Frank szwajcarski jest mocną walutą, nic więc dziwnego, że Polacy chętnie biorą w niej kredyty hipoteczne. Ciągle ich koszt jest niższy niż kredytu w złotych.
Porównanie kredytów w złotych i we franku szwajcarskim wypada na korzyść tego drugiego. Przy założeniu średniego oprocentowania dla kredytów złotowych na poziomie 7 proc. oraz kredytów we frankach szwajcarskich 2,7 proc., wysokość raty kredytu walutowego będzie niższa od raty w złotych – oceniają specjaliści Open Finance.
Zaciągając kredyt we frankach (CHF), na odsetkach możemy zaoszczędzić przynajmniej połowę. Jak wylicza Open Finance, oznacza to oszczędność kilkudziesięciu, a nawet kilkuset tysięcy złotych – w zależności od oferty.
Klienci podchodzący do zadłużania się w obcych walutach z rezerwą obawiają się wahań kursowych. Kurs przekłada się przecież na wysokość raty. W ciągu ostatnich 12 miesięcy na najniższym poziomie szwajcarska waluta znajdowała się w marcu (ok. 2,50 zł za CHF). Najwyższy poziom zanotowano zaś we wrześniu ubiegłego roku, kiedy frank kosztował ok. 2,89 zł.
Nawet w wypadku wzrostu kursu CHF o 0,50 zł, wysokość raty kredytowej zwiększyłaby się o 151 zł. To nadal mniej niż w przypadku raty kredytu złotowego.
Oprocentowanie kredytów hipotecznych w bliskiej perspektywie prawdopodobnie nie będzie się zmieniać. Różnica między kredytem w polskiej walucie a kredytem we frankach szwajcarskich powinna zostać utrzymana. Nic bowiem nie wskazuje na to, aby w najbliższych miesiącach kurs CHF miał znacząco wzrosnąć. Można uznać, że szwajcarska waluta należy do bardzo stabilnych, a wahania kursowe są niewielkie. Z kolei nawet gdyby Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się jeszcze w tym roku na kolejną obniżkę (dzięki niej spada oprocentowanie kredytów złotowych), nie powinna być ona znacząca.
Obecnie na rynku kredytów hipotecznych największym zainteresowaniem cieszą się kredyty we frankach szwajcarskich (CHF). Powód jest czysto ekonomiczny. Klient, mając do wyboru ratę kredytu złotowego i niższą nawet do 40 proc. ratę kredytu we frankach, najczęściej wybiera tę drugą. Różnica w wysokości raty między kredytem walutowym a złotowym jest tym większa, im dłuższy jest okres kredytowania.
Przy 5-letnim okresie, miesięczne obciążenie z tytułu kredytu w CHF może być niższe od kredytu w złotych tylko o 6-7 proc. Oznacza to, że przy wzroście kursu franka z 2,62 zł do 2,80 zł koszty obsługi tych kredytów zrównałyby się. Przy większym wzroście kursu szwajcarskiej waluty, kredyt w CHF okazałby się droższy od złotowego.
Z kolei przy 30-letnim okresie kredytowania, zrównanie kosztów obsługi kredytów nastąpiłoby po wzroście kursu o 40 proc. Jest to spory zapas, a każdy miesiąc daje nam wymierne oszczędności. Jeśli chociaż część pieniędzy zaoszczędzonych na razie przeznaczymy na inwestycje (lokaty, fundusze), zgromadzimy rezerwy finansowe na wypadek nieoczekiwanego wzrostu wartości walut. Jeśli natomiast w czasie spłacania kredytu nie nastąpi większy skok kursu walut, zaoszczędzone pieniądze będziemy mogli przeznaczyć np. na emeryturę.
