REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Roman Przasnyski

Główny analityk Gold Finance.

Roman Przasnyski przeszedł do Gold Finance z Forbesa, gdzie był redaktorem dodatku Forbes Investor. Ma za sobą doświadczenie w bankowości inwestycyjnej (Polski Bank Rozwoju, przejęty później przez BRE Bank) i pracy naukowej na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego.

Z polskim rynkiem kapitałowym związany jest od momentu jego powstania. Był zastępcą kierownika działu ekonomicznego i redaktorem w Rzeczpospolitej, zastępcą redaktora naczelnego Gazety Giełdy Parkiet oraz redaktorem naczelnym miesięcznika Gra na Giełdzie. Autor licznych artykułów, komentarzy, felietonów oraz materiałów edukacyjnych publikowanych w prasie codziennej i specjalistycznej od 1989 roku.

Doradca Finansowy Gold Finance podsumował dzień 5 sierpnia 2010 r. na giełdach, krajowej i zagranicznych, a także na rynku walutowym.
Doradca Finansowy Gold Finance podsumował dzień 4 sierpnia 2010 r. na giełdach, krajowej i zagranicznych, a także na rynku walutowym.

REKLAMA

W czerwcu produkcja przemysłowa wzrosła o znacznie więcej niż się spodziewano. W porównaniu do tego samego miesiąca poprzedniego roku podskoczyła aż o 14,5 proc. Tak wysokie tempo utrzymuje się już drugi miesiąc z rzędu. Wszystko więc wskazuje na to, że nie mamy się co obawiać spowolnienia gospodarczego, którego sygnały coraz bardziej widoczne są w gospodarkach innych krajów.
Banki w ciągu ostatnich kilku tygodni wykazywały mniejszą chęć do zmian wysokości odsetek lokat bankowych. Wynikiem tego, tendencje do ich obniżania i podwyższania były zrównoważone - dwa mniejsze banki zdecydowały się na obniżki, dwa większe zwiększyły atrakcyjność swej oferty. Można więc się odczuć wyczekiwanie na to, jak zmieniać się będzie sytuacja na rynku w najbliższych miesiącach.

REKLAMA

Pierwsze półrocze nie było pomyślne dla inwestorów na rynkach akcji. Widać to także doskonale w wynikach większości funduszy inwestycyjnych. Hitem okazały te z nich, które lokują pieniądze w papierach zagranicznych. To zasługa przede wszystkim osłabienia złotego wobec głównych walut.
Wtorkowa euforia na europejskich parkietach została nieoczekiwanie zgaszona przez Amerykanów, których początkowy zapał okazał się bardzo nietrwały. Wywiedli naszych inwestorów w pole, kończąc wczorajsze notowania jedynie na niewielkim plusie.
Wskaźnik aktywności gospodarczej polskiego przemysłu, wyliczany przez firmę Markit we współpracy z bankiem HSBC, wzrósł w czerwcu do 53,3 punktu z 52,2 punktu w maju.
Sukces sprzedaży akcji PZU, na których inwestorzy już w trakcie pierwszego notowania mogli zarobić kilkanaście procent, zaostrzył apetyty sporej części Polaków na giełdowe zyski. Przełożyły się one na również bardzo duże zainteresowanie papierami Tauronu. Ten debiut jednak nie był w stanie ich zadowolić. Szybkiego zysku nie przyniósł, ale jeszcze nic straconego.
Stopa bezrobocia zmalała w maju do 11,9 proc., czyli nieco mocniej, niż się spodziewano. To już trzeci miesiąc poprawy na naszym rynku pracy. Miłą niespodziankę sprawiła też sprzedaż detaliczna, która zwiększyła się o 4,3 proc.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych były w maju o 2,2 proc. wyższe niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku. W porównaniu do kwietnia wzrosły o 0,3 proc. Utrzymuje się więc wciąż zgodna z oczekiwaniami tendencja obniżania się tempa inflacji. Nie widać też na razie oznak, by w najbliższym czasie miało się coś w tej kwestii zmienić.
Oprocentowanie lokat złotowych cały czas spada. Od połowy maja pięć banków zdecydowało się na obniżenie odsetek od depozytów.
Na rynku surowców zmienne nastroje. Mocno zniżkują ceny ropy naftowej i miedzi, złoto natomiast idzie ostro w górę. Dziś (8 czerwca br.) jego ceny ustanowiły nowy rekord wszech czasów. Ten poprzedni z połowy maja nie przetrwał nawet miesiąca. Tuż przed południem pękła bariera 1250 dolarów za uncję.
Wciąż trwa zła passa naszej waluty. Uspokojenie nastrojów okazało się jedynie chwilowe. We wtorek (1 czerwca br.) znów mieliśmy do czynienia z dynamicznym osłabieniem się złotego.
Wskaźnik aktywności gospodarczej polskiego przemysłu, wyliczany przez firmę Markit we współpracy z bankiem HSBC, osiągnął w maju wartość 52,2 punktu.To nieznacznie mniej, niż spodziewali się ekonomiści i nieznacznie mniej niż w kwietniu. Ale powodów do zmartwienia nie ma. Wskaźnik wciąż utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie.
Zgodnie z informacją, którą podał GUS, w I kwartale 2010 roku polska gospodarka wzrosła o 3 proc. Takiego tempa spodziewali się ekonomiści.
Kulczyk Oil Ventures, spółka należąca do Jana Kulczyka znalazła się na GPW. Jednak okres, w którym zadebiutowała raczej nie sprzyja tego rodzaju inwestycjom.
Klęska żywiołowa jaka dotknęła nasz kraj w ostatnich dniach może być bardzo dotkliwa dla wielu branż. Pojawia się pytanie, czy wielka woda może sparaliżować całą gospodarkę?
Trwająca od pięciu miesięcy systematyczna poprawa sytuacji na rynku pracy wreszcie dała oznaki przełomu. Liczba zatrudnionych w przedsiębiorstwach w kwietniu nie zmniejszyła się po raz pierwszy od stycznia ubiegłego roku - podaje Gold Finance.
Wspólna waluta wreszcie złapała niewielki oddech. Jednak za wcześnie jest mówić o trwałej poprawie.
Na warszawskim parkiecie panują dobre nastroje. Indeksy największych spółek giełdowych pną się w górę.

REKLAMA