Renta alkoholowa to dla jednych symbol niesprawiedliwości, dla innych konieczne wsparcie w chorobie. Co roku tysiące osób uzależnionych od alkoholu pobiera z ZUS świadczenie, które kosztuje państwo dziesiątki milionów złotych. Czy to realna pomoc dla chorych, czy nagroda za lata picia? Liczby są jednoznaczne, ale opinie ekspertów i społeczeństwa – skrajnie podzielone.
- Renta alkoholowa – nie w przepisach, ale w systemie
- Warunki uzyskania renty – nie tylko stan zdrowia
- Ilu Polaków pobiera rentę spowodowaną alkoholizmem?
- Leczenie ma znaczenie – ale nie jest warunkiem formalnym
- Czy osoby uzależnione mogą liczyć na inne formy wsparcia?
- Kontrowersje społeczne – temat, który dzieli Polaków
Renta alkoholowa – nie w przepisach, ale w systemie
Na samym początki warto zaznaczyć w polskim prawie nie istnieje pojęcie renty alkoholowej. W praktyce chodzi o rentę z tytułu niezdolności do pracy, przyznawaną osobom, które, na skutek poważnych chorób wywołanych długotrwałym nadużywaniem alkoholu, utraciły możliwość wykonywania pracy zarobkowej. Takie schorzenia to m.in.
- encefalopatia alkoholowa,
- marskość wątroby,
- uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego,
- zanik mięśni,
- poważne zaburzenia psychiczne.
Pamiętać należy, że samo uzależnienie nie jest wystarczającą podstawą do przyznania renty. Musi wystąpić dodatkowe schorzenie będące jego powikłaniem. W przeciwnym razie decyzja będzie odmowna.
Warunki uzyskania renty – nie tylko stan zdrowia
ZUS przyznaje rentę z tytułu niezdolności do pracy wyłącznie wtedy, gdy łącznie spełnione są trzy warunki:
Orzeczenie o niezdolności do pracy
Lekarz orzecznik ZUS musi stwierdzić, że dana osoba jest częściowo lub całkowicie niezdolna do pracy. Ocena opiera się na dokumentacji medycznej oraz wynikach badań. W przypadku osób uzależnionych analizowane są przede wszystkim trwałe skutki choroby, a nie samo uzależnienie.
Zobacz także: Komisja lekarska 2025 – jak wygląda i co mówić, by dostać orzeczenie o niepełnosprawności? [Nowe zasady]
Odpowiedni staż ubezpieczeniowy – szczegółowe zasady
Sama choroba i orzeczenie o niezdolności do pracy to za mało, by otrzymać rentę. ZUS sprawdza również, czy wnioskodawca ma wymagany staż ubezpieczeniowy, czyli odpowiednią liczbę lat składkowych i nieskładkowych. Kryteria są zróżnicowane w zależności od wieku, w którym osoba stała się niezdolna do pracy:
- do 20 lat – co najmniej 1 rok okresów składkowych i nieskładkowych,
- od 20 do 22 lat – minimum 2 lata,
- od 22 do 25 lat – minimum 3 lata,
- od 25 do 30 lat – minimum 4 lata,
- powyżej 30 lat – minimum 5 lat, przy czym muszą przypadać w ostatnich 10 latach przed złożeniem wniosku lub przed powstaniem niezdolności do pracy.
W praktyce oznacza to, że np. osoba, która w wieku 35 lat utraciła zdolność do pracy w wyniku choroby związanej z alkoholizmem, musi wykazać co najmniej 5 lat ubezpieczenia w ostatniej dekadzie. Natomiast trzydziestolatek, który nigdy wcześniej nie pracował i nie płacił składek, nie będzie mógł otrzymać świadczenia, nawet jeśli lekarz orzecznik stwierdzi całkowitą niezdolność do pracy.
Związek przyczynowy
Konieczne jest udowodnienie, że niezdolność do pracy wynika z choroby związanej z uzależnieniem. Jak podkreślają eksperci prawa ubezpieczeniowego, to właśnie ten punkt często okazuje się rozstrzygający – dokumentacja medyczna musi być rzetelna, a skutki zdrowotne nieodwracalne.
Renta w takim przypadku nie jest „nagrodą za picie”, ale konieczną formą zabezpieczenia – mówi w rozmowie z Money.pl dr Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. – Renta alkoholowa jest dobrym rozwiązaniem i najgorsze, co można zrobić, to ją odebrać. Renty wypłacamy tym, którzy trwale nie są zdolni do pracy. Nie ma przy tym znaczenia, czy stan niezdolności został wywołany z przyczyn niezależnych, przez nieuważność albo wieloletnie nadużywanie alkoholu – dodaje prawnik.
Ilu Polaków pobiera rentę spowodowaną alkoholizmem?
Z danych ZUS wynika, że liczba takich przypadków stopniowo spada:
Rok | Liczba osób pobierających rentę |
---|---|
2019 | 4300 |
2020 | 3800 |
2021 | 3500 |
2022 | 3000 |
2023 | 2700 |
Mimo spadku liczby świadczeniobiorców, łączna wartość wypłat rośnie. W 2023 r. ZUS wypłacił z tego tytułu 56,1 mln zł, podczas gdy rok wcześniej było to 53,1 mln zł. Wzrost wydatków wiąże się m.in. z waloryzacją świadczeń i wzrostem przeciętnego wynagrodzenia.
W 2022 roku średni wiek osoby otrzymującej po raz pierwszy taką rentę wynosił 51,2 roku. Przeważają mężczyźni. To 510 przypadków wobec 194 kobiet – podaje portal prawo.pl
Leczenie ma znaczenie – ale nie jest warunkiem formalnym
Choć przepisy nie nakładają obowiązku leczenia jako warunku uzyskania renty, to lekarze orzecznicy ZUS biorą pod uwagę postawę osoby ubiegającej się o świadczenie. Jeśli nie podejmuje ona żadnych prób terapii, może to zostać ocenione jako brak współpracy w leczeniu i skutkować decyzją odmowną.
W praktyce często spotyka się przypadki, w których ZUS przyznaje rentę na czas określony, np. 12 lub 24 miesiące, z jednoczesną rekomendacją podjęcia leczenia odwykowego. Po tym czasie osoba musi ponownie stawić się na komisję lekarską.
Czy osoby uzależnione mogą liczyć na inne formy wsparcia?
Tak. Oprócz renty z ZUS, osoby zmagające się z alkoholizmem mogą, po spełnieniu odpowiednich warunków, ubiegać się także o:
- świadczenie wspierające, jeśli uzyskają odpowiednią liczbę punktów w decyzji WZON,
- zasiłek stały lub celowy z MOPS – jeśli spełniają kryterium dochodowe,
- świadczenie pielęgnacyjne (w przypadku ciężkiego uszczerbku na zdrowiu),
- bezpłatne leczenie odwykowe, zarówno w ramach NFZ, jak i na podstawie decyzji sądu lub gminy.
Zobacz także: Dodatek i zasiłek pielęgnacyjny 2025 – komu przysługują, ile wynoszą i jak je załatwić?
Kontrowersje społeczne – temat, który dzieli Polaków
Tzw. renta alkoholowa to temat, który wciąż wywołuje ostre dyskusje. W mediach społecznościowych można znaleźć wiele krytycznych komentarzy – że "państwo nagradza uzależnionych", że "inni chorzy dostają mniej albo nic".
Jednak eksperci, zarówno prawnicy, jak i lekarze, przypominają, że alkoholizm to przewlekła choroba, wpisana do klasyfikacji WHO, a nie wybór stylu życia. Osoby dotknięte uzależnieniem często żyją na marginesie społecznym, są bezrobotne, bezdomne, pozbawione dostępu do opieki medycznej. W takim przypadku świadczenie z ZUS staje się formą zapewnienia minimum egzystencji i przeciwdziałania wykluczeniu.