Twoja mama ma orzeczenie o niepełnosprawności (stopień znaczny). Choroba jest bardzo poważna i mama waży 30 kg. Przychodzi pracownik MOPS. Daje mamie albo Tobie do wypełnienia ankietę. Przeprowadza wywiad środowiskowy. I MOPS uznaje, że z mamą nie jest tak źle. Twoja mama jest według MOPS całkiem sprawna. Bo np. da radę przejść sama z pokoju do łazienki. Albo sama (choć z trudem i niezgrabnie) zrobi herbatę. W konsekwencji Tobie nie przysługuje stare świadczenie pielęgnacyjne (w 2026 r. 3287 zł miesięcznie). Zastanawiasz się. Pracownik MOPS nie jest lekarzem. I właśnie podważa zapisy orzeczenia o niepełnosprawności, które trzymasz w dłoni. Ankietą (mama odpowiadała na pytania, co może sama zrobić) oraz wywiadem środowiskowym. Ten opis to dzień codzienny rodzin z osobami niepełnosprawnymi. Jest to problem w całej Polsce. Pracownicy MOPS przyjmują interpretację prawa, że mają prawo uzupełniać treść orzeczenia o niepełnosprawności pod kątem sprawdzenia samodzielności osoby niepełnosprawnej. W efekcie w aktach sprawy są jednocześnie: orzeczenie o niepełnosprawności z wskazaniem ciężkiego stanu zdrowia osoby niepełnosprawnej oraz ustalenia MOPS, że pomimo orzeczenia osoba ta jest samodzielna (z niewielkimi ograniczeniami). Pracownicy MOPS nie są winni tej sytuacji - od lat są szkoleni do interpretacji prawa, że ich zadaniem jest "ukonkretnić" i "sprawdzić" orzeczenie o niepełnosprawności w warunkach domowych osoby niepełnosprawnej. Pomimo tego, że pracownicy MOPS nie są lekarzami są szkoleni do wydawania ocen medycznych, czy dana osoba niepełnosprawna wymaga opieki, czy nie. Pracownicy robią to przy pomocy prostych testów sprawnościowych - "Czy niepełnosprawny chodzi sam po mieszkaniu?", Czy zrobi sobie kromkę chleba", "Czy się sam ubierze?". Tymczasem sędziowie NSA mówią "Tak nie wolno. Nie macie prawa w ten sposób podważać ustaleń lekarzy zawartych w orzeczeniach o niepełnosprawności".
Wydane w PZON orzeczenie o niepełnosprawności (stopień znaczny) wobec ciężko chorego człowieka mówi "wymaga stałej opieki" a MOPS podważa dokument orzeczenia. I to poprzez takie dokumenty "niemedyczne" jak wywiad środowiskowy i ankieta. Ustalenia MOPS to po prostu test sprawnościowy typu "Osoba niepełnosprawna może przejść sama do łazienki, a więc my urzędnicy MOPS wyciągamy wniosek, że osoba niepełnosprawna nie potrzebuje opieki, a więc nie ma podstawy do świadczeń." I ten test w całej Polsce neguje często oceny, jakich dokonałby lekarz, który wystawił orzeczenie o niepełnosprawności (gdyby był uczestnikiem wywiadu środowiskowego czy rodzinnego).
W artykule podam dwa wyroki NSA, które potwierdzają moją krytyczną ocenę interpretacji prawa przez MOPS:
Wyrok: Osoba niepełnosprawna ważyła 30 kg. MOPS: No i co z tego. Nie ma świadczenia pielęgnacyjnego. Na szczęście jest jeszcze NSA
Wyrok NSA nr 1 to wyrok I OSK 2816/23 z 6 listopada 2024 r. dotyczy ważącej 30 kg kobiety walczącej z rakiem żołądka - MOPS opisuje jej życiową sytuację tak:
"Matka strony choruje na nowotwór żołądka i jest pod stałą opieką lekarza specjalisty. Z uwagi na chorobę właściwie nie przyjmuje posiłków i jest bardzo osłabiona, waży 30 kg, nie może samodzielnie funkcjonować w domu i poza nim. Jednakże w domu porusza się samodzielnie, nie ma problemów z pamięcią, mówieniem i słuchem, do czytania potrzebuje okularów. Poza domem porusza się przy pomocy drugiej osoby, potrzebuje pomocy w cięższych pracach domowych, ich zakres wskazano w orzeczeniu (oraz przywołanym orzeczeniu organu I instancji). Z ustaleń tych wynika, że matka strony sama spożywa posiłki, ubiera się, dba o higienę. Okoliczności te zostały potwierdzone w ankiecie sporządzonej w dniu 14 września 2022 r. przez stronę i osobę niepełnosprawną. Potwierdza ona samodzielność niepełnoprawnej w poruszaniu się po domu, poza domem wymaga pomocy drugiej osoby, brak problemów związanych z mówieniem, pamięcią, słuchem. Część czynności związanych z przygotowaniem posiłków niepełnosprawna wykonuje samodzielnie, sama je spożywa, dba o higienę osobistą, wymaga pomocy w cięższych pracach domowych i zakupach, wymianie pościeli, wykupie leków, które sama przyjmuje."
Ustalenia te są nadpisywane nad orzeczenie o niepełnosprawności wystawionym przecież przez lekarza. MOPS marginalizuje to orzeczenie. Nagle wywiad środowiskowy i ankieta stają się ważniejsze od ocen dokonanych przez lekarza.
Matka choruje na raka żołądka, ale MOPS (opartym o ankietę!) przesądza, że ta choroba wcale nie wymaga stałej opieki. Na jakiej podstawie pracownik MOPS robi coś takiego?
I o to samo pyta NSA w wyroku I OSK 2816/23 z 6 listopada 2024 r. Link do wyroku (wraz z uzasadnieniem)
Sędziowie
Elżbieta Kremer /przewodniczący/
Iwona Bogucka /sprawozdawca/
Maria Grzymisławska-Cybulska
MOPS uznał za sprawną kobietę chorą na raka żołądka, która z uwagi na chorobę właściwie nie przyjmuje posiłków i jest bardzo osłabiona, waży 30 kg (!!!!). Nie przeszkadza to jednak pracownikom MOPS uznać, że kobieta w zasadzie jest sprawna. Oto tezy MOPS:
"Jednakże w domu porusza się samodzielnie, nie ma problemów z pamięcią, mówieniem i słuchem, do czytania potrzebuje okularów. Poza domem porusza się przy pomocy drugiej osoby, potrzebuje pomocy w cięższych pracach domowych, ich zakres wskazano w orzeczeniu (oraz przywołanym orzeczeniu organu I instancji). Z ustaleń tych wynika, że matka strony sama spożywa posiłki, ubiera się, dba o higienę."
"W opinii organu osoba niepełnosprawna nie wymaga czynności pielęgnacyjnych, pomocy czy nadzoru w wykonywaniu niektórych z nich, w znacznej mierze jest samodzielna. Wskazane przez skarżącego czynności są związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego, nie wszystkie muszą być wykonywane codziennie, nadto nie wymagają rezygnacji z zatrudnienia."
(Podkreślam raz jeszcze, że pracownicy MOPS są niewinni - tak są szkoleni, tego się od nich wymaga, są przekonani, że tak stanowi prawo)
Proszę zwróć Czytelniku uwagę - "w opinii MOPS" ważąca 30 kg kobieta "nie wymaga pomocy". Osoby nie będące lekarzami wydają tego typu osądy, a na ich podstawie zapadają tysiące decyzji rocznie.
Następnie mamy na tej podstawie odmowę MOPS przyznania świadczenia pielęgnacyjnego dla opiekuna. Podstawą dla sądu I instancji jest nie orzeczenie o niepełnosprawności (zmarginalizowane zupełnie w postępowaniach), a wywiad i ankieta. Na szczęście jest NSA, który wydaje prawidłowe rozstrzygnięcie:
NSA grzmi wobec MOPS, SKO i sądu I instancji (publikuję dłuższy fragment stanowiska NSA negującego prawo MOPS do podważania ustaleń WZON albo PZON (w zależności od typu świadczenia i indywidualnego przebiegu sprawy):
"Naczelny Sąd Administracyjny nie neguje, że przepis art. 17 ust. 1 pkt 4 u.ś.r. zakłada związek między rezygnacją z zatrudnienia a sprawowaniem opieki. Ocenie w związku z tym podlegać może, czy ubiegający się o świadczenie jest osobą sprawującą opiekę. Przepis ten nie zakłada jednak, że do oceny organu (MOPS - dopisek redakcji) należy zakres potrzeb osoby niepełnosprawnej. To wyspecjalizowany organ (PZON albo WZON - dopisek redakcji) orzeka o stopniu niepełnosprawności, a w konsekwencji o potrzebie uzyskiwania stałego bądź długookresowego wsparcia ze strony opiekuna. W przypadku matki skarżącego organ (PZON dopisek redakcji) ten orzekł o takiej okresowej potrzebie i znacznym ograniczeniu jej możliwości samodzielnej egzystencji. W takim przypadku osoba z kręgu zobowiązanych do alimentacji może podjąć decyzję o podjęciu się osobistej opieki i rezygnacji z zatrudnienia. Wskazywany przez organy i Sąd I instancji zakres samodzielności osoby niepełnosprawnej nie może zniweczyć ustaleń wynikających z wydanego orzeczenia o niepełnosprawności. To ono rozstrzyga, że osoba niepełnosprawna wymaga stałej opieki lub pomocy ze strony innych osób. Podjęcie się takiej opieki, w przypadku rezygnacji z zatrudnienia, skutkuje po stronie osoby zobowiązanej do alimentacji, uprawnieniem do otrzymania świadczenia pielęgnacyjnego (z automatu - dopisek redakcji).
Nieprawidłowe jest zatem twierdzenie, że orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności nie wystarcza do określenia zakresu potrzeb osób niepełnosprawnych (opieki, pielęgnacji, wsparcia), a temu celowi ma służyć badanie, czy zakres potrzeb osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności uniemożliwia aktywność zawodową jej opiekuna, w trybie art. 23 ust. 4aa, ust. 4b u.ś.r. Przepisy te znajdują zastosowanie w razie wystąpienia wątpliwości dotyczących sprawowania opieki (wywiad środowiskowy MOPS przeprowadza prawie zawsze, a może to robić wyjątkowo - dopisek redakcji). Mogą zatem być podstawą przeprowadzenia wywiadu środowiskowego na okoliczność zarówno sprawowania opieki właśnie przez wnioskodawcę, jak i sprawowania jej w sposób prawidłowy i zgodnie ze wskazaniami wynikającymi z orzeczenia o niepełnosprawności oraz adekwatnie do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Nie oznacza to jednak, że wynik wywiadu może być interpretowany z pominięciem wskazań opiekuńczych wynikających z orzeczenia o znacznym stopniu niepełnosprawności.
W sprawie bezsporne jest, że matka skarżącego legitymowała się w dacie orzekania orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności, a jak wskazuje art. 4 ust. 1 ustawy z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (Dz.U. z 2021 r., poz. 573), do znacznego stopnia niepełnosprawności zalicza się osobę z naruszoną sprawnością organizmu, niezdolną do pracy albo zdolną do pracy jedynie w warunkach pracy chronionej i wymagającą, w celu pełnienia ról społecznych, stałej lub długotrwałej opieki i pomocy innych osób w związku z niezdolnością do samodzielnej egzystencji. Zasadnicze w sprawie ma zatem ustalenie, kto opiekę faktycznie nad osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym sprawuje (i to jest rola MOPS - nie podważać orzeczenia o niepełnosprawności, ale sprawdzić kto sprawuje opiekę, aby pieniądze trafiły do osoby rzeczywiście będącej opiekunem - dopisek redakcji). Ustalenia potwierdziły, że opiekę taką sprawował wyłącznie skarżący, a rezygnacja z zatrudnienia pozostawała w korelacji czasowej z wydaniem orzeczenia o niepełnosprawności.
Czy MOPS ma prawo odmówić przyznania świadczenia bo niepełnosprawna nie udowodniła, że jest niepełnosprawna dokumentacją medyczną?
Drugi wyrok to NSA z I OSK 2191/24 - link do wyroku NSA z 20 listopada 2025 r.
Oto podstawa odmowy przez MOPS przyznania świadczeń dla rodziny osoby niepełnosprawnej: "Matka wnioskodawczyni jest osobą niepełnosprawną, wymagającą pomocy, opieki i pielęgnacji ze strony innej osoby. Z uwagi na stan zdrowia nie jest ona w stanie samodzielnie zabezpieczyć swoich bieżących potrzeb życiowych i samodzielnie funkcjonować w środowisku domowym i sąsiedzkim. Czynności, jakie wnioskodawczyni wykonuje przy matce to: czynności higieniczne, przygotowywanie posiłków, które matka samodzielnie spożywa, pomoc przy poruszaniu się, w tym przy wstawaniu z łóżka, chodzeniu po schodach, pomoc w zakresie prowadzenia domu, w kontakcie z lekarzem, w załatwianiu spraw urzędowych. Wnioskodawczyni nie przedłożyła jednak żadnej dokumentacji medycznej potwierdzającej schorzenia i stan niepełnosprawnej matki. W swoim oświadczeniu w wywiadzie środowiskowym wnioskodawczyni wymieniła co prawda szereg schorzeń, na które cierpi jej matka, jednakże nie wykazała, że częstotliwość świadczonej przez nią opieki jest na tyle absorbująca i niezbędna, że wyklucza podjęcie przez stronę jakiegokolwiek zatrudnienia."
Mamy tutaj żądanie MOPS przedstawienia dodatkowej dokumentacji medycznej, które nie zostało spełnione. Pytam sam siebie - gdyby zostało spełnione to na podstawie jakiego przepisu pracownik MOPS nie będący lekarzem miałby czytać tą dokumentację oraz wyciągać wnioski? Przecież nawet sądy nie mają prawa samodzielnie oceniać dokumentacji medycznej i powołują (zawsze!) biegłych lekarzy sądowych.
Dodatkowo w wyroku tym rodzina osoby niepełnosprawnej informowała sąd, że MOPS twierdził (i sprawdzał to), że świadczenie pielęgnacyjne to wtedy, gdy jest: "brak możliwości poruszania się przez osobę niepełnosprawną, korzystanie z pieluchomajtek, występowanie bądź nie określonych dolegliwości." Nie ma takich przesłanek prawnych w przepisach
Dlatego NSA orzekł - "MOPS nie macie prawa do tego typu ocen jakie sformułowaliście". W języku prawa brzmi to tak:
"Przepis ten nie zakłada jednak, że do oceny organu należy zakres potrzeb osoby niepełnosprawnej. To wyspecjalizowany organ orzeka o stopniu niepełnosprawności, a w konsekwencji o potrzebie uzyskiwania stałego bądź długookresowego wsparcia ze strony opiekuna. W przypadku matki skarżącej organ ten orzekł o trwałej niezdolności do samodzielnej egzystencji. W takim przypadku osoba z kręgu zobowiązanych do alimentacji może podjąć decyzję o podjęciu się osobistej opieki i rezygnacji z zatrudnienia. Wskazywany przez organy i Sąd I instancji zakres samodzielności osoby niepełnosprawnej nie może zniweczyć ustaleń wynikających z wydanego orzeczenia o niepełnosprawności. To ono rozstrzyga, że osoba niepełnosprawna wymaga stałej opieki lub pomocy ze strony innych osób. "
Sędziowie:
Agnieszka Miernik /sprawozdawca/
Jolanta Rudnicka
Monika Nowicka /przewodniczący/
Trzy kontrowersje w MOPS z negowaniem mocy orzeczeń niepełnosprawności przez MOPS (1) wywiad środowiskowy i 2) ankieta i 3) żądanie dodatkowych dokumentów medycznych)
Generalnie od dekady pracownicy MOPS podważają orzeczenia o niepełnosprawności na dwa sposoby. Pierwszy to żądanie dodatkowej (niż orzeczenie o niepełnosprawności) dokumentacji medycznej, która jest zestawiona z wywiadem środowiskowym, ankietą i orzeczeniem o niepełnosprawności. Druga praktyka tego typu to przeprowadzenie wywiadu środowiskowego (rodzinnego) i wyciągnięcie wniosków: "Osoba niepełnosprawna wcale nie jest tak chora jak wynika z orzeczenia. Całkiem nieźle sobie radzi". I następnie mamy odmowę przyznania świadczenia pielęgnacyjnego opiekunowi. Wywiad przeprowadzają pracownicy socjalni nie mający uprawnień lekarskich, ale MOPS nie widzą tu problemu prawnego. Dodatkowo MOPS nie stosują zaleceń NSA, że wywiad środowiskowy to absolutny wyjątek, gdy jest orzeczenie o niepełnosprawności, a nie standardowe narzędzie w postępowaniu administracyjnym.
Praktyka w MOPS jest całkowicie sprzeczna z wyrokiem NSA I OSK 2816/23 z 6 listopada 2024 r.
Powszechna praktyka w MOPS jest inna niż wskazuje NSA- pracownicy socjalni uważają, że mają prawo przeprowadzać rodzaj testu sprawności osoby niepełnosprawnej (wywiad i ankiety) i ignorują treść orzeczenia o niepełnosprawności. I odmawiają świadczeń na podstawie swoich ustaleń "Staruszka może zrobić herbatę".
Znów wróćmy do prawidłowego wyroku NSA I OSK 2816/23 z 6 listopada 2024 r. w sprawie kobiety ważącej 30 kg, który stwierdza jednoznacznie "Tak nie można" i dodatkowo sąd wskazał na ten przepis:
Art. 4 ust. 1 ustawy z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (Dz.U. z 2021 r., poz. 573):
Do znacznego stopnia niepełnosprawności zalicza się osobę z naruszoną sprawnością organizmu, niezdolną do pracy albo zdolną do pracy jedynie w warunkach pracy chronionej i wymagającą, w celu pełnienia ról społecznych, stałej lub długotrwałej opieki i pomocy innych osób w związku z niezdolnością do samodzielnej egzystencji.
Wynika z niego przesądzający charakter orzeczenia o niepełnosprawności (stopień znaczny).
Wnioski NSA: W sprawie rozpatrywanej przez sąd z uwagi na przedstawienie przez osobę niepełnosprawną (opiekuna) odpowiedniego orzeczenia o niepełnosprawności MOPS powinien jedynie ustalić, kto sprawuje opiekę faktycznie nad osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym sprawuje. Jeżeli jest korelacja między rezygnacją z zatrudnienia a opieką i (wydaniem orzeczenia o niepełnosprawności), to nie ma podstaw do odmowy przyznania świadczenia. A takie odmowy seryjnie zapadają w MOPS.
Sprzeczność w aktach sprawy w MOPS
W efekcie opisanej praktyki w MOPS w aktach np. sprawy o odmowie przyznania tzw. starego świadczenia pielęgnacyjnego (to przecież około 30 000 zł - 40 000 zł rocznie w zależności od roku wypłaty świadczenia - co roku dynamicznie rośnie jego wartość) znajdują się JEDNOCZEŚNIE:
1) orzeczenie o niepełnosprawności wskazujący na "bezwarunkowo wymóg opieki 24h" "oczywista potrzeba stałej opieki" oraz
2) ustalenia wywiadu środowiskowego, że nie ma wymogu stałej opieki i przy dobrej organizacji dnia i nocy opiekun będzie mógł pracować i pomagać np. niepełnosprawnej matce.
Przecież to jest absurd - w nowoczesnym państwie w aktach jednej sprawy nie mogą być jednocześnie sprzeczne wobec siebie dokumenty. W nowoczesnym państwie urzędnicy nie mają też prawa analizować dokumentacji medycznej osoby niepełnosprawnej i wyciągać z niej odmiennych wniosków od orzeczenia o niepełnosprawności (z którego wynika: "wymaga stałej opieki"). A tak się dzieje od lat w Polsce.
Kalendarz 2026 [Kalendarz księgowego]
Polecamy KSeF - podręcznik