REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Ceny mieszkań niższe o kolejne 10 proc.

Roman Grzyb
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Mieszkania w blokach z lat 70. mogą potanieć nawet o 70 proc. Agencje nieruchomości zarabiają teraz przede wszystkim na umowach najmu, a nie sprzedaży. Deweloperzy sprzedają poniżej kosztów budowy.

W tym roku można się spodziewać tylko jednego - dalszego spadku cen nieruchomości - mówi Marcin Jańczuk z Metrohouse. Zgadza się z nim Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy Reas.

- Ceny ofertowe w okresie od grudnia 2008 do grudnia 2009 r. prawdopodobnie spadną o ok. 10-15 proc. - prognozuje Kirejczyk.

Według ekspertów pogorszenie ogólnej sytuacji gospodarczej, ograniczenie inwestycji i spodziewany wzrost bezrobocia wpłyną na mniejszy popyt na mieszkania.

- W ciągu najbliższych sześciu miesięcy ceny w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie i Gdańsku mogą spaść o 10-11 proc. - twierdzi Marta Kosińska z portalu Szybko.pl. Niektórzy pośrednicy są bardziej powściągliwi w swych prognozach.

- Rzeczywiście, jesteśmy w dołku, ale dopiero najbliższe trzy miesiące pokażą, w którą stronę pójdzie rynek. Jeżeli kryzys się pogłębi, to na pewno ten rok będzie najgorszy od 1989 roku - uważa Jerzy Sobański z Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zmierzch wielkiej płyty

Największe spadki cen dotkną mieszkań w starych budynkach.

- Najbardziej potanieją mieszkania w blokach z lat 70. i 80. Również domy wybudowane w starszych technologiach w latach 70. będą znacznie tańsze. W tym wypadku ceny mogą spaść nawet o 15-20 proc. - mówi Marcin Jańczuk.

REKLAMA

O cenach starszych domów decyduje ich energochłonność. Ich nabywcy zaczynają domagać się nawet świadectw energetycznych, które mają pokazać, jaki jest koszt ogrzewania takiego budynku. Może być on o kilka tysięcy złotych wyższy niż w przypadku nowego, dobrze ocieplonego budynku. Zdaniem pośredników, nabywcy zaczynają sobie zdawać sprawę z tego czynnika, który w coraz większym stopniu będzie wpływał na ceny sprzedawanych nieruchomości.

Charakterystyczne, że tak dużego spadku cen w ostatnich miesiącach nie widać w zestawieniach dotyczących nieruchomości w poszczególnych miastach. Zestawienia mówią bowiem tylko o cenach ofertowych, czyli o tym, ile sprzedający chciałyby uzyskać za swoje mieszkanie. Na te propozycje kupujący niemal nigdy się nie zgadza. Można założyć, że ceny transakcyjne są o ok. 10 proc. niższe od tych wywoławczych.

- Przyjęte jest, że marża negocjacyjna wynosi teraz 10 proc., ale podczas negocjacji może się okazać, że cena zostanie zbita tylko o 5 proc., albo nawet o 20 i więcej procent. Wszystko zależy od ceny wyjściowej - mówi Sobański.

Nie ma kupujących

Pośrednicy otwarcie mówią, że tylko sporadycznie dochodzi teraz do sprzedaży nieruchomości, a żyją z transakcji najmu.

- Obroty biur pośrednictwa w porównaniu ze szczytem sprzed półtora roku spadły o 80-90 proc. - mówi Sobański. Na rynku wtórnym mieszkania na nabywcę czekają miesiącami, a czasem nawet dłużej niż rok.

REKLAMA

Eksperci są zgodni, że mamy teraz klasyczny rynek kupującego. Klient dysponujący gotówką lub kredytem, który może przeznaczyć na kupno nieruchomości, to dzisiaj prawdziwa rzadkość. Właściciel nieruchomości może więc albo zgodzić się na zaproponowaną przez niego cenę, albo zrezygnować z transakcji i poczekać, ryzykując dalszy ewentualny spadek ceny nieruchomości. Wykorzystują to kupujący, którzy - widząc, co dzieje się na rynku - nie spieszą się z zakupem. Dominuje świadomość, że w perspektywie kilku miesięcy nieruchomości mogą być jeszcze tańsze.

- Półtora roku temu przyjąłem do sprzedaży 180-metrowe mieszkanie za 3 mln zł. Proponowałem właścicielowi obniżenie ceny do 2,4 mln zł, ale klient nie zdecydował i dzisiaj sprzedał je za 1,8 mln - mówi Sobański.

Działki w dół

Do tej pory ceny działek spadały wolniej niż ceny mieszkań czy domów, zwłaszcza starszych. W rezultacie działka ma coraz większy udział w cenie nieruchomości.

- Czasem może się okazać, że dzisiaj kupno działki i budowa domu są droższe niż kupno już wybudowanego budynku - mówi Jańczuk.

W tej sytuacji działki mogą zacząć tanieć. Tym bardziej że deweloperzy wycofali się z wielu planowanych inwestycji i niektórzy chcą nawet sprzedać wcześniej kupione grunty. Grozi to przede wszystkim tym firmom, które zaczęły budowę mieszkań na gruntach kupionych w okresie szczytu.

- Słyszałem o deweloperach, którzy kupowali działki po maksymalnych cenach i z tego powodu teraz sprzedają mieszkania z minimalną marżą. Jeśli sytuacja jeszcze się pogorszy, to niedługo będą też tacy, którzy będą sprzedawali poniżej kosztów wybudowania - mówi Sobański.

Ta uwaga dotyczy tych deweloperów, którzy mają problemy ze sprzedażą mieszkań, a bank żąda od nich spłaty zaciągniętego na inwestycje kredytu. Większość jednak będzie się starała utrzymać marże.

- Oficjalnie deweloperzy nie będą się już przyznawali do obniżek cen, natomiast indywidualnie będzie można wynegocjować ceny niższe o kilka procent od cen ofertowych - uważa Marcin Jańczuk.

Banki w czasie kryzysu

Ostatnie miesiące przyniosły spadek zdolności kredytowej Polaków. W przypadku niektórych banków zdolność kredytowa przeciętnego mieszkańca naszego kraju spadła nawet o 100 tys. zł. I to mimo szybkiego wzrostu płac w ostatnim roku. Spadek zdolności oraz wymagany przez bank wkład własny spowodował, że klienci w coraz większym stopniu interesują się mniejszymi mieszkaniami.

Możliwe jednak, że wróci zainteresowanie większym metrażem, bo - mimo mniejszego tempa wzrostu płac - można się teraz spodziewać wzrostu zdolności kredytowej przeciętnego mieszkańca naszego kraju. Rada Polityki Pieniężnej obniżyła już stopy procentowe i prawdopodobnie będzie to robiła przez kolejne miesiące. Spadną raty kredytów złotowych, a więc nawet przy niezmienionych dochodach miesięcznych będzie można zaciągnąć większą pożyczkę.

Z drugiej strony jednak popyt na kredyty będzie hamować rekomendacja T, przygotowywana przez nadzór bankowy. Nakazuje ona, aby pożyczkobiorcy mieli co najmniej 20-proc. wkład własny do kredytu. Wprawdzie nie pogorszy to sytuacji osób, chcących pożyczać we frankach, bo już w tej chwili banki żądają większego wkładu własnego niż wynikający z rekomendacji T. Ten wymóg może jednak ograniczyć liczbę kredytów złotowych, gdyż w ich przypadku banki chętnie pożyczały nawet na 100 proc. wartości lokalu.

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

Rynek nieruchomości w 2009 roku

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

Fot. Marek Matusiak

Pod koniec 2009 roku ceny mieszkań powinny zacząć powoli piąć się w górę, jeśli polska gospodarka wróci na ścieżkę wzrostu - mówi Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy Reas

ROMAN GRZYB

roman.grzyb@infor.pl

OPINIA

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich

KRZYSZTOF PIETRASZKIEWICZ

prezes Związku Banków Polskich

W ostatnich trzech latach sektor bankowy udzielał rocznie od 290 tys. do 320 tys. kredytów. To bardzo duża liczba. W ubiegłym roku wartość udzielonych kredytów była prawdopodobnie rekordowo wysoka i wyniosła 68 mld zł. Od pewnego czasu sygnalizowaliśmy, że to są wielkości rekordowe i raczej należy spodziewać się w kolejnych latach nieco mniejszej liczby nowych kredytów nie tylko na nowe mieszkania, ale też na mieszkania na rynku wtórnym. Poziom około 250 tysięcy kredytów w 2009 roku wydaje się realny. Jeśli chodzi o wartość tych udzielonych kredytów, to według wstępnych szacunków nie powinna ona przekroczyć 55-60 mld zł, ale w dużej części będzie to zależeć od dostępu banków do środków zgromadzonych na depozytach i od tego, czy rzeczywiście zostaną obniżone rezerwy obowiązkowe, które banki muszą odprowadzać do NBP.

REKLAMA

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
QR Code
Infor.pl
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Od 1 czerwca 2024 r. wyższe limity dorabiania do niektórych emerytur i rent

Od 1 czerwca 2024 r. zmienią się tzw. progi graniczne, o których powinni pamiętać pracujący seniorzy. W przeciwnym razie Zakład Ubezpieczeń Społecznych zawiesi lub zmniejszy świadczenie. Limity nie dotyczą jednak wszystkich emerytów i rencistów.

Urlop proporcjonalny a zmiana pracy. Co mówią przepisy?

Kiedy stosuje się urlop proporcjonalny? Co w przypadku zmiany pracy? Prezentujemy najważniejsze zasady.

Dżem, miód, soki i cukier: nowe obowiązki dla przedsiębiorców. Rewolucyjne dyrektywy śniadaniowe!

Więcej owoców w dżemie, oznakowania na sokach i skład, mniej cukru oraz kraj pochodzenia miodu - to nowe wyzwania dla przedsiębiorców w całej UE. Uregulowano nowe przepisy w zakresie bezpieczeństwa żywnościowego produktów, które mają ulepszyć ochronę konsumentów i dostosować ją do nowych wyzwań, takich jak zielona i cyfrowa transformacja. Przedsiębiorcy nie są pocieszeni, czekają ich duże zmiany.

Jeśli posiadasz dużą rodzinę, należą Ci się zniżki. Jakie?

Jesteś rodzicem przynajmniej 3 dzieci? Możesz nie wiedzieć, że przysługują Ci zniżki. Dowiedz się, jak z nich skorzystać oraz jak i gdzie złożyć odpowiedni wniosek.

REKLAMA

5000 zł na wakacje dla dzieci i młodzieży szkolnej. Tym razem nie tylko dla dzieci rolników. Sprawdź, kto skorzysta.

5000 zł na aktywizację dzieci i młodzieży szkolnej w czasie wakacji, czyli wakacyjna AktywAKCJA. Tym razem nie jest to program skierowany jedynie do dzieci rolników.

Trzaskowski wydał zarządzenie dotyczące symboli religijnych w urzędach. Hołownia komentuje

Prezydent Rafał Trzaskowski wydał zarządzenie dla Warszawy dotyczące wprowadzenia 16 standardów "równego traktowania”. Jest to szerokie zarządzenie, które dotyczy kwestii związanych z równouprawnieniem i zakazem dyskryminacji. Ocenił je marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Gość Infor.pl: Cezary Kaźmierczak (Związek Przedsiębiorców i Pracodawców) [17.05.2024] – Oglądaj na żywo!

Czy propozycja Trzeciej Drogi ws zakazu handlu to dobry kierunek? Dlaczego rośnie liczba przypadków łamania prawa przez przedsiębiorców? Czy płaca minimalna w Polsce jest na właściwym poziomie? Czy koszty pracy w Polsce są niskie? Czy Zielony Ład pomoże naszej gospodarce? Te pytania usłyszy gość Piotra Nowaka - Cezary Kaźmierczak - Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Bon energetyczny - kto się załapie na 300-1200 zł? Kryteria dochodowe są naprawdę niskie

Wysokość bonu energetycznego będzie zależała m.in. od liczby osób w gospodarstwie domowym, jak również od kryterium dochodowego na osobę w gospodarstwie jednoosobowym lub wieloosobowym. Pieniądze w wysokości od 300 zł do 1200 zł są do wzięcia już w 2024 roku. Jednak załapać się na to nowe świadczenie nie będzie łatwo.

REKLAMA

Składka zdrowotna 2024. Rozliczenie za rok 2023. Wpływ na kwestie podatkowe

Już po raz drugi od momentu wprowadzenia rewolucyjnych przepisów Polskiego Ładu przedsiębiorcy mają obowiązek złożenia rocznego rozliczenia składki na ubezpieczenie zdrowotne. Dwudziesty dzień maja jest ostatnim dniem na dopełnienie tego obowiązku. Na szczęście tym razem Ustawodawca oszczędził płatnikom wstecznych zmian form opodatkowania oraz półrocznych okresów składkowych. 

Prezes URE: od lipca 2024 r. o ponad 40 proc. wzrosną opłaty za dystrybucję energii. O 30 zł miesięcznie więcej zapłaci przeciętne gospodarstwo domowe

Prezes URE Rafał Gawin szacuje, że w II połowie roku miesięczne rachunki za energię elektryczną, w tym za dystrybucję, wzrosną o ok. 30 zł dla przeciętnego gospodarstwa domowego o zużyciu do 2 MWh energii elektrycznej rocznie. Analizy URE pokazują, że średnia cena taryfowa sprzedaży prądu dla gospodarstw domowych w taryfie na II połowę 2024 i na rok 2025 może wynieść poniżej 600 zł za MWh

REKLAMA