Publiczne nakłady w sektorze mieszkalnictwa to nie tylko wydatek, ale strategiczna ważna społecznie inwestycja. W ostatniej dekadzie rynek nieruchomości w Polsce rozwijał się głównie za sprawą prywatnych przedsiębiorców. W segmencie mieszkaniówki co roku notowaliśmy kolejne rekordy sprzedaży, które jeszcze wzmocniła pandemia i łatwy dostęp od kredytów. Obecne wystudzenie rynku spowodowane wojną w Ukrainie, inflacją i wzrostem kosztów oraz brakiem kadr, jak w soczewce obnaża szereg wieloletnich zaniedbań, które mocno wpływają na rosnące ceny mieszkań.
Ogromny popyt na rynku najmu spowodował, że w ciągu zaledwie 2 miesięcy koszt najmu w Gdyni wzrósł aż o 11%, a w Warszawie, Wrocławiu i Białymstoku po 10%. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika jednak, że oprocentowanie kredytów hipotecznych rośnie tak szybko, że miesięczny koszt najmu jest i tak niższy niż rata kredytu dla wszystkich badanych miast.
Po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią, we francuskim kurorcie Cannes ruszyły 15 marca 2022 r. targi MIPIM, wiodące wydarzenie nieruchomościowe na świecie. Ta prestiżowa impreza oraz forum wymiany myśli, corocznie przyciąga kluczowe podmioty, w szczególności inwestorów, władze miast i regionów, architektów, deweloperów, fundusze oraz banki, firmy z sektora logistyki i transportu oraz organizacje branżowe. Blisko jedną czwartą uczestników stanowią inwestorzy. Tradycyjnie w wydarzeniu uczestniczy silna polska reprezentacja.
Obrót nieruchomościami a COVID-19. Już minęło ponad półtora roku jak doświadczamy skutków pandemii COVID-19, która, nie da się ukryć, mocno odcisnęła się na wielu aspektach związanych z życiem codziennym, pracą i biznesem, Nie bez znaczenia pozostaje wpływ epidemii na obrót nieruchomościami, w szczególności związany z wydłużeniem się wielu procedur w czasie i trudnością w zrealizowaniu prostych wcześniej czynności.
Ceny mieszkań - jak długo będą rosły? Wciąż wysoki popyt i niedostateczna podaż odzwierciedlają stale rosnące ceny. Mieszkania są o około 10 proc. droższe niż przed rokiem. To dane uśrednione dla siedmiu największych miast, gdzie nawet 70 proc. wartości transakcji było finansowane gotówką. W ostatniej dekadzie rynek nieruchomości zarówno komercyjnych, jak i mieszkaniowych przechodzi fazę szybkiego wzrostu. Polska ma jeden z najniższych wskaźników dostępności mieszkań w Europie, wg szacunków wciąż brakuje ich nawet 2 - 2,5 miliona, a także jedną z najniższych średniej liczby pokoi na osobę.
Popyt na mieszkania nie słabnie, a ceny rosną – i dotyczy to nie tylko dużych aglomeracji, ale i mniejszych miast. W kierunku tych drugich coraz częściej kierują się deweloperzy, dla których głównym hamulcem jest dziś niedobór gruntów pod nowe inwestycje w dużych miastach. – Dostrzegamy możliwości inwestowania właśnie w tych mniejszych miejscowościach. Duży potencjał mają miasta między 10 a 30 tys. mieszkańców – mówi Przemysław Andrzejak, prezes Royal Sail Investment Group. Jak wskazuje, tam też klienci chcą poprawić swój komfort życia, niekoniecznie budując dom. Tymczasem podaż inwestycji na takich rynkach jest dziś mocno niewystarczająca. Potwierdzają to też dane NBP, z których wynika, że im mniejsze miasto, tym mniej lokali i tym większy ich niedobór.