Na początku stycznia 2016 r. wchodzi w życie nowelizacja ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy - Ordynacja podatkowa, która określa, że ciężar udowodnienia pochodzenia pieniędzy spoczywa na podatniku. Jeżeli wskaże on wartość, źródło oraz okres, którego dotyczy dochód, nie zapłaci podatku w wysokości 75% od dochodu ze źródeł nieujawnionych.
Trybunał Konstytucyjny niedawno uznał, że zapisy dotyczące kwoty wolnej od podatku są niezgodne z konstytucją. Chodzi o to, że w ustawie o PIT nie ma zapisów, nakazujących utrzymywanie kwoty zwolnionej na takiej wysokości, aby obejmowała przynajmniej tzw. minimum egzystencji. Trybunał stwierdził, że z ustawy podatkowej zapisy o kwocie wolnej znikną 30 listopada 2016 r. Nowy parlament i nowy rząd mają więc ponad rok na uchwalenie takich przepisów o kwocie wolnej, aby dostosowywały się one do aktualnego poziomu minimum egzystencji.
Przedsiębiorca, który zamierza sfinansować swoim pracownikom posiłki w taki sposób, aby nie musieli od nich zapłacić podatku, może to zrobić. W celu uniknięcia podatku musi jednak zadbać, aby pracownicy jedli w grupach i żeby na podstawie dokumentów dokumentujących usługę nie dało się wskazać, kto konkretnie i jaki spożywał posiłek.
O koniecznych zmianach w polskich podatkach, o „bermudzkim” trójkącie urzędowo-lobbystyczno-eksperckim, a także o potrzebie przywrócenia rangi przepisu prawa i jego bezpośredniego stosowania rozmawiamy z Witoldem Modzelewskim - profesorem dr hab. Uniwersytetu Warszawskiego, członkiem Narodowej Rady Rozwoju, prezesem Instytutu Studiów Podatkowych, doradcą podatkowym nr 00001. Zdaniem profesora Modzelewskiego pogląd interpretacyjny władzy musi być wyjątkiem od zasady, że władza mówi do nas przepisem prawa. Władza musi nauczyć się szanować poglądy prawne obywateli, bo to oni przede wszystkim „stosują prawo podatkowe”.
Nabycie prawa do odprawy jest uzależnione od jednoczesnego spełnienia dwóch warunków, a mianowicie ustania stosunku pracy oraz nabycia uprawnień emerytalnych. Stanowisko to potwierdza wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2004 r., w którym stwierdził, że "pracownikowi samorządowemu nie przysługuje odprawa emerytalna, jeżeli wiek emerytalny osiągnął po rozwiązaniu stosunku pracy, choćby w czasie pobierania zasiłku chorobowego".