REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Czy mamy do czynienia z dyskryminacją, gdy jeden członek zarządu może się uwolnić od odpowiedzialności za zobowiązania spółki przez zgłoszenie w porę wniosku o ogłoszenie jej upadłości, podczas gdy inny nie może tego zrobić tylko dlatego, że spółka miała jednego wierzyciela? Czy organy skarbowe mogą dochodzić zapłaty podatków od takiego członka zarządu bez wcześniejszego wykazania, że działał on w złej wierze albo w sposób niedbały? Z takimi pytaniami do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wystąpił niedawno polski sąd.
Urząd skarbowy na Podkarpaciu ujawnił, że spółka pominęła w rozliczaniu CIT-8 przychody w wysokości przeszło 1,1 mln zł. Spółka złożyła korektę zeznania podatkowego i wpłaciła zaległy podatek wraz z odsetkami za zwłokę w kwocie ponad 245 tys. zł.
Nieopodatkowanie wypłaconych dywidend na 5 mln zł w spółce z branży nieruchomości wykryli kontrolerzy z Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu – poinformowała w piątek PAP rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej we Wrocławiu Agnieszka Rzeźnicka-Gniadek.
Temat rozliczeń faktur wystawianych spółkom przez ich wspólników wzbudził ostatnio duże zaniepokojenie wśród części przedsiębiorców i doradców podatkowych. Pojawiły się bowiem opinie, że fiskus uznaje takie działanie za obejście przepisów. Jednak, jak wynika z informacji uzyskanych w Ministerstwie Finansów, sprawa została przedstawiona opinii publicznej w sposób niepełny. Resort przekonuje, że zaplanowane operacje cechuje sztuczność i występowanie korzyści podatkowej. Według ekspertów, trudno jednoznacznie stwierdzić, czy czynność ma pozorny charakter. Może się okazać, że przypuszczenia organu są właściwie niesłuszne, a działania podatnika – legalne. Znawcy tematu mają nadzieję, że głośny przypadek jest odosobniony i nie świadczy od odejściu od utrwalonej linii interpretacyjnej.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA