Jak informuje Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, stopa bezrobocia rejestrowanego w lipcu 2022 r. wyniosła 4,9%. To o 0,2 punktu procentowego mniej niż w maju br. I jak każda informacja, ta również ma dwie strony medalu. Znalezienie pracowników staje się bowiem większym wyzwaniem, zwłaszcza dla firm lokalnych, rekrutujących wśród miejscowych społeczności. W jaki sposób można mu podołać? Odpowiadamy.
Pandemia COVID-19 sprawiła, że na rynku pracy pojawiło się więcej tzw. cyfrowych nomadów – osób zatrudnionych w rodzimej firmie, ale wykonujących swoje obowiązki służbowe zdalnie, z zagranicy. Coraz powszechniejsze staje się też tzw. workation, czyli łączenie pracy z wakacjami, np. w jednym z krajów południa Europy. Na taki model często decydują się zwłaszcza menedżerowie, freelancerzy i specjaliści z branży IT czy marketingu, a wyjazdy na workation zaczęły już nawet oferować duże biura podróży. To rozwiązanie ma wiele zalet dla pracowników, ale wymaga dużej samodyscypliny i umiejętności zarządzania czasem. Nie cieszy się za to dużym entuzjazmem wśród pracodawców.
Dobór personelu to jeden z kluczowych procesów nie tylko w obszarze HR, ale przede wszystkim w budowaniu efektywności organizacji. Nie jest bowiem prawdą, że ludzie są najważniejsi w organizacji, prawdą jest, że najważniejsi są właściwi ludzie. W procesie rekrutacji zwraca się szczególną uwagę na kompetencje kandydatów, zakładając, że wysokie kompetencje oznaczają wysoką energię działania, a co za tym idzie – wysoką efektywność i skuteczność zawodową. Doświadczenia ostatnich lat funkcjonowania w środowiskach VUCA i BANI pokazują, że proces doboru oparty na kompetencjach staje się niewystarczający i często mało skuteczny w odnajdowaniu właściwych osób pasujących do roli w organizacji i kultury organizacyjnej.
Blisko 3/4 firm zamierza docelowo wdrożyć u siebie hybrydowy model pracy – wynika z raportu „EMEA Office Occupier Sentiment Survey”, opracowanego przez CBRE. Pracownicy z home office powoli wracają więc do biur, choć w niepełnym wymiarze godzin, a firmy są w trakcie wypracowywania nowych strategii i polityk. Wiele z nich doszło już do wniosku, że stare biura i ich zasady funkcjonowania nie przystają do nowych realiów pracy hybrydowej. Stąd też fala modernizacji i remontów, które mają uczynić przestrzenie biurowe nowocześniejszymi, bardziej przytulnymi, wygodnymi i sprzyjającymi ponownemu budowaniu więzi w zespołach.
Rynek biurowy, do niedawna stabilny segment branży nieruchomości komercyjnych, stał się obecnie poligonem doświadczalnym. Szykuje się wielki powrót pracowników do przypisanych im biurek, a może przestrzenie office staną się głównie miejscem wymiany poglądów, mentoringu i integracji, nie zaś symbolem 40-godzinnego tygodnia pracy? Okazuje się, że wizji Elona Muska „wróć do biura albo odejdź” nie podzielają zarówno pracodawcy, jak i pracownicy wielu firm i międzynarodowych korporacji.
No Fluff Jobs, portal z ogłoszeniami pracy dla IT, przygotował raport „Praca zdalna i hybrydowa w IT. Jak chcemy pracować po pandemii?”, z którego wynika, że w Polsce 74,6% specjalistów IT deklaruje, że cały czas pracuje w pełni zdalnie (najmniejszy odsetek wśród badanych krajów – 45,5 proc. na Węgrzech).
Popyt na usługi HR rośnie - wraz z nim zwiększają się potrzeby kadrowe tej branży. Jak wynika z raportu Grupy Progres, w kwietniu br. najczęściej poszukiwani byli pracownicy do ds. rekrutacji i employer brandingu (33 proc. ofert), a także kadr i płac (28 proc. stanowisk). Jednostkowe oferty dot. specjalistów ds. benefitów czy coachów pracowników. Niestety, mimo że etatów nie brakuje, część osób wstrzymuje się z udziałem w rekrutacji, bo przyszli przełożeni wymagają od nich np. znajomości języków obcych, a odpowiedzialność za wykonywane obowiązki jest zbyt duża.