Przedsiębiorcy odprowadzający za pracowników tylko składki zdrowotne muszą się liczyć z tym, że zostaną prześwietleni. Tak, jak firmy wykorzystujące zbieg tytułów. – Zakład Ubezpieczeń Społecznych uważa bowiem, że część firm celowo zawyża wypłaty zasiłków chorym pracownikom, żeby odprowadzać niższe składki – tłumaczy Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP, członek rady nadzorczej ZUS.
Każdego roku inspektorzy ZUS kontrolują osoby przebywające na zwolnieniach lekarskich. Sprawdzają, czy pracownicy, przebywający na L4, faktycznie wracają do zdrowia. Nierzadko zdarza się, że zamiast wykorzystywać chorobowe na rekonwalescencję, wyjeżdżają na wczasy albo podejmują inną pracę. Co grozi za wykorzystywanie zwolnienia chorobowego niezgodnie z jego przeznaczeniem?
Z przygotowanego pod koniec sierpnia 2014 r. raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że kwota rzeczywistych, nieściągniętych i wymagalnych należności ZUS z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne przekroczyła w 2013 roku 55 mld zł. Mimo że ZUS wykorzystał całe spektrum narzędzi egzekucyjnych – od administracyjnych po karne - odzyskane dzięki nim należności w stosunku do ogólnej kwoty zaległości stanowiły w latach 2010-2012 zaledwie: 4,7 proc., 6,5 proc. i 6,2 proc.
Do podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne nie jest wliczana wartość pakietu (ubezpieczenia) medycznego udostępnionego pracownikowi, w części sfinansowanej przez pracodawcę. Warunkiem jest jednak, by takie świadczenie pracodawcy dla pracownika wynikało z układu zbiorowego pracy, regulaminu wynagradzania lub innych przepisów o wynagradzaniu, a także, by pracownik współfinansował to świadczenie (choćby symboliczną złotówką).