Płatności kartą powyżej tej kwoty będą raportowane od stycznia 2026? Resort finansów dementuje ostatnie doniesienia

REKLAMA
REKLAMA
Od 01.01.2026 roku urząd skarbowy miał dysponować dodatkowymi instrumentami monitorowania. Mimo że obecnie wykorzystuje już zaawansowane mechanizmy – takie jak system STIR czy dyrektywa DAC7, albo sztuczna inteligencja ARANEA – umożliwiające niemal automatyczną weryfikację transakcji, zakres nadzoru miał zostać znacznie rozszerzony. Od 2026 roku fiskus miał otrzymywać dane dotyczące płatności kartowych przekraczających ustalony próg, a w odniesieniu do przedsiębiorców obowiązek zgłaszania takich informacji miałby jeszcze szersze zastosowanie. Ostatnimi czasy pojawiają się jednak doniesienia, że Ministerstwo Finansów dementuje wiadomości na ten temat.
- Sieć nadzoru fiskusa nad transakcjami gęstnieje z każdym dniem
- Ministerstwo dementuje planowane zmiany!
- Raportowanie płatności kartą – jaka kwota miała być dla przedsiębiorców?
- Raportowanie płatności kartą – jaka kwota miała być dla osób fizycznych, konsumentów?
- Jakie informacje miałyby być raportowane przez banki?
- Czy dałoby się uniknąć raportu?
- Jakie skutki miały grozić po zaraportowaniu?
Sieć nadzoru fiskusa nad transakcjami gęstnieje z każdym dniem
Organom kontroli skarbowej już od dawna dostępne są narzędzia takie jak STIR (System Teleinformatyczny Izby Rozliczeniowej), który rocznie przetwarzał raporty niemal 5 miliardów transakcji bankowych. Z kolei system AI ARANEA typuje podatników do kontroli na tajemniczych zasadach dobieranych przez algorytmy sztucznej inteligencji. Ponadto, podmioty zobowiązane mają obowiązek zgłaszania do GIIF (Generalny Inspektor Informacji Finansowej) transakcji podejrzanych, zaś banki – każdej operacji powyżej 15 000 euro. Mimo to, od 1 stycznia 2026 r. fiskus miał uzyskać dodatkowe raporty, tym razem dotyczące wszystkich płatności kartowych (debetowych, kredytowych, przedpłaconych oraz wirtualnych). Celem tych rozszerzonych obowiązków byłoby zwiększenie efektywności wykrywania przypadków ukrywania przychodów i unikania opodatkowania.
REKLAMA
REKLAMA
Ministerstwo dementuje planowane zmiany!
Jednak jak donosi portal cashless.pl, Ministerstwo Finansów aktualnie nie potwierdza prowadzenia prac nad projektem rozszerzającym monitoring transakcji bezgotówkowych, w szczególności dokonywanych kartą. Dalsza część artykułu dotyczy więc wyłącznie hipotetycznej sytuacji, gdyby takie zmiany, o jakich było ostatnio głośno w wielu mediach, miały wejść w życie.
Raportowanie płatności kartą – jaka kwota miała być dla przedsiębiorców?
Zmiany miały położyć kres ukrywaniu transakcji kartowych przez przedsiębiorców. Banki zobowiązane byłyby do raportowania wszystkich operacji kartowych firm – niezależnie od tego, czy co do płatności kartą debetową czy kredytową, czy też dokonywanych stacjonarnie czy online. Dla jednoosobowych działalności gospodarczych i innych firm oznaczałoby to, że każda płatność kartowa byłaby widoczna dla organów podatkowych.
Raportowanie płatności kartą – jaka kwota miała być dla osób fizycznych, konsumentów?
W przeciwieństwie do firm, banki nie raportowałyby każdej transakcji kartowej konsumentów. Fiskus otrzymałby dane tylko wtedy, gdyby roczne wydatki kartą przekroczyły 25 tys. euro (ok. 106 tys. zł). Poniżej tego progu płatności byłyby niewidoczne dla organów podatkowych.
REKLAMA
Jakie informacje miałyby być raportowane przez banki?
W odniesieniu do osób fizycznych bank byłby zobowiązany do przekazania danych jedynie wtedy, gdy roczna suma transakcji kartą przekroczyłaby próg 25 000 euro. Po przekroczeniu tego limitu nie zostałaby jednak wysłana jedynie informacja o samym przekroczeniu – bank przekazywałby pełen wykaz wszystkich operacji, które przyczyniły się do osiągnięcia progu.
W przypadku podmiotów prowadzących działalność gospodarczą raportowane miały być wszystkie transakcje dokonane kartą. Do zestawu przekazywanych danych miały należeć m.in.:
- dane identyfikacyjne posiadacza karty,
- dane identyfikacyjne osób upoważnionych do jej używania,
- numer karty,
- numery rachunków bankowych powiązanych z kartą,
- łączna kwota wpłat i obciążeń,
- szczegółowe informacje o poszczególnych płatnościach.
Raporty miały być składane w cyklach miesięcznych. Dla osób fizycznych oznacza to, że banki miałyby co miesiąc weryfikować, czy w danym roku kalendarzowym suma transakcji kartą już nie przekroczyła 25 000 euro. Przekazywanie danych o rachunkach powiązanych z kartą obejmować miało także sytuacje, w których jedna karta jest skojarzona z wieloma kontami (np. kontami walutowymi) – wszystkie te informacje zostałyby uwzględnione w raporcie.
Czy dałoby się uniknąć raportu?
Przedsiębiorcy mieli już nie zdołać "ukryć" żadnej operacji wykonanej kartą firmową – banki miały przekazywać fiskusowi dane o każdej takiej transakcji, bez względu na jej wartość. Natomiast osoby prywatne miały uniknąć raportowania, o ile ich łączne wydatki kartą nie przekroczyłyby w danym roku kalendarzowym progu 25 000 euro.
Jakie skutki miały grozić po zaraportowaniu?
Dzięki dostępowi do szczegółowych raportów transakcyjnych – obejmujących historię płatności kartą oraz powiązane z nią rachunki bankowe – organy podatkowe miały skrupulatnie badać, czy wpływy na te konta odpowiadały zadeklarowanym źródłom przychodu. W przypadku rozbieżności, gdyby zgłoszone dochody nie pokryły wydatków kartowych lub gdy pochodzenie środków pozostałoby niewyjaśnione, urząd skarbowy mógłby wszcząć standardowe postępowanie wyjaśniające. W jego ramach podatnik jest zobowiązany do udokumentowania legalności źródeł finansowania transakcji, pod rygorem ewentualnych konsekwencji podatkowych.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA



