Praca zdalna funkcjonowała w naszej praktyce gospodarczej już od dłuższego czasu, często nieformalnie, bez określonej ustawą formy telepracy /art. 67(5) Ustawy Kodeks pracy/, ale z początkiem marca 2020 r. zyskała jednak zupełnie inny, zdecydowanie bardziej masowy charakter. Zmagania z pandemią Covid-19 spowodowały, że w wielu miejscach pracy, w przypadku pracowników biurowych, telepraca stała się powszechnym zjawiskiem. Przepisy tzw. tarcz antykryzysowych umożliwiły pracodawcy wprowadzenie formalnie trybu pracy zdalnej. Pracownik w trybie pracy na odległość może pojawiać się w biurze – siedzibie pracodawcy regularnie (np. raz, dwa razy w tygodniu), ale może też tygodniami świadczyć pracę z domu. Pojawia się zatem pytanie - w jakiej formie należy wypowiedzieć umowę o pracę pracownikowi świadczącemu pracę zdalnie, jeśli zajdzie taka potrzeba. Z różnych powodów nie zawsze będzie możliwe wezwanie pracownika do stawienia się w siedzibie pracodawcy i wręczenie mu dokumentu w trakcie bezpośredniego spotkania (mimo, że przepisy tzw. tarcz antykryzysowych dopuszczają taką możliwość). Jak zatem można ten proces przeprowadzić?
Polscy przedsiębiorcy i szefowie uważają z reguły, że praca zdalna jest elastycznym trybem pracy, ze wszystkimi negatywnymi dla pracowników konsekwencjami – to wniosek z badania przeprowadzonego przez pracownię ARC Rynek i Opinia na zlecenie Gumtree.pl, przy współpracy z Randstad Polska. Zdecydowana większość pracowników doświadczyła w czasie pracy zdalnej kontaktu z przełożonymi i zlecania zadań „po godzinach”. Zdarza się, że chwalą się tym nawet sami pracodawcy, mówiąc o tak pojmowanej elastyczności pracowników, jako jednym z plusów pracy zdalnej.