Pracownik, który wraca ze spotkania biznesowego taksówką i dostaje zwrot wydatków, nie zapłaci od odzyskanych pieniędzy podatku. Fiskus uznał bowiem, że późny powrót pracownika do domu nie wynika z jego widzimisię, ale jest korzystny dla pracodawcy, a od świadczeń będących w interesie pracodawcy pracownik podatku nie płaci.
Nabycie prawa do odprawy jest uzależnione od jednoczesnego spełnienia dwóch warunków, a mianowicie ustania stosunku pracy oraz nabycia uprawnień emerytalnych. Stanowisko to potwierdza wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2004 r., w którym stwierdził, że "pracownikowi samorządowemu nie przysługuje odprawa emerytalna, jeżeli wiek emerytalny osiągnął po rozwiązaniu stosunku pracy, choćby w czasie pobierania zasiłku chorobowego".
W Polsce szybko maleje liczba uszu gotowych do słuchania pięknych wyborczych melodii. Nie jest to jednak kolejna fala emigracji, ale już długotrwały odpływ. Polacy od lat uciekają z kraju - zdolni i przedsiębiorczy, zabierają rodziny, oszczędności i swoje biznesy. Nikt nie wie dokładnie ilu wyjechało, ale 95 proc. z tych, którzy próbowali wracać, wyemigrowało ponownie w ciągu 3 miesięcy. Polska szuka dna w statystykach emigracji i nawet nie myślą przyjeżdżać do nas zagraniczni ekspaci.