Coraz więcej kontrowersji budzi możliwość nagrywania przez pracodawcę rozmów telefonicznych prowadzonych przez pracowników. Jest to coraz powszechniejsza praktyka, nie tylko w prywatnych firmach, ale także w urzędach. Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy pracodawca ma prawo kontrolować treść rozmów telefonicznych, słusznie dopatrując się w takiej praktyce naruszenia ich prawa do prywatności. Prawo to obejmuje przecież nie tylko ochronę przed nagrywaniem rozmów telefonicznych, ale także przed np. śledzeniem czy filmowaniem jednostki.
Płeć, wiek, narodowość, religia, orientacja seksualna - to tylko wybrane przyczyny dyskryminacji, z którymi możemy się spotkać na co dzień. To, co wydaje się być oczywiste w teorii okazuje się być ogromnym wyzwaniem w praktyce.
Kieruję polskim oddziałem holenderskiej firmy usługowej. Mimo że w biurze jest nas kilkanaścioro, to atmosfera jest napięta – opieszałość, brak motywacji, zdenerwowanie, sekrety. Owszem, niektóre decyzje zarządu są frustrujące, ale przecież staram się rozmawiać z pracownikami. Często mam jednak wrażenie, że oni niczego nie rozumieją. Przede mną kolejne zmiany, które muszę wdrożyć, ale zastanawiam się, jak powiedzieć to personelowi. Czasem myślę też o wymianie części zespołu, ale wiem, że to złudne rozwiązanie.
Każdy pracownik otrzymuje wynagrodzenie za pracę, które z reguły składa
się z wynagrodzenia zasadniczego oraz składników uzupełniających takich
jak: dodatki stawkowe, premie, dopłaty, deputaty, dodatki wyrównawcze
oraz prowizje. Premie stanowią ruchomy składnik wynagrodzenia a ich
przyznanie jest uzależnione od spełnienia przez pracownika określonych
warunków.