnacyjnych,
- gdy pies stwarza realne niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka czy innego zwierzęcia,
- gdy istnieje ryzyko wyrządzenia szkody, a uwięź jest jedynym skutecznym i najlepiej tolerowanym rozwiązaniem.
Dozwolone będzie też krótkotrwałe przywiązanie psa w sytuacjach codziennych – np. kiedy właściciel musi wejść do sklepu i nie ma możliwości wprowadzenia zwierzęcia do środka. Jak podkreślono, każdorazowo musi się to jednak odbywać „w sposób niepowodujący naruszenia dobrostanu zwierzęcia”.
Nowe zasady dla kojców – powierzchnia zależna od masy ciała psa
Jedną z najbardziej dyskutowanych poprawek była ta dotycząca wielkości kojców dla psów. Początkowo zakładano, że powierzchnia kojca powinna być uzależniona od wysokości psa w kłębie. Przeciwko temu pomysłowi protestowali wnioskodawcy, ale ostatecznie przyjęto poprawkę przygotowaną przez rząd i legislatorów sejmowych. Teraz wielkość kojca będzie uzależniona od masy ciała psa.
W praktyce oznacza to, że właściciel będzie musiał zapewnić psu kojec o powierzchni nie mniejszej niż:
- 10 m² dla psa o masie poniżej 20 kg,
- 15 m² dla psa o masie od 20 do 30 kg,
- 20 m² dla psa o masie powyżej 30 kg.
Dodatkowo, jeśli w kojcu będzie przebywać więcej psów, powierzchnia musi być proporcjonalnie powiększona.
Dlaczego masa ciała, a nie wysokość w kłębie? Głos ekspertów i posłów
Dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii w Ministerstwie Rolnictwa, Wojciech Wojtyra, wyjaśnił, że przyjęte rozwiązanie jest zgodne z przepisami europejskimi: „Celem poprawki jest ujednolicenie przepisów, bo uzależnienie powierzchni kojca od masy ciała jest już w rozporządzeniu o schroniskach. Takie propozycje są też w projekcie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE o dobrostanie psów i kotów i o identyfikacji.”
Z kolei posłanka Katarzyna Piekarska (KO), reprezentująca wnioskodawców, zaznaczyła, że pierwotny pomysł miał swoje zalety: „Wydaje nam się też, biorąc pod uwagę dobrostan zwierząt, że bardziej sprawiedliwym rozwiązaniem będzie jednak wielkość psa i uzależnienie wielkości psa od odpowiedniej wielkości kojca.”
Na problem zwrócił uwagę także Bogusław Chmiel ze Związku Kynologicznego w Polsce, podkreślając: „Oba rozwiązania nie są idealne. Wielkość kojca powinna być dostosowana do poszczególnych ras psów i ich wymagań.”
Co jeszcze zmienia się w definicji kojca?
Posłowie zdecydowali się również na doprecyzowanie samego pojęcia kojca. Zgodnie z przyjętą poprawką, będzie to miejsce: „gdzie utrzymuje się psa na ograniczonej przestrzeni poza lokalem mieszkalnym i z którego nieuwiązany pies nie może samodzielnie wyjść, znajdującego się na ogrodzonym lub nieogrodzonym terenie.”
Nowe przepisy wprowadzają także obowiązek, by kojce były utwardzone i w większej części zadaszone, co ma chronić psy przed trudnymi warunkami atmosferycznymi.
Ruch to obowiązek – dwa spacery dziennie poza kojcem
Projekt ustawy jasno wskazuje, że pies przebywający w kojcu nie może być w nim izolowany przez cały dzień. Właściciel ma obowiązek zapewnić mu możliwość ruchu poza kojcem co najmniej dwa razy dziennie.
To rozwiązanie ma przeciwdziałać sytuacjom, w których zwierzęta są zamykane na małej przestrzeni bez kontaktu ze światem zewnętrznym, co prowadzi do frustracji i zaburzeń behawioralnych.
Wyjątki dla psów specjalnych i schronisk
Posłowie wprowadzili także wyjątki w stosowaniu nowych przepisów. Dotyczą one psów wykorzystywanych do celów specjalnych, np. w służbach mundurowych, gdzie inne zasady utrzymania są niezbędne.
Co więcej, psy przebywające w schroniskach dla zwierząt nie będą objęte regulacjami dotyczącymi minimalnej wielkości kojców. Ma to ułatwić funkcjonowanie placówek, które i tak często borykają się z przepełnieniem i ograniczonymi zasobami.
Spór polityczny o wielkość kojców
Nie wszystkie poprawki spotkały się z jednomyślną aprobatą. Posłowie PiS protestowali przeciwko przyjętym wymiarom kojców, twierdząc, że są one zbyt duże i generują niepotrzebne koszty dla właścicieli psów. Zaproponowali własną poprawkę, zakładającą mniejsze powierzchnie kojców, ale nie została ona przyjęta.
Kiedy nowe przepisy wejdą w życie?
Ustawa, jeśli zostanie ostatecznie uchwalona, wejdzie w życie 12 miesięcy od dnia ogłoszenia. Oznacza to, że właściciele psów będą mieli rok na dostosowanie się do nowych wymogów.
Organizacje prozwierzęce i behawiorystyka: „Trzymanie psa na łańcuchu powoduje cierpienie”
Specjaliści od dobrostanu zwierząt i organizacje prozwierzęce podkreślają, że zakaz trzymania psów na uwięzi jest konieczny nie tylko ze względów etycznych, ale i zdrowotnych. Fundacja RAP przypomina, że obecne przepisy już zabraniają trzymania psów w sposób powodujący cierpienie, wskazując, że „trzymanie psa stale przywiązanego, bez ruchu i kontaktu z człowiekiem, jest nielegalne”.
Behawioryści również ostrzegają przed konsekwencjami psychicznymi i fizycznymi długotrwałego uwięzi. Agata Beliniak, ekspertka z COAPE, zauważa, że „zwierzę ograniczone w ruchu doświadcza frustracji, stresu, zaburzeń behawioralnych – może stać się bardziej agresywne, neurotyczne lub apatyczne”. Brak odpowiedniej stymulacji i kontaktu z człowiekiem prowadzi do trwałych problemów behawioralnych, co w opinii specjalistów uzasadnia wprowadzenie zakazu.
Organizacje i specjaliści podkreślają również rolę edukacji właścicieli. Zamiast uwięzi, proponują alternatywy w postaci szkoleń, tresury i odpowiedniego zagospodarowania przestrzeni, które pozwalają psu rozwijać naturalne zachowania, a właścicielowi zachować kontrolę. Takie podejście zmniejsza ryzyko agresji i frustracji u zwierząt, jednocześnie respektując ich dobrostan.
Źródła:
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA