Co dzieje się sprawie pomysłu wprowadzenia dochodu podstawowego dla każdego? Choć o tym pomyśle dużo się mówiło w kontekście KPO, to jednak w ostatnim czasie temat zdecydowanie ucichł. Czy trzeba się obawiać likwidacji 800 plus i 300 plus?
- Program pilotażowy był planowany już przed pandemią
- 1700 złotych miesięcznie, ale zamiast 800 plus i 300 plus
Dobiega końca rok, w którym dużo mówiło się o możliwości i potrzebie wprowadzenia bezwarunkowego dochodu podstawowego. Choć dyskusje na ten temat toczą się od kilku lat, to jednak w ostatnim czasie stały się bardziej intensywne i coraz częściej pada pytanie, czy nas na to stać. O co chodzi?
Program pilotażowy był planowany już przed pandemią
O przeprowadzenie reformy społecznej na miarę XXI wieku, która miałaby sprawić, że każdy, bez względu na wiek, wysokość dochodu i zatrudnienie miałby zapewniony podstawowy dochód w określonej wysokości. Założenie takiego modelu opiera się na tym, że każdy członek społeczeństwa miałby mieć udział finansowy w jego dochodzie. Przysługiwałby mu on niezależnie od jego wykształcenia, sytuacji zawodowej, poziomu dochodów i nawet nie trzeba by składać w tej sprawie wniosku. Innymi słowy – każdy dostałby tyle samo, bez żadnych warunków i konieczności jakichkolwiek wzajemnych świadczeń, a środki te miałyby zapewnić świadczeniobiorcom minimum egzystencji.
W Polsce już przed pandemią planowano testowanie tego rozwiązania. Programem pilotażowym planowano objąć 31 tys. osób z województwa warmińsko-mazurskiego, w którym problem ubóstwa i bezrobocia był szczególnie mocno widoczny. Mówiło się wtedy o wypłacaniu świadczenia w wysokości 1300 zł przez 2 lata, bez względu na wiek i dochód świadczeniobiorców. Plan został wstrzymany w związku ze szczególną sytuacją wynikającą z pandemii, jednak powrócił za sprawą środków z KPO. Znów zaczęto mówić o dochodzie podstawowym dla każdego, jednak kwota uległa zmianie – miało to być już 1700 złotych. Zwolennicy tej koncepcji zyskali nowe argumenty – takie rozwiązanie miałoby stanowić szczególne wsparcie dla osób, które w czasie pandemii odniosły szczególnie dotkliwe straty.
Polecamy: Kalendarz 2026
1700 złotych miesięcznie, ale zamiast 800 plus i 300 plus
Takie założenie nie tylko wydaje się słuszne, ale i wpisuje się w cele i założenia KPO. Oczywiście pomysł wdrożenia rozwiązania, w ramach którego każdy mógłby liczyć na zastrzyk gotówki może wydawać się wyjątkowo kuszący. Trzeba jednak pamiętać o tym, że uruchomienie tego rodzaju rozwiązania miałoby być nierozerwalnie związane z zakończeniem innych programów pomocowych, w tym np. wspierających rodziców w wychowaniu dzieci, a więc m.in. 800 plus, z którego dziś mogą co do zasady korzystać wszyscy rodzice małoletnich dzieci. Można więc się domyślać, że w ostatecznym rozrachunku nie dla każdego wdrożenie takiego rozwiązania byłoby korzystne. Nie ma to jednak na tym etapie szczególnie dużego znaczenia, bo póki co dyskusje na ten możliwości jego wdrożenia raczej ucichły. Nie ma też mowy o jakimkolwiek projekcie, z którego miałyby wynikać konkretne rozwiązania, które będą testowane, czy wdrażane.