To już koniec takiego abonamentu RTV? Będzie nowa opłata dla wszystkich Polaków. Pytanie, jak na tej zmianie wyjdziemy finansowo. Na plus czy na minus

REKLAMA
REKLAMA
Jedni go karnie płacą, inni mają to w nosie, za co grozi kara. Od lat kolejne ekipy rządzące nie są wstanie rozwiązać sprawy abonamentu radiowo-telewizyjnego, z którego finansowane są media publiczne. Swojego czasu był pomysł, żeby w pakiecie płacili go ci, którzy mają kablówkę. Teraz rząd rozważa inne rozwiązanie. Abonament RTV miałaby zastąpić opłata audiowizualna. Powiązana z podatkiem dochodowym, byłaby pobierana z automatu przez skarbówkę.
- Takie stawki za abonament RTV obowiązują teraz
- Zamiast abonamentu RTV będzie nowa opłata
- Trafimy z deszczu pod rynnę?
- To pomysł. Co z jego realizacją?
- Kary za nielegalne słuchanie radia i oglądanie telewizji
- Jak wygląda kontrola abonamentu RTV?
- Częściej kontrolowane są firmy i instytucje
Takie stawki za abonament RTV obowiązują teraz
8,70 zł za radio, 27,30 zł za korzystanie z telewizji, tyle dokładnie wynosi miesięczny abonament RTV i choć suma może nie jest astronomiczna, wielu Polaków, zgodnie zresztą z ogólnokrajową tendencją, od dawna obowiązkowej opłaty nie uiszcza. To wielki, ciągle nierozwiązany problem, bo z abonamentu finansowane są media publiczne. Ponieważ jego ściągalność jest niska, do tego interesu państwo musi dokładać. Ile? Od dwóch do trzech miliardów złotych rocznie.
REKLAMA
REKLAMA
Zamiast abonamentu RTV będzie nowa opłata
Czy batem na tych, którzy płacić nie chcą, okaże się zastąpienie abonamentu opłatą audiowizualną? Taki pomysł rozważa rząd. Powiązana z podatkiem dochodowym opłata, byłaby automatycznie pobierana przez skarbówkę.
O jakiej kwocie mowa? O 108 złotych rocznie, a więc 9 złotych na miesiąc – podawało radiozet.pl. Jej wysokość szłaby do góry, ponieważ składka miałaby być waloryzowana. Takie rozwiązanie wydaje się tańsze, ale w przeciwieństwie do abonamentu RTV, który wiąże się z opłatą za posiadanie odbiornika, opłata audiowizualna obciąży każdego dorosłego Polaka.
Trafimy z deszczu pod rynnę?
Jak wyliczał serwis, para mieszkająca razem zapłaciłaby rocznie 216 zł, a rodzina z dwojgiem pełnoletnich dzieci 432 zł rocznie. Summa summarum, nowa opłata byłaby znacznie wyższa niż obecnie obowiązująca roczna opłata za abonament RTV od jednego odbiornika telewizyjnego, która wynosi 327,60 zł.
REKLAMA
Wedle nowego, rządowego pomysłu, z opłaty audiowizualnej, podobnie jak i z abonamentu RTV, zwolnieni byliby między innymi bezrobotni, ci, którzy mają niskie dochody, zarabiające mniej niż minimalne wynagrodzenie, z wyjątkiem rolników i przedsiębiorców. Na tej liście są też uczniowie i młodzi do dwudziestego roku życia, osoby z niepełnosprawnościami, renciści, oraz seniorzy powyżej 75. roku życia.
To pomysł. Co z jego realizacją?
Wedle planów, zmiana, która zakładała zastąpienie go inną formą opłaty, była planowana już na ten rok. Ostatecznie jednak wypracowanie nowych regulacji ma zająć więcej czasu. To oznacza, że w 2026 roku nadal abonament RTV trzeba będzie płacić. Sawki nieco pójdą w górę.
Wedle rozporządzenia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od stycznia Opłata za odbiornik radiowy wyniesie 9,50 zł miesięcznie, czyli wzrośnie do kwoty 114 zł rocznie. Abonament za odbiornik telewizyjny lub radiowo-telewizyjny w 2026 r. wyniesie 30,50 zł miesięcznie, czyli 366 zł na rok.
Kary za nielegalne słuchanie radia i oglądanie telewizji
A na razie urzędnicy nie odpuszczają i tropią tych, którzy „nielegalnie” słuchają radia i „nielegalnie” oglądają telewizję. W naszym domu może zjawić się kontroler Poczty Polskiej i sprawdzić, czy mamy zarejestrowany odbiornik i czy płacimy abonament. Jeśli nie, trzeba będzie zapłacić karę. Jak dużą? Maksymalnie 819 złotych. Skąd taka kwota za niepłacenie abonamentu RTV? To trzydziestokrotność miesięcznej abonamentowej opłaty. Jeśli kary nie zapłacimy, ściągnięciem pieniędzy zajmie się urząd skarbowy.
Jak wygląda kontrola abonamentu RTV?
Jak Poczta Polska „dobiera się do skóry" tym, którzy abonamentu nie płacą? Do drzwi może zapuka upoważniony do przeprowadzania kontroli pracownik poczty, który - co warto wiedzieć - musi mieć przy sobie aktualne upoważnienia do przeprowadzania kontroli, identyfikator i legitymacją służbową. Na żądanie kontrolowanego powinien okazać dowód osobisty.
Według informacji spółki, która wyjaśniała to na łamach serwisu superbiz.se.pl, ci, do których listonosz zastuka, powinni umożliwić przeprowadzenie kontroli obowiązku rejestracji odbiorników RTV lub okazać dowód potwierdzający rejestrację odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych.
Jak wskazuje Poczta Polska, do stwierdzenia prawidłowości przeprowadzonej kontroli wykonania obowiązku rejestracji odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych przez kontrolera RTV jest niezbędne ustalenie podczas wykonywanej kontroli czterech elementów: obecność urządzenia, jego zdolność do natychmiastowego odbioru programu telewizyjnego lub radiowego, fakt rejestracji, albo jej brak, oraz okres używania, w kontekście czternastodniowego okresu na jego zarejestrowanie.
Częściej kontrolowane są firmy i instytucje
Jednak, co ważne, listonosz nie może przeprowadzić kontroli, na przykład przy okazji dostarczenia nam przesyłki. Również w przypadku upoważnionego pracownika Centrum Obsługi Finansowej Poczty Polskiej, nie mamy obowiązku wpuszczać go do naszego domu – pisze z kolei serwis biznes.info i ostrzega, że w takiej sytuacji próba kontroli może się powtórzyć. Choć jej przeprowadzenie w prywatnych mieszkaniach jest możliwe, to jak zaznacza spółka, scenariusz jest mało prawdopodobny. Poczta Polska skupia się raczej na firmach i instytucjach, nie zaś na gospodarstwach domowych. W całym kraju kontrole przeprowadza zaledwie kilkudziesięciu pracowników spółki.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA



