REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Jeszcze kilka lat temu tysiąc złotych wystarczał, by wynająć pokój blisko uczelni i wygodnie studiować. Dziś to często za mało, by znaleźć jakiekolwiek lokum, zwłaszcza w dużych miastach. Ceny szybują, standard spada, a liczba ofert dramatycznie się kurczy. Studenci biją się o najgorsze kąty, bo właściciele windują stawki, a akademiki pękają w szwach. Gdzie i za ile da się jeszcze zamieszkać?
Wynajem pokoju podlega wszystkim regulacjom wynikających z ustawy o ochronie praw lokatorów. Wskazuje na to zarówno analiza przepisów, jak i ratio legis ustawy, czyli ochrona praw lokatorskich. Najem pokoju często bywa powiązany z używalnością powierzchni wspólnych (m.in. kuchni oraz łazienki). W takim przypadku, wspomniane powierzchnie nie zostają wynajęte. Trzeba sprawdzić, jak została uregulowana kwestia odpowiedzialności za szkody w nich. Wynajem pokoju obecnie jest bardziej ryzykowny ze względu na mocną pozycję rynkową właścicieli mieszkań. Najemcy powinni zatem uważnie czytać podsuwane im umowy. Przykładem jednego z „haczyków” są zasady solidarnej odpowiedzialności za szkody w łazience lub kuchni.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA