Do redakcji Infor.pl stale wpływają listy od osób niepełnosprawnych rozczarowanych praktyką przyznawania świadczeń dla nich w ostatnich latach. Główny zarzut dotyczy wysłania w grudniu 2024 r. przez przedstawicieli rządu Wytycznych do WZON, które zmodyfikowały (kwotowo w dół) zasady przyznawania świadczenia wspierającego. W opinii osób niepełnosprawnych ci z nich, którzy są w wieku 75+, niewidomi, niesłyszące oraz poruszający się na aktywnych wózkach mają limity punktów poziomu potrzeby wsparcia, co zmniejsza wartość świadczenia wspierającego (albo pozbawia go). Hipotezę tą potwierdza wprost dokument Wytycznych ujawniony przez Infor.pl w odniesieniu do osób niepełnosprawnych w wieku 75+. Obecnie czekamy na wynik interwencji RPO w odniesieniu do pozostałych grup wskazywanych jako pokrzywdzone Wytycznymi. W artykule kolejny list osoby niepełnosprawnej w tej sprawie.
We wcześniejszych artykułach omawiano reperkusje wytycznych, wydanych w grudniu 2024 r. przez pełnomocnika rządu do spraw osób niepełnosprawnych, dotyczących oceny poziomu potrzeby wsparcia dla osób 75+.
W ich przypadku wytyczne w związku z wiekiem obniżyły punktację w dziewięciu czynnościach do 2,7 punktu przy maksymalnej wartości 4 punkty, a 23 czynności pozostawiły do oceny specjalistów.
Prawdą jest, że przepisy dotyczące świadczenia wspierającego nakazują brać przy ocenie pod uwagę wiek osoby ocenianej. Wydawałoby się więc, że wprowadzenie ograniczeń co do czynności związanych z degeneracją zdrowia u osób 75+ z powodu wieku jest zasadne, ale czy prawnie może być ono uzasadnione, to już zupełnie inna sprawa.
To jest jeden z przykładów na istnienie wielu luk prawnych ustawy i rozporządzenia, dotyczącego świadczenia wspierającego. Nie przyjrzano się im od razu - przed wprowadzeniem wdrażania. Niestety do tej pory ich nie poprawiono. Błędy, czy niedoskonałości przepisów związanych ze świadczeniem wspierającym dostrzeżono już w 2024 r. Nowelizacja miała być przeprowadzona jak najszybciej.
Wdrażanie trwa prawie dwa lata, bo od 2024 r. a nowelizacji jak nie było, tak nadal nie ma. Ale to przecież nic nowego. Jest jak zwykle, jak po staremu - wszystkie sprawy są ważniejsze niż seniorzy i osoby niepełnosprawne.
Zamiast nowelizacji złych przepisów o świadczeniu wspierającym wydano w grudniu 2024 r. wytyczne
Wydane 11.12.2024 r. wytyczne, chcąc pozornie tylko wyrównać szanse osób niepełnosprawnych wobec najliczniejszej grupy świadczeniobiorców w starszym wieku, wprowadziły w 9 ocenianych czynnościach dla osób 75+ ograniczenia punktowe.
Wydanie oraz zalecenie stosowania wytycznych, dotyczących kwestii kryterium wieku nie jest usprawiedliwione, gdyż o nim od początku mówi rozporządzenie, iż ocena ma być przeprowadzana adekwatnie do wieku osoby ocenianej.
O zapisie tym wiadomo było od początku wdrażania procedur oceny poziomu potrzeby wsparcia, tj. od 2024 r, a mimo to nie stosowano go od początku lecz postanowiono to zrobić dopiero wprowadzeniem wytycznych i ograniczeniem co do 9 czynności z uwagi na degradację sprawności osoby w wyniku wieku, a nie niepełnosprawności.
Sprawność w dzieleniu, a niepełnosprawność w myśleniu
Mamy do czynienia z podziałem czterech grup osób uwzględnionych w wydanych wytycznych na dwie grupy - "lepiej" i "gorzej" potraktowane podczas oceniania.
W identycznej sytuacji jak osoby 75+ pod względem wcześniejszych - lepszych i późniejszych - gorszych ocen są też trzy grupy osón niepełnosprawnych, dla których wytyczne do każdej ocenianej czynności wydały zalecenie limitujące ilość punktów.
Poprzez zastosowanie wytycznych z ustawowej oceny indywidualnej częściowo wykluczono osoby 75+ , a całkowicie wykluczono trzy grupy osób niepełnosprawnych:
- osoby niewidome,
- osoby niesłyszące,
- osoby poruszające się na wózkach aktywnych.
(...)
Choć wytyczne nie są obowiązującym prawem i go nie stanowią, to zalecono ich stosowanie, jakby nim były.
Dla kogo zysk, a dla kogo strata?
Osoby 75+ i 3 grupy osób niepełnosprawnych niczego pozytywnego wprowadzeniem wytycznych nie uzyskały. Wręcz przeciwnie - zostały pozbawione prawa do indywidualnej oceny oraz w porównaniu do osób ocenianych przed wprowadzeniem wytycznych utraciły też prawo do wyższych ocen punktowych, co w optymistycznym wariancie pozbawiło te osoby szansy na otrzymanie wyższego świadczenia lub w wariancie pesymistycznym pozbawiło je prawa do jakiegokolwiek, gdyż decyzje wydawane na podstawie wytycznych w bardzo wielu przypadkach po wprowadzeniu stosowania wytycznych przyznawały mniej niż 70 punktów.
Zyskał, ale tylko potencjalnie jedynie pełnomocnik i fiskalnie rząd. Bez konieczności podniesienia jakości szkoleń i zwiększenia wiedzy u specjalistów z pomocą wytycznych pełnomocnik kosztem jakości wydawanych decyzji zyskał ujednolicenie i wyrównanie liczby punktów na wydawanych decyzjach, na których od grudnia 2024 najczęściej dla niepełnosprawności sensorycznej, (tj. osób niewidomych i niesłyszących), widniały oceny poniżej 70 punktów.
Zyskały też zespoły WZON, których pracownikom mającym oceniać poziom potrzeby wsparcia wydaniem wytycznych znacząco ułatwiono pracę. Od dnia wprowadzenia wytycznych polega ona nie na indywidualnym ocenianiu poziomu potrzeby wsparcia u każdej osoby z niepełnosprawnością, ale jedynie na trzymaniu się i przepisywaniu z gotowych tabelek ocen podanych w wytycznych oraz ewentualnym, dodatkowym obniżeniu punktów z własnej - nie przymuszonej już niczym inicjatywy.
Zalecenie stosowania wytycznych wbrew zapisom ustawy, to wykorzystanie zależności służbowej, za pomocą której usunięto indywidualną i swobodną ocenę. Urzędnicy WZON będący specjalistami WZON musieli je zastosować i zastosowali je w wyniku zalecenia wypływającego z zależności służbowej.
Od 11 grudnia 2024 r. zespoły WZON przy wydawaniu decyzji określających poziom potrzeby wsparcia mają zalecenie oraz pełne przyzwolenie rządu, by łamać ustanowione ustawą i rozporządzeniem prawo osób niepełnosprawnych do indywidualnej oceny punktowej, niezbędnej do uzyskania świadczenia wspierającego.
Ten patologiczny stan trwa więc od grudnia 2024 r. za wiedzą i zaleceniem Ministerstwa Rodziny oraz rządu.
Specjaliści WZON zamiast traktować oceny punktowe osób niepełnosprawnych indywidualnie, wykonują zalecenie hurtowego traktowania i naliczania punktów dla określonych w wytycznych trzech rodzajów niepełnosprawności, dla których je sporządzono i wydano do stosowania.
Moim zdaniem zamiast nowelizacji od początku niedopracowanych legislacyjnie przepisów mamy do czynienia z zaplątaniem się MRPiPS w wytworzonym bałaganie zarówno pod względem ustawodawczym, jak i wykonawczym. Dotyczy to i wynika z zasług oraz jakości pracy wobec osób niepełnosprawnych poprzedniego i obecnego rządu. Władza wykonawcza utknęła w meandrach niedopracowanej legislacyjnie ustawy i rozporządzenia do niej, a następnie wielu nieprawidłowościach popełnionych podczas wdrażania tych bublowskich przepisów.
Z marszu, bez potrzebnego przygotowania, znając przebieg oraz realia towarzyszące stanowieniu przepisów regulujących mające wejść od 2024 świadczenie wspierające, bez nowelizacji rozpoczęto wielką operację na osobach niepełnosprawnych. Z pośpiechem puszczono sprawę ocen na żywioł, jednak do nowelizacji się już nie spieszono, mimo wiadomych wad legislacyjnych towarzyszących od początku zachowano wstrzemięźliwość, by naprawić w przepisach to, co było i nadal jest źle.
Konsekwencje poniosły i nadal ponoszą osoby niepełnosprawne wraz z opiekunami, którym wielu możliwych do uniknięcia problemów nie zaoszczędzono.
Najpierw podarowano osobom niepełnosprawnym pod wieloma względami bubel legislacyjny. Następnie z wielkim bólem zaczęto ten bubel świadomie wdrażać, czyli testować jego skutki na osobach niepełnosprawnych. Zgodnie z ustawą przegląd funkcjonowania ustawy powinien być dokonany po roku wdrażania, a dokonano tego o wiele później. Dopiero w październiku, czy nawet w listopadzie 2025 r. został przyjęty przez Radę Ministrów. Ciekawe ile czasu trzeba jeszcze, by nowelizacja stała się faktem, a nie zamiarem. I podobnie jak wcześniej - osoby niepełnosprawne mimo zgłaszania uwag nie mają pojęcia co z nich będzie, a co nie będzie w nowelizacji uwzględnione.
Gdzie jest konwencyjna podmiotowość, której poświęcono tyle słów?
Zarówno wcześniej, jak i teraz jest to wynikiem braku prawdziwej, a nie udawanej tylko na własne potrzeby woli politycznej oraz autentycznej gotowości do wprowadzania zmian, jakie powinny nastąpić w wyniku faktycznego wprowadzenia zasad Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych oraz prawidłowego, a nie wypaczonego wdrażania ich w Polsce.
Duża dysproporcja między teorią, a praktyką
Na papierze niepełnosprawni zapisane mają całkiem dużo. Papier wszystko przyjmie. On w przeciwieństwie do rządu za nic nie odpowiada, a z odpowiedzialnością polskiego państwa, to bywa różnie. Oj bardzo różnie.
Nie teoria, ale przede wszystkim najważniejsza jest praktyka, a tej niestety od wielu lat osoby niepełnosprawne doświadczają bardzo mało. Stale są kosztem, na który rząd bardzo niechętnie chce przeznaczać finanse publiczne. Chociaż na wiele rzeczy kasa publiczna zawsze jest lub się znajduje, ale dla osób niepełnosprawnych to już nie koniecznie. Efektem takiego podejścia jest lądowanie szczytnych zamiarów na obrzeżach wydatków rządu, czyli na szarym końcu kolejki spraw do załatwienia. Niestety, często, zbyt często na tzw. święte nigdy. Bo powiedzieć, czy nawet napisać wszystko można, a co do realizacji, to zawsze dla rządu są inne, bardziej istotne priorytety.
Garstka osób z należnym wsparciem, a reszta pozostawiona z niczym
Tym razem, przy szumnie i z wielką pompą wprowadzanej reformie systemu nie było inaczej. Biorąc pod uwagę ogólną liczbę osób niepełnosprawnych Wsparcie finansowe w postaci świadczenia wspierającego uzyskała jedynie garstka. Znacząca większość osób niepełnosprawnych nie otrzymała żadnej pomocy finansowej. Nadal największa ich część cały miesiąc musi przeżyć, a raczej przewegetować za około 1900 zł brutto, a 1700 zł netto.
Przeciętny miesięczny dochód osoby niepełnosprawnej:
- Renta socjalna, renta rodzinna oraz najniższa renta z tytułu niezdolności do pracy na dzień dzisiejszy wynosi 1878,91 zł brutto (czyli 1709,81 zł netto)
(są osoby niepełnosprawne, które żadnej renty nie mają)
- W 2025 r. kryteria dochodowe w pomocy społecznej wynoszą 1010 zł dla osoby samotnie gospodarującej i 823 zł dla osoby w rodzinie.
(Z pomocy społecznej można skorzystać raz na jakiś czas, a nie co miesiąc. Mimo spełniania kryterium dochodów, nie można aż tak często uzyskać pomocy na jedzenie, na leki, czy inne potrzebne do życia rzeczy, bo inni też potrzebują. Niewystarczające środki trzeba rozdzielić między zbyt wiele osób.)
Zestawmy to co ww. i porównajmy kwoty:
- dodatek mieszkaniowy dla służb mundurowych = 1800 zł (Warszawa). Inne miasta mniej.
(Nie oceniam zasadności. Porównuję jedynie kwotę - dodatek mieszkaniowy 900 - 1800 zł, a osoba niepełnosprawna kwotę ok. 1700 netto ma na wszystkie wydatki na cały miesiąc.)
- miesięczna ulga podatkowa dla posłów w kwocie 2280 zł,
(osoby niepełnosprawne mają taką samą wysokość odliczenia w podatku w postaci ulgi rehabilitacyjnej, ale nie na każdy miesiąc, a raz na rok.)
- dieta parlamentarna = 4208,73 zł brutto miesięcznie
(O takiej kwocie dochodów większość osób niepełnosprawnych może tylko pomarzyć.)
- uposażenie poselskie = 13467,92 zł brutto miesięcznie
(A to już kwota kosmiczna. O ile ktoś może pracować w warunkach chronionych i uda mu się znaleźć pracę, to najczęściej osoby niepełnosprawne pracują za najniższą krajową - tak jak wielu Polaków. Jednak dodatkowo na rencistów, którzy dzięki pracy chcą jakoś związać koniec z końcem, czyha tzw. pułapka rentowa, ustanawiająca limit zarobku, po którego przekroczeniu w zależności od wysokości procentowej tego przekroczenia traci się część renty lub całość. Osoby niepełnosprawne nie mają stabilnej pracy. Widmo utraty części renty lub jej zawieszenia stanowi dla nich duże ryzyko. Od lat temat jest analizowany przez kolejne rządy, jednak nic z tego nie wynika. Jak obliczył rząd, chodzi o jakieś 155 - 200 milionów w skali kraju. Tyle by kosztowało państwo zniesienie pułapki rentowej. Nie obliczono jednak ile zyskałoby państwo w postaci podatków od pensji osób niepełnosprawnych, które bez widma utraty lub zawieszenia renty o wiele śmielej i chętniej aktywizowałyby się zawodowo, co przy zapaści demograficznej oraz zwiększeniu wskaźnika zatrudnienia osób niepełnosprawnych jest, a raczej powinno być dla państwa rzeczą bezcenną, ale nią nie jest. Jak zwykle, policzono jedynie koszt, ale potencjalnego zysku to już nie.)
- ryczałt na prowadzenie biura poselskiego w wysokości 23310 zł miesięcznie
(Osoba niepełnosprawna prowadząca własną działalność nie może otrzymać dofinansowania do zatrudnienia osoby - asystenta, by dzięki jego wsparciu mogła zarabiać prowadząc swoją działalność. Pracodawca na zatrudnienie osoby niepełnosprawnej może otrzymać dofinansowanie, ale osoba niepełnosprawna na zatrudnienie do pomocy asystenckiej osoby pęłnosprawnej już dofinansowania nie może otrzymać.)