Polacy znaleźli sprytny sposób na oszczędzanie. Zyski przekraczają 50 procent. To lepsze niż lokata w banku?
Mają stanowić tarczę na starość, dodatkowy filar chroniący przed emerytalną biedą. Taka, w założeniu, jest idea Pracowniczych Planów Kapitałowych. Ponad pięć lat temu ruszył program, w którym oszczędza pracownik, dorzuca się pracodawca, a państwo dokłada swoje. Ale okazuje się, że niektórzy postanowili odwrócić tę koncepcję do góry nogami. Przechytrzyli system i oszczędzanie pieniędzy zamienili w zarabianie
Jak to działa? Podstawową zaletą Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK) jest to, że w programie nie oszczędza się samemu. Średnio do każdej odłożonej przez pracownika złotówki, drugą dokłada pracodawca i państwo. Standardowa opłata od pracownika wynosi 2 proc. pensji, natomiast od pracodawcy – 1,5 proc. Państwo na start wpłaca 250 złotych. Dodatkowo raz w roku na konto uczestnika programu trafia 240