Rencista skarży państwo o podwyższenie renty
REKLAMA
- Kiedy przyznano mi rentę, jej wartość stanowiła ponad 70 proc. średniej płacy w kraju. Dzisiaj też tak być powinno - mówi Jerzy Stefaniak.
REKLAMA
Jak sam wyliczył, zaległe kwoty od 1983 roku, tj. od kiedy przeszedł na rentę, wynoszą 238 tys. zł. 600 zł renty nie pozwala mu na normalne życie.
- Brakuje mi pieniędzy na lekarstwa na leczenie cukrzycy, połowę renty wydaję na czynsz - mówi Jerzy Stefaniak.
Żeby przeżyć, zapożycza się. Długi urosły do 20 tys. złotych.
REKLAMA
Przed sądem Jerzy Stefaniak nie kwestionował żadnego z przepisów ubezpieczeniowych. Jego zdaniem, kwota jego renty i jej waloryzacje zostały prawidłowo wyliczone przez ZUS.
Rencista wskazuje art. 3581 kodeksu cywilnego jako podstawę roszczenia. Zgodnie z par. 3 tego przepisu, w razie istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania, sąd może, po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, zmienić wysokość lub sposób spełnienia świadczenia pieniężnego, chociażby były ustalone w orzeczeniu lub umowie.
- Siła nabywcza pieniądza zmieniła się w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, a waloryzacja tego faktu nie uwzględniła - mówi Jerzy Stefaniak.
Zdaniem radcy prawnego Pawła Pelca, przepisy ubezpieczeniowe regulują tryb i wysokość przyznawania świadczeń rentowych i one są przepisami szczególnymi wyłączającymi stosowanie przepisów prawa cywilnego. Zatem nie mogą one być podstawą roszczenia.
- Jerzy Stefaniak miałby szansę na wygraną, gdyby w prawie ubezpieczeniowym był przepis określający, że kwota renty ma odpowiadać pewnemu procentowi w stosunku do przeciętnej płacy - mówi Paweł Pelc.
Dodaje, że przed sądem rencista powinien powołać się na przepisy konstytucyjne.
Natomiast Jolanta Zarzecka-Sawicka, radca prawny z kancelarii Linklaters, uważa, że przepisy kodeksu cywilnego stosuje się do zobowiązań, a renty są zobowiązaniem państwa wobec obywatela - wyjaśnia.
I dlatego - dodaje - art. 3581 kodeksu cywilnego stanowi podstawę prawną roszczenia o podwyższenie kwoty renty. Jej zdaniem sąd może podwyższyć kwotę renty powołując się na zasady współżycia społecznego.
Rencista z Łodzi może też skierować sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
- Warunkiem jest jednak, że droga sądowa w kraju zostanie wyczerpana - podkreśla Jolanta Zarzecka-Sawicka.
Precedensową sprawę Jerzego Stefaniaka z uwagą obserwuje Zofia Suliga, założycielka ogólnopolskiego Stowarzyszenia Osób Poszkodowanych przez ZUS i KRUS.
- Na pewno w przypadku wygranej pana Jerzego bardzo wielu rencistów i emerytów pójdzie jego śladem i wystąpi do sądu o podwyższenie świadczeń - zauważa.
1,4 mln osób otrzymuje z ZUS renty z tytułu niezdolnośći do pracy
PAWEŁ JAKUBCZAK
pawel.jakubczak@infor.pl
REKLAMA