Chciałabym prosić o informację dotyczącą prowadzenia korespondencji biurowej. Nigdzie nie znalazłam wskazówek dotyczących adresowania kopert. Wzór rozmieszczenia adresu oczywiście ustala Poczta Polska, mam jednak wątpliwości co do treści. Spotkałam się z dwiema szkołami:1. Umieszczać dane o tytule zawodowym i naukowym adresata – „bo tak jest uprzejmie”;2. Nie umieszczać – „pisze pani do osoby, nie stanowiska, adres ma być przejrzysty, więc długa tytulatura powinna zostać skrócona, ponadto nie każdy chce, aby goniec/listonosz znał jego funkcję zawodową”.Jaki standard zastosować, aby korespondencja mojej firmy była w każdym drobiazgu profesjonalna?Maja, e-mail
Komisja Nadzoru Finansowego przyjęła 23 lutego 2010 r. Rekomendację T dotyczącą dobrych praktyk w zakresie zarządzania ryzykiem detalicznych ekspozycji kredytowych. Odnosi się ona bezpośrednio do banków objętych przepisami prawa polskiego, natomiast wyłączenia dotyczą jedynie banków nieznacząco zaangażowanych w detaliczne ekspozycje kredytowe. Wprowadzenie zapisów rekomendacji 1-4, 8, 13-15,17-19 i 23-25 przez banki, miało nastąpić do 23 sierpnia 2010 r. Do pozostałych zaleceń instytucje finansowe muszą się dostosować w przeciągu najbliższych 4 miesięcy.
Jako Biuro Obsługi Szkół Samorządowych (BOSS), będące samorządową jednostką budżetową, prowadzimy obsługę ekonomiczno-administracyjną i finansowo-księgową publicznych szkół podstawowych, przedszkoli i gimnazjów funkcjonujących na terenie naszej gminy. Czy dla prawidłowej działalności wystarczający jest tylko zapis w statucie BOSS mówiący o obsłudze finansowo-księgowej placówek z terenu naszej gminy, czy też powinny być również zawarte porozumienia pomiędzy BOSS a poszczególnymi szkołami, regulujące zakres tej obsługi? Jak powinny być zorganizowane kwestie związane z wyznaczeniem głównego księgowego dla poszczególnych szkół i w jaki sposób powinny być przekazane obowiązki głównemu księgowemu i pozostałym pracownikom BOSS, zajmującym się prowadzeniem ksiąg rachunkowych szkół (prosimy o podanie wzoru dokumentu)?
Czy jest w RP taki zawód, stanowisko lub funkcja, z których odejście automatycznie skutkuje utratą nabytych tam doświadczeń, stażu? Ba, nawet udokumentowanych osiągnięć związanych ściśle z pełnioną tam funkcją w konkretnym miejscu i czasie? Lekarz, kierowca, pielęgniarka, pracownik naukowy? Otóż nie. Takim ewenementem okazuje się być pracownik administracji rządowej. Zwany precyzyjnie i naukowo członkiem korpusu służby cywilnej.