Jestem menedżerem ds. personalnych w firmie produkcyjnej. Od lat funkcjonujemy z powodzeniem na rynku, ale ostatnie półtora roku nie należało do najlepszych. Mamy do czynienia z wieloma odejściami, a przecież polityka firmy sprzyja stabilizacji i rozwojowi. Nasze działania zawsze zdawały egzamin i mogliśmy szczycić się niewielką fluktuacją kadr, a teraz wszystko wymyka się spod kontroli. Jestem pewna, że nie chodzi o zarobki, ponieważ pracownicy podejmują zatrudnienie u konkurencji na podobnych warunkach. Przyznam, że decyzje o zwolnieniach nie są dla mnie całkiem zrozumiałe.
Skierowaliśmy pracownika na studia zaoczne 2 lata temu. Pracownik będzie zdawał w sierpniu (w niedzielę) egzamin, który przełożył z sesji letniej. Wystąpił do nas o udzielenie urlopu szkoleniowego w poniedziałek po egzaminie. Czy pracownikowi przysługuje obecnie urlop szkoleniowy, jeżeli dotychczasowe przepisy dotyczące szkoleń zostały uchylone, a nowe regulacje nie przewidują urlopu szkoleniowego na przystąpienie do egzaminu na studiach zaocznych? Jeśli pracownikowi przysługuje urlop szkoleniowy, to czy można go udzielić w dniu przypadającym po egzaminie? Pracownik poprosił o urlop szkoleniowy na dzień po egzaminie, ponieważ studiuje w Gdańsku, a mieszka i pracuje w Radomiu i ze względu na termin egzaminu nie mógłby dotrzeć na czas do pracy w poniedziałek.
W większości firm, pracownicy chwaleni są rzadko. Dopóki praca nie odbiega od pewnej normy, standardu, w zasadzie nikt nie zwraca uwagi na pracownika. Zaczyna się go obserwować dopiero, gdy standard pracy zaczyna spadać. Jeżeli wszystkie zadania są wykonywane dobrze, no cóż, tak właśnie powinno być i nie ma o czym mówić…
Osoby, które długotrwale poszukują zatrudnienia są skłonne do rezygnacji, ponieważ po pewnym czasie, kiedy działania nie przynoszą pożądanych rezultatów trudno zachować ten sam poziom motywacji, co na początku. Im dłużej pracy się szuka, tym lepiej można się poruszać po rynku pracy, z większą swobodą przychodzą rozmowy z pracodawcami.
Osoby niepełnosprawne często są w bardzo trudnej sytuacji na rynku pracy. Stawiają się w pozycji osoby gorszej w porównaniu z pełnosprawnymi kandydatami do pracy. Sami często nie do końca zdają sobie sprawę z tego, w jaki sposób przedstawić się pracodawcy, aby być przez niego postrzegany jako osoba, dzięki której można mieć rozliczne korzyści, w tym finansowe, co dla przedsiębiorców jest przecież niezwykle istotne.