Trzeba wypłacać pieniądze na czarną godzinę. Apelują o to... banki. Wezwanie, które mrozi krew w żyłach?
Większość kraju była bez prądu, stanęło metro i windy, nie działały bankomaty… ten horror wydarzył się w Czechach. To tam, niczym grom z jasnego nieba, spadł blackout. I znowu, tak jak pod koniec kwietnia w Hiszpanii, Portugalii, części Francji i Belgii, doszło do poważnej awarii infrastruktury elektroenergetycznej. Czy spełnił się czarny scenariusz, jaki wieszczyły europejskie banki? Już pięć miesięcy
I znowu blackout
Nie działały bankomaty, stanęły tramwaje, metro i pociągi, w windach uwięzieni zostali ludzie. Poważna awaria infrastruktury elektroenergetycznej dotknęła Czechy. Pozbawiona prądu była Praga i inne duże miasta. Ten horror, który zdarzył się w piątek 4 lipca był powtórką z kwietniowego blackoutu w Hiszpanii, Portugalii, części Francji i Belgii. Wówczas w ciągu kilku sekund z systemu