REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Nawet 30-krotnie większy podatek od nieruchomości mogą zapłacić przedsiębiorcy, w tym deweloperzy, posiadający puste lokale. Podstawą do takich działań są obowiązujące obecnie zasady naliczania podatku od nieruchomości, które różnicują stawki w zależności od sposobu użytkowania lokalu.
W Polsce coraz częściej zwraca się uwagę na sytuację, w której mieszkania lub domy pozostają dłuższy czas puste, niezamieszkałe, niesprzedane albo niewynajmowane. W warunkach mocno napiętego rynku mieszkaniowego budzi to poważne pytania o gospodarowanie zasobem mieszkań i o sprawiedliwość obciążeń podatkowych. Właściciele, którzy kupują lokale jako inwestycję, nie wprowadzają ich na rynek najmu ani nie przeznaczają do zamieszkania, lecz trzymają je w nadziei na wzrost wartości. Samorządy coraz częściej zastanawiają się, czy nie powinno się wprowadzić narzędzi fiskalnych, które skłoniłyby właścicieli do aktywnego wykorzystania nieruchomości albo poniesienia wyższego podatku.
W Katowicach urzędnicy już wysyłają wezwania do firm – właścicieli lokali, które od miesięcy stoją puste, z podwyżką podatku. Dla samorządów to sposób na zwiększenie dochodów oraz możliwe zwiększenie popytu poprzez wywieranie wpływu na deweloperów. Dla inwestorów to potencjalnie setki tysięcy złotych dodatkowych kosztów rocznie.
Nowa fala decyzji podatkowych uderza w deweloperów. Puste mieszkania traktowane są jak lokale gospodarcze, co oznacza nawet 30-krotnie wyższy podatek. Katowice już wysyłają wezwania, a inne miasta szykują się do podobnych działań.
REKLAMA
Czy zasiedlanie pustostanów może być rozwiązaniem na deficyt mieszkań w Polsce? Skąd tak duża liczba mieszkań niezamieszkanych?
Czy Ministerstwo Finansów planuje wprowadzenie podatku katastralnego oraz tzw. podatku od pustostanów? Z takimi pytaniami posłowie zwrócili się do resortu finansów. W interpelacji parlamentarzyści poprosili ministra finansów o rozwianie wątpliwości związanych z planowanymi zmianami w systemie podatkowym dotyczącymi nieruchomości.
REKLAMA
REKLAMA