Wiele osób dopiero w obliczu kryzysu wywołanego koronawirusem zdało sobie sprawę, jak niepewna może się nagle stać ich sytuacja finansowa. Według badania 35 proc. ankietowanych deklaruje, że stara się zawsze odkładać trochę pieniędzy, aż 19 proc. odpowiedziało, że dopiero pandemia uświadomiła im, jak ważne jest posiadanie oszczędności.
Kłótnie o pieniądze. W niemal dwóch na trzy domy nie udaje się uniknąć kłótni o pieniądze, a w co szóstym zdarzają się one regularnie – wynika z badania zrealizowanego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Główne powody to nieliczenie się ze zdaniem partnera, rozrzutność i zbyt niskie dochody. Ale nieporozumienia to nie wszystko, co trzecia osoba zanim przystąpi do rozmowy sprawdza po kryjomu finanse i wydatki partnera. Zdecydowanie częściej partnerzy kontrolują partnerki, bo też częściej mają dostęp do finansów swojej drugiej połowy. Pandemia spowodowała, że awantur jest nieco więcej.
Państwowa jednostka budżetowa zawarła umowę na dostarczenie dla jej potrzeb 3 nowych samochodów osobowych wraz ze specjalistycznym wyposażeniem technicznym. W zawartej umowie pomiędzy jednostką budżetową a dostawcą samochodów określono termin dostawy, a także zawarto zapis o karze umownej w wysokości 0,2% wartości zamówienia za każdy dzień zwłoki w dostawie. Kontrahent dostarczył pojazdy z 10-dniowym opóźnieniem, w związku z czym jednostka naliczyła karę umowną w łącznej wysokości 6000 zł. Dostawca nie zapłacił kary umownej, jednostka po 1 roku wysłała do niego wezwanie do zapłaty, a następnie po 3 latach skierowała pozew do sądu. Czy w tym przypadku czynność ta nie była podjęta zbyt późno w kontekście przepisów prawa finansowego i czy można tu mówić o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych?
Jeszcze do niedawna wierzyciel, korzystający z wygodnego dla siebie narzędzia zabezpieczenia roszczenia, jakim jest weksel, mógł pozbawić dłużnika korzyści wynikających z prowadzenia procesu o zapłatę przed sądem jego miejsca zamieszkania lub siedziby. Powołując się na art. 37(1) § 1 k.p.c. wierzyciel mógł wskazać, jako miejsce płatności weksla swoją siedzibę, a co za tym idzie wszelkie sprawy o zapłatę kierować przed sąd miejsca płatności. Jednak uchwała Sądu Najwyższego z 19 października 2017 r. oznacza, że w sprawie wekslowej z powództwa przedsiębiorcy przeciwko konsumentowi, sąd z urzędu powinien badać swoją właściwość miejscową – uzasadnioną miejscem płatności weksla – pod kątem nieuczciwych warunków umownych. Po niespełna pół roku od wydania tej decyzji, sądy miejsca płatności masowo już uznają się za niewłaściwe i przekazują takie sprawy do sądów właściwości ogólnej pozwanego.