Trzeba wypłacać pieniądze z kont. Apelują o to... banki. To wezwanie budzi prawdziwą trwogę
Unieruchomione pociągi i metro, paraliż na lotniskach, brak internetu, niedziałająca sieć komórkowa i tłumy ludzi w sklepach. Szturmowali je tylko ci, którzy w portfelach mieli pieniądze, bo kartą płacić się nie dało. Ten horror wydarzył się w Hiszpanii. To tam, niczym grom z jasnego nieba, spadł blackout. Czy spełnił się czarny scenariusz, jaki wieszczyły europejskie banki? Już cztery miesiące temu
Nie jeździły pociągi i metro, nie latały samoloty, wielkie sieci handlowe zamknęły swoje supermarkety. Na sklepy, które pozostały otwarte, ruszyły tłumy ludzi. Zakupy, głównie te spożywcze, na gwałt robili ci, którzy mieli w domach gotówkę, bo kartą nie można było płacić. Na Hiszpanię, niczym grom z jasnego nieba, spadł blackout. Cały kraj został pozbawiony energii elektrycznej. Sieć po prostu wysiadła