REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
W ostatnich latach wiele polskich miast zdecydowało się na masowe usuwanie zielonych strzałek warunkowego skrętu. Efekt? Większe korki, mniejsza przepustowość skrzyżowań i rosnąca frustracja kierowców. Tymczasem te niepozorne zielone strzałki mogłyby i powinny poprawiać płynność ruchu, usprawniać komunikację w centrach miast i ograniczać emisję spalin. Pora na zdroworozsądkową korektę.
Paradoksalnie można powiedzieć, że zielona strzałka jest dla polskich kierowców... czarną magią! Nawet 80 proc. z nich nie stosuje się do tego sygnału. Jak odwrócić tendencję? Czasami mandat za zieloną strzałkę może sięgnąć 1600 zł i 21 punktów karnych. To przemawia do wyobraźni?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA