Spółka na Malcie a kłopoty Dody. Dziennikarze śledczy pracujący przy Panama Papers przez wiele lat musieli ślęczeć nad tonami dokumentów, żeby znaleźć choćby nitkę, która miała poprowadzić ich do celu, czyli ujawnieniu afer polityków czy celebrytów. W przypadku Dody polska prokuratura musiała tylko wejść do internetu. Później śledczy mieli już prostą drogę do postawienia artystce i jej byłemu mężowi zarzutów ukrywania majątku przed inwestorami i niespłacenia należności związanych z powstaniem filmu „Dziewczyny z Dubaju”.