Granice tzw. prawa do bycia zapomnianym według RODO są dość intuicyjne. Tak długo, jak pozostajemy z firmą albo publiczną instytucją w relacji, która wymaga naszych danych, nie możemy powiedzieć „zapomnij o mnie!”. Wbrew nazwie prawo do bycia zapomnianym to przede wszystkim prawo do usunięcia danych wtedy, kiedy przestają być potrzebne albo kiedy ustaje podstawa, na której ich przetwarzanie było oparte (np. kończy się umowa albo zmienia prawo).
Posłowie mogą liczyć na 10 tys. zł uposażenia oraz 2,5 tys. zł diety, natomiast wójt, burmistrz i prezydent miasta nie mogą dostać więcej niż 7-krotność kwoty bazowej, czyli ok. 12,5 tys. zł. W przypadku władz spółek Skarbu Państwa wynagrodzenie zależne jest m.in. od wielkości firmy. Prezes PiS zapowiada zmniejszenie poselskich pensji o 20 proc i wprowadzenie nowych limitów obniżających dla wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, marszałków, starostów i ich zastępców.
Współcześnie coraz więcej poufnych danych jest magazynowanych już nie w formie fizycznej, ale elektronicznej. Miejsce magazynów zajęły portale i strony internetowe, gdzie przechowywane są dane osobowe, hasła, PIN-y itp. Niestety, mimo istnienia nowoczesnych i skutecznych sposobów zabezpieczania tychże danych, zdarzają się przypadki utraty lub wycieku poufnych informacji, trafiających niejednokrotnie w niepowołane ręce. Powstaje zatem pytanie, czy osobie poszkodowanej wskutek takiego zdarzenia przysługują roszczenia odszkodowawcze?