Sąd wydaje nakaz zapłaty na posiedzeniu niejawnym i dopiero w dalszej kolejności zostaje on, wraz z pozwem, doręczony pozwanemu. Otrzymana zatem pocztą przesyłka z sądu, w której znajduje się nakaz zapłaty jest często zaskoczeniem dla pozwanych. Ze zdziwieniem przyjmują oni fakt, że nakaz został wydany bez ich wiedzy i udziału, czyli przed tym, gdy w ogóle uzyskali wiedzę, że zostali pozwani.
Nowe prawo restrukturyzacyjne służy temu, aby niewypłacalna lub zagrożona niewypłacalnością firma uniknęła ogłoszenia upadłości poprzez zawarcie układu z wierzycielami w ramach restrukturyzacji, a w kontekście postępowania sanacyjnego – poprzez przeprowadzenie działań sanacyjnych. Powyższe możliwe jest na skutek czterech procedur: postępowania o zatwierdzeniu układu, przyspieszonego postępowania układowego, postępowania układowego oraz postępowania sanacyjnego. Wybór właściwego postępowania jest zależny od kilku czynników, m.in. od sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstwa i ilości wierzytelności spornych. Nieoceniona w kontekście wyboru właściwej procedury może być rola doradcy restrukturyzacyjnego.
Państwowa jednostka budżetowa zawarła umowę na dostarczenie dla jej potrzeb 3 nowych samochodów osobowych wraz ze specjalistycznym wyposażeniem technicznym. W zawartej umowie pomiędzy jednostką budżetową a dostawcą samochodów określono termin dostawy, a także zawarto zapis o karze umownej w wysokości 0,2% wartości zamówienia za każdy dzień zwłoki w dostawie. Kontrahent dostarczył pojazdy z 10-dniowym opóźnieniem, w związku z czym jednostka naliczyła karę umowną w łącznej wysokości 6000 zł. Dostawca nie zapłacił kary umownej, jednostka po 1 roku wysłała do niego wezwanie do zapłaty, a następnie po 3 latach skierowała pozew do sądu. Czy w tym przypadku czynność ta nie była podjęta zbyt późno w kontekście przepisów prawa finansowego i czy można tu mówić o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych?
Proponowane zmiany w przepisach dotyczących przedawnień roszczeń majątkowych będą w większym stopniu chronić dłużników. Eksperci ostrzegają, że może być to wykorzystywane przez grupę nieuczciwych konsumentów, którzy zyskają więcej narzędzi, by uniknąć spłaty zaległych zobowiązań. Takie zmiany mogą mieć poważne konsekwencje dla rynku. Najprawdopodobniej odczują je firmy zarządzające wierzytelnościami, przedsiębiorcy, którzy czekają na spłatę długów przez kontrahentów, oraz sami konsumenci, gdyż część produktów finansowych będzie trudniej dostępna i droższa – oceniają eksperci Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce.
Jeszcze do niedawna wierzyciel, korzystający z wygodnego dla siebie narzędzia zabezpieczenia roszczenia, jakim jest weksel, mógł pozbawić dłużnika korzyści wynikających z prowadzenia procesu o zapłatę przed sądem jego miejsca zamieszkania lub siedziby. Powołując się na art. 37(1) § 1 k.p.c. wierzyciel mógł wskazać, jako miejsce płatności weksla swoją siedzibę, a co za tym idzie wszelkie sprawy o zapłatę kierować przed sąd miejsca płatności. Jednak uchwała Sądu Najwyższego z 19 października 2017 r. oznacza, że w sprawie wekslowej z powództwa przedsiębiorcy przeciwko konsumentowi, sąd z urzędu powinien badać swoją właściwość miejscową – uzasadnioną miejscem płatności weksla – pod kątem nieuczciwych warunków umownych. Po niespełna pół roku od wydania tej decyzji, sądy miejsca płatności masowo już uznają się za niewłaściwe i przekazują takie sprawy do sądów właściwości ogólnej pozwanego.
W uchwale 7 Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2016 roku, która została wydana pod sygn. akt: III CZP 44/16, przesądzono, że w przypadku stwierdzenia braku podstaw do wydania nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym, sąd obowiązany jest wezwać powoda do uiszczenia pozostałej części opłaty od pozwu w terminie tygodniowym, pod rygorem jego zwrotu.